Wpis z mikrobloga

Obczajcie jaka akcja. Dochodzę do przejścia dla pieszych, a tam stoi jakaś loszka (7/10 - tak strzelam, bo dokładnie nie dałem rady się przyjżeć) a do niej podbija jakiś pijany Seba w dresie i butelką żubra w ręku. Widzę, że rozmowa się nie klei, co więcej chyba nawet się nie znają, bo on się jej pyta o imię. Potem próbuje ją poczęstować fajką, ona odmawia. Zapaliło się zielone. Seba ciśnie dalej, którym tramwajem jedzie, a ona na to, że 10-tką, ale chyba najpierw musi iść do sklepu na zakupy i skręca niespodziewanie w inną stronę. A on na to, że nie szkodzi, że pójdzie z nią. Do tej pory byłem dwa kroki za nimi, ale teraz postanowiłem wkroczyć do akcji i szturcham dziewczynę za rękę i mówię: "Kasia, dawno się nie widzieliśmy!". Ona stanęła jak wryta i mi mówi, że chyba mnie nie kojarzy. No to ja puszczam oko i kiwam głową na Sebę i brnę dalej: "No nie pamiętasz? U Karola na imprezie na Kabatach". Laska na to, żę nie zna żadnego Karola z Kabat. No to w końcu wzruszyłem ramionami i mówię, że jak nie skumała o co chodzi no to niech się męczy dalej. Wtedy ona, że "aaaa!, dzięki, rozumiem… ale w sumie to on mi nie przeszkadza". I poszła dalej z Sebkiem, który nawet nie skumał całej akcji. Kurtyna.


#logikarozowychpaskow #rozowepaski nawet nie #podrywajzwykopem, bo nie dostałem szansy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 57