Co tam w Arce? Od razu między bajki możecie włożyć, że udziały kupił dwudziestolatek. Kupił je jego ojciec podkładając syna. Nie jest to w rodzinie Midaków rzecz nowa, ojciec poprzenosił udziały na syna, chyba we wszystkich swoich spółkach, a sam działa najczęściej jako prokurent. Czemu? Żeby jak coś się wyłoży to 1) nie odpowiadał ojciec tylko syn który majątku najpewniej nie ma 2) gdyby ktoś chciał coś z ojca egzekwować to żeby nie stracił udziałów w spółkach.
Tego, że Krauze sprzeda akcje (których formalnie nie posiadał) można się było spodziewać. Trzymał je tylko dlatego, że Arka wciąż musiała go spłacić. Teraz jest na czysto lub prawie na czysto. Jeden balast z głowy.
Po co Midakowie kupili akcje? Wygląda na to, że chcą coś ugrać. Młody Midak mówi takie słowa: "Przede wszystkim chodzi nam o przyszłe większe inwestycje w Gdyni. Poniekąd też przeważyło zamiłowanie do piłki". Cóż, jeżeli chciał zacząć romans z Gdynią przez wkupienie się w jej społeczność (dosłownie) to średnio zaczął bo nawet nie porozmawiał z żadnym przedstawicielem miasta przed kupnem akcji. Nie zbudował więc sobie partnera, a powinien. Moja teoria jest jednak inna: Midakowie mają bardzo atrakcyjne grunty w Orłowie, a Arka to karta przetargowa, żeby trzymać miasto w szachu. Można nią grać z miastem bardzo łatwo, bo nikt z władz nie może sobie pozwolić na to by Arka upadła. Wiecie, tutaj jakiś plan zagospodarowania przestrzennego, który akurat jest potrzebny, tam jakaś inna decyzja, gdzie indziej może jakaś droga. Wygodnie nie? A to wszystko tylko za 2 bańki złotych przy potencjalnym zysku idącym w kilkadziesiąt. Tak naprawdę nikt nie wie, ale przejęcie Arki przez Krauzego mogło wyglądać podobnie, w końcu dziwnym przypadkiem nagle dostał w dzierżawę atrakcyjne grunty za bezcen. Co jeszcze mnie martwi to Dubieniecki czający się z tyłu tej transakcji. Nie doradzał kupna Arki bo ją kocha i chce jej dobra, tego jestem pewien.
Co będzie dalej? Nie wiem. Mam nadzieję że nie będzie nerwowych ruchów w klubie i właściciele mówiąc wprost nie będą się w--------ć. Nie sądzę też żeby w Arkę wpompowano jakieś poważne pieniądze, może teraz na wejściu żeby uspokoić kibiców, że jest spoko. Zrobią ze dwa transfery i tyle. Ostatecznie aktualnie nie ma się czym ani podniecać, ani martwić. Po prostu będzie trochę lepiej niż za grubego rycha ale bez szału. W dłuższej perspektywie może się jednak zrobić syf, 60% to dość pokaźny pakiet akcji.
Tego, że Krauze sprzeda akcje (których formalnie nie posiadał) można się było spodziewać. Trzymał je tylko dlatego, że Arka wciąż musiała go spłacić. Teraz jest na czysto lub prawie na czysto. Jeden balast z głowy.
Po co Midakowie kupili akcje? Wygląda na to, że chcą coś ugrać. Młody Midak mówi takie słowa: "Przede wszystkim chodzi nam o przyszłe większe inwestycje w Gdyni. Poniekąd też przeważyło zamiłowanie do piłki". Cóż, jeżeli chciał zacząć romans z Gdynią przez wkupienie się w jej społeczność (dosłownie) to średnio zaczął bo nawet nie porozmawiał z żadnym przedstawicielem miasta przed kupnem akcji. Nie zbudował więc sobie partnera, a powinien. Moja teoria jest jednak inna: Midakowie mają bardzo atrakcyjne grunty w Orłowie, a Arka to karta przetargowa, żeby trzymać miasto w szachu. Można nią grać z miastem bardzo łatwo, bo nikt z władz nie może sobie pozwolić na to by Arka upadła. Wiecie, tutaj jakiś plan zagospodarowania przestrzennego, który akurat jest potrzebny, tam jakaś inna decyzja, gdzie indziej może jakaś droga. Wygodnie nie? A to wszystko tylko za 2 bańki złotych przy potencjalnym zysku idącym w kilkadziesiąt. Tak naprawdę nikt nie wie, ale przejęcie Arki przez Krauzego mogło wyglądać podobnie, w końcu dziwnym przypadkiem nagle dostał w dzierżawę atrakcyjne grunty za bezcen. Co jeszcze mnie martwi to Dubieniecki czający się z tyłu tej transakcji. Nie doradzał kupna Arki bo ją kocha i chce jej dobra, tego jestem pewien.
Co będzie dalej? Nie wiem. Mam nadzieję że nie będzie nerwowych ruchów w klubie i właściciele mówiąc wprost nie będą się w--------ć. Nie sądzę też żeby w Arkę wpompowano jakieś poważne pieniądze, może teraz na wejściu żeby uspokoić kibiców, że jest spoko. Zrobią ze dwa transfery i tyle. Ostatecznie aktualnie nie ma się czym ani podniecać, ani martwić. Po prostu będzie trochę lepiej niż za grubego rycha ale bez szału. W dłuższej perspektywie może się jednak zrobić syf, 60% to dość pokaźny pakiet akcji.
#ekstraklasa