Wpis z mikrobloga

Kolejny raz dopadła mnie #logikarozowychpaskow

Słowem wstępu, tydzień temu z kolegami poszliśmy na imprezę do klubu, bawiliśmy się zacnie, spotkałem tam dziewczynę, którą kiedyś tam poznałem i tak od tańczenia razem do przelizania. Ona stwierdziła, że wszystko ok, przegnaliśmy się jak ludzie. Tyle. Żadnych tych słynnych seksów. Historię można uznać za zakończoną. Jednak nie.

W piątek piszą do mnie koleżanki co robię, bo wychodzą na miasto a w sumie dawno się nie widzieliśmy to można się spotkać. Od słowa do słowa jak się bawiłem tydzień temu, że doszły je słuchy ( XD ) że bardzo fajnie, od razu wiedziałem do czego zmierza ta dyskusja. A że ja człowiek bezpośredni jestem to powiedziałem co i jak. I tutaj się zaczyna festiwal #!$%@?: że nie traktuję kobiet z szacunkiem i jestem perfidny w swoim zachowaniu, oraz wykorzystałem spotkaną dziewczynę do zaspokojenia swoich żądz XD Bardzo nie lubię takiego #!$%@?, a że naczelna pani krytyk nie jest kryształowa, postanowiłem się zapytać, czy danie się zaciągnąć do chaty świeżo poznanemu Amirowi i poluźnieniu mu pieroga jest takie etyczne i czy #!$%@?ł ją z szacunkiem czy bez. I tak oto odkryłem jak jednym zdaniem oddzielić, niczym w Piśmie Świętym, ziarno od plew w kwestii znajomych. Do tej pory wydawały mi się w porządku i można było się pośmiać pogadać na wszystkie tematy, ale taki #rakconcent u mnie nie przejdzie.

#gorzkiezale #oswiadczenie
  • 2