[M.....a]

Nie cierpię ragtime'u. Uważam, że ragtime to ska muzyki klasycznej. Synkopowany rytm, który w założeniu ma sprawiać wrażenie lekkości, w rzeczywistości jest nudny do porzygu. Kiedy słyszę tego typu muzykę, mam przed oczami średniej klasy pianistę, który gra z przyklejonym, sztucznym uśmieszkiem i publiczność, z równie sztucznymi uśmiechami, próbująca słabo klaskać do rytmu, lecz wiecznie się gubiąca. Poziom rozrywki dostarczanej przez taką muzykę jest porównywalny do oglądania polskich kabaretów.

Zapraszam do kulturalnej dyskusji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#muzyka #muzykaklasyczna #ragtime

#popularnaopinia czy #niepopularnaopinia?

[smoczewski]

@Marbarella: ja to chyba przysmażę sobie zaraz kiełbaski śląskiej takiej z cebulkom

[PiccoloColo]

@Marbarella: Tak uważasz, bo z góry kontrastujesz to z muzyką klasyczną i największymi kompozytorami? ;)

[Jakubussimus]

@Marbarella: Beethoven też pisał ragtime ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na przykład w ramach sonaty c-moll op. 111.

[M.....a]

@PiccoloColo: Nie, po prostu ogólnie ta muzyka mnie drażni. W porównaniu z jakąkolwiek muzyką fortepianową wypada źle, nie tylko tych największych kompozytorów.

[PiccoloColo]

@Marbarella: Podziel sobie muzykę klasyczną i fortepianową itp, na kategorie ambicji. Ragtime z założenie nie może konkurować z wyższymi kategoriami, ale potrafi być bardziej satysfakcjonujący dla odbiorów, którzy niekoniecznie szukają wzniosłości i pokarmu dla głębi duszy.

[Papinian]

@Marbarella: Oczywiście lepsza muzyka klasyczna/epoki romantyzmu, ale od czasu do czasu ragtime też w porządku. Zależy od nastroju. Marudzisz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[M.....a]

@PiccoloColo: @Papinian: Tak, rozumiem że tu chodzi o to, że jest trochę mniej ambitna, lżejsza, niby łatwiejsza w odbiorze itd. Chodzi mi o to, że ten "luz" wydaje mi się wymuszony, na siłę komediowy. Nie wiem jak inaczej to opisać. Lubię też lekką muzykę, ale jak słyszę ten charakterystyczny rytm, natychmiast czuję irytację.

[Papinian]

@Marbarella: Nic na to nie poradzę. To tak jakby... twój problem. xD

[alkan]

Marbarella: Pamiętam, że w szkole muzycznej ragtimem zrobiłem kiedyś furorę. :)

Często zmieniały mi się nauczycielki, a na dodatek miałem opinię trudnego ucznia (zdolny technicznie i bardzo osłuchany, więc ambitny i z możliwościami, ale kompletnie nie słuchający się rad i robiący wszystko po swojemu). Na ostatnie 2,5 roku trafiłem do takiej starszej pani, która właściwie powinna już być na emeryturze, ale wciąż uczyła, bo chciała doprowadzić do dyplomu swoich uczniów, a nie zmieniać

[Honorrata]

@alkan: miałeś szczęście z tą nauczycielką :D

@Marbarella: dodam jeszcze że ragtime'y to nie tylko pan Joplin. Ja lubię pana Felixa Arndta, niektóre jego utwory to są bardzo fajne wiązanki najsłynniejszych kawałków muzyki operowej czy klasycznej. :D Mój ulubiony Humoresque Rag. Wykonanie syntezatora, bo jakoś nikt tego nie chce grać :(

[alkan]

@Honorrata: Po przesłuchaniu ostatniej minuty już wiem, jaką wersję marsza pogrzebowego chcę na moim ostatnim pożegnaniu. :D

[Honorrata]

@alkan: haha ;D Zgrabnie połączył te wszystkie motywy :D
Tu jego operowy medley, ale ja wolę ten humoreskowaty.

[pankos]

@Marbarella Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić z powodu błędnego założenia, jakim jest uznanie ragtime'u gatunkiem muzyki klasycznej. Jest to muzyka bardziej rozrywkowa, i więcej ma wspólnego z jazzem, o czym piszą historycy jazzu, uznając ragtime jedną z form na drodze ewolucyjnej jazzu.