Wpis z mikrobloga

Kiedy siedem lat temu zaczęłam pracę w mojej obecnej firmie, miało być tylko na chwilę. Tak, by złapać trochę doświadczenia i kieszonkowego. Ale tylko trochę, w końcu studia ważniejsze niż jakaś tam gównorobota.
Nie poszło jednak po mojej myśli- kompletnie wsiąkłam, polubilam pracę i ludzi, których spotkałam na swojej drodze. Praca stała się częścią mojego życia, której chciałam się poświęcić i napawała mnie dumą.

A teraz siedzę na schodach przeciwpożarowych i wyję, bo nie mogę do końca ogarnąć faktu, że właśnie zostałam panią dyrektor.
Więc w zasadzie pijcie ze mną kompot Mirki i Mirabelki! () dzielę się z wami swoim szczęściem.

I wszystkim życzę byście właśnie tak się czuli. Spełnieni i docenieni w życiu zawodowym. By praca nie była przykrą koniecznością tylko zajęciem, którego podejmujecie się z przyjemnością :)

#pracbaza #chwalesie #wygryw
  • 136
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@GrumpyTheCat: super! Sam zacząłem na pół etatu jako asystent ds. logistyki. Też z ogłoszenia. Właśnie dostałem awans na pełen etat jako specjalista, super pensję i firmowe auto mimo, że go nie potrzebuję. Klepie studia i walczę, aby pracować jak najdłużej bo super atmosfera.

Dlatego wiem jak cieszy praca która z czasem procentuje! Powodzenia i żeby Ci się powodziło jak najlepiej ;-)
  • Odpowiedz
@Vitru: Dzięki :) Pracuję osiem godzin dziennie, czasem zdarza mi się zabierać pracę do domu, wtedy poświęcam jej dodatkowo ze dwie godziny wieczorem. Weekendy staram się zawsze mieć wolne :)
  • Odpowiedz
@GrumpyTheCat: Akurat wiem jak to w korporacjach wygląda ( ͡° ͜ʖ ͡°) Babka jest przeciętna ale ładna i uśmiecha się do dyrektora... dajmy jej stanowisko kierownicze. Będzie się do niego uśmiechała jeszcze szerzej no i stary cap ma nadzieję, że kiedyś razem pojadą w delegację. Odpowiedzialność na takim stanowisku faktycznie jest duża, ale do udźwignięcia dla każdego. Za to kompetencje nie są wymagane bo od nich
  • Odpowiedz