Wpis z mikrobloga

tl;dr
Czy ktoś może zebrać argumenty "za i przeciw", porównujące dlaczego jazda bez biletu: (komunikacją miejską) jest piętnowana, (pociągami/komunikacją niemal publiczną) traktowana neutralnie, (dobrami wspolnymi, państwowymi, tj. drogami) niemal chwalona (tu bilet w rozumieniu kary za niedostosowanie się do "regulaminu").

Wydaje się to zgoła nielogiczne, biorąc pod uwagę, że drogi są wspólne. Niby wspolne to wszystkich wiec niczyje, ale jednak pieniądze idą ze wspólnego budżetu. Mam na myśli głównie fotoradary, bo wiadomo, autostradowe nabijaja kasę prywatnych spółek. Jednak dochodzi tu jeszcze kwestia, można przecież wnioskować o zmianę głupich i złych oznaczeń. Nie można natomiast "negocjować" zmiany i obniżki opłaty za usługę przewozu w ztm/mpk/mzk/pkp, czyli kosztu biletu.
A powszechna istnieje społeczne przyzwolenie, niemal akceptacja wspólnych przepisów (moze i złych, ale obowiązujących), zwłaszcza w kwestiach prędkości, a Yanosiki i inne CB radia to tylko powody do radości.

Wydawałoby się ze różnica może wynikać z tego, ze ludzie chętnie korzystający z komunikacji miejskiej dostrzegają wpływ jaki ma płatność za bilety np na poprawe jakości taboru, natomiast zakładają że skoro drogi są "niczyje" oraz nie widzą poprawy własnego komfortu, to nie należy na niego łożyć?

Ogólnie, nie mam na celu tu oceny i dyskusji czy coś jest dobre czy złe, a różnicy w ocenach m/y w/w.

#pytanie
  • 6
@Murasame nie. Chodzi mi tylko i wyłącznie o porównanie dlaczego istnieje taka rozbieżność ocen zachowania, które w sumie można zbiorczo określić (nie)dostosowaniem się do regulaminu, w zależności od typu komunikacji.
@Murasame widzę, że przeczytałeś/aś chyba tylko tldr. Yanosik, unikanie fotoradarów, czy opłaty za wykroczenia w ruchu drogowym nie są piętnowane. A dawniej to były wręcz popularne, patrz film drogówka i łapówki (nie wiem jak teraz).
@Murasame widzę, ale sprowadzasz dyskusje na inny tor. Wyjaśniłem, że interesuje mnie tylko w/w różnica w dostosowaniu sie, bądź nie, do regulaminu. Skoro korzystasz z dróg bez opłat, to opłatą za przejazd jest coś wiecej (mandat). Co jest analogiczne do kary za brak uiszczenia opłaty za bilet, jest czymś wiecej niż musisz wydać "normalnie", czyli stosując się do przepisów/regulaminu.