Wpis z mikrobloga

#mecz #ekstraklasa
Nie rozumiem jak można być takim masochistą i regularnie oglądać tę bandę #!$%@? zwaną Ekstraklasą. Włączyłem sobie właśnie fragment pierwszej połowy Wisła Płock - Lechia Gdańsk. Grać w piłkę oczywiście nie umieją, tempo podwórkowe, Furman - piłkarz, który zwalnia trenera pracującego pięć lat w klubie - oddaje strzały w kosmos. W tle wyjące kibolstwo i ich pieśni ludowe, a dziś na dodatek jakiś gówniak drący ryj, czego oczywiście widz musiał wysłuchiwać. Szkoda, że piłką nie dostał. Pytanie całkowicie poważnie: dlaczego Ekstraklasa ma tyle widzów, a paraolimpiady nikt nie ogląda? Przecież to to samo.
  • 20
#!$%@?ąc od tego, że Ekstraklase oglądają tylko legendy, to powiedz mi co jest fajnego w oglądaniu ligi hiszpańskiej (poza Barcą, Realem, Atleti itd.)? Czasem w Elevenie zdarzyło mi się obejrzeć mecz Gijon czy Granady i nie wiem jak to zabrzmi, ale dużej różnicy między tym a Ekstraklasą nie ma. A Eklase ogląda się, bo jest nasza po prostu ;)
@quadrx: Moim zdaniem te mecze faktycznie są bez szału, typu jakaś Gijon - Granda, ale i tak da się tam wyłapać większą ilość piłkarzy o potencjale i umiejętnościach niż ogólnie w Ekstraklasie. Zresztą do ligi polskiej większość piłkarzy tego Gijonu czy Granady przychodziłaby ze statusem gwiazdy i to tylko do Legii, może jeszcze Lechii gdyby dobrze zapłaciła, więc to mówi samo za siebie. Ogólnie umiejętności wyższe.
@emmanatorr: Prawda jest taka, że każdy by chciał, żeby nasza liga była silna, jeżeli więc ma być silna musi się kręcić wkół tego dobry marketing. Żeby był marketing musi być ogladalnść. Ludzie, kibicuja swoim lokalnym zespołom a przy okazji czekaja na czasy, w których awans do ligi mistrzów nie bedzie wydarzeniem na skale ćwierćwiecza, a czymś normalnym jak to, że nasza reprezentacja wreszcie gra tak jak każdy marzył.