Wpis z mikrobloga

Przyjąłem do pracy faceta dzień po odwyku.
Był ze mną szczery od razu powiedział jak sprawa stoi.
Jak myślicie jest szansa, że będą z niego ludzie? Wydaje mi się, że ludzie potrzebują czasem aby wyciągnąc do nich pomocną dłoń, a jak będzie miał tą prace to i może mniej go będzie ciągnęło do kielicha.
#alkoholizm #uzaleznienie #pytanie
  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@goly8622: 100 pracowników? Czyli masz jednego leczącego się alkoholika i statystycznie jeszcze dwóch którzy się leczą a nie przyznają i kilku nie leczonych. Ja potrafiłem pić i mieć przez 10 lat pracy może 4 dni absencji z tego powodu a ilu Twoim pracownikom zdarzyło się nie przyjść w poniedziałek?( ͡º ͜ʖ͡º)
To że masz leczącego się alkoholika to praktycznie same plusy (póki oczywiście nie zacznie
  • Odpowiedz
@goly8622: swoją drogą musisz być osobą budzącą zaufanie, nam na terapii zalecali wstrzemięźliwość z tym "ujawnianiem się" jeśli nie zachodzi taka potrzeba, bo większość ludzi nie zrozumie, temat rozmowy o pracę też właśnie był poruszany
  • Odpowiedz
  • 0
@goly8622 alkoholizm to miejsce w którym najwięcej zależy od samego alkoholika. Ale to że widzi szanse dla siebie to na pewno pozytywnie wpłynie. Pytanie tylko czy jest wystarczająco silny
  • Odpowiedz
@goly8622 1 warunek, zostanie przylapany pijany w pracy/ nie przyjdzie do pracy bo popił - wylot, nie ma 2 szansy bo potem będzie 3, 4, 20 i nic się nie zmieni.
  • Odpowiedz
@goly8622 szkoliłem paru takich, nie ma reguły. Niczym wielkim raczej się nie wyróżniają, a często bywa tak, że znikają w dziwnych okolicznościach jak by to ładnie ująć. Niestety zapał i zaangażowanie zazwyczaj tylko na początku. Zależy od sytuacji życiowej, jak ma dla kogo pracować, dzieci, żona to może się ogarnie jak nie to pewnie i tak w końcu pęknie. W sumie sam podobnym pracownikiem byłem, miałem swoje problemy i w pracy
  • Odpowiedz