Wpis z mikrobloga

Co za patologia! Mam duże mieszkanie w Bydgoszczy i postanowiłem je wynająć. Wyremontowane specjalnie pod przyszłych najemców, żeby było dość atrakcyjne i przyjemnie się mieszkało. Od pół roku miałem podpisaną umowę z rodziną z dwójką małych dzieci. Przez ten cały czas było ok do momentu roszczeń z ich strony, że niby czynsz jest zbyt wysoki. Powiedziałem że jak się nie podoba to droga wolna i że umowa się kończy w czerwcu. Umówiłem się na odbiór mojego mieszkania ostatniego dnia czerwca. Przyjeżdżam na miejsce i dzwoni do mnie babeczka, że nie będzie jej a klucze mam w skrzynce na listy. Już wtedy wiedziałem że jest coś nie halo. Wchodzę do mieszkania i zastaje totalny syf. Wszędzie brudno, lodówka zapleśniała, śmieci w każdym pokoju, w kilbu nasrane! Licznik energii ściągnięty. Mistrzostwem świata było zerwanie w całym domu paneli podłogowych () Nie jestem w stanie pojąć ile trudu musieli sobie zadać żeby doprowadzić mieszkanie do tego stanu. Pomijam fakt kradzieży drobnego agd (odkurzacz, mikrofala) no i oczywiście czynszu za ostatni miesiąc nie zapłacili. Nigdy nie zaufam kolejnej słodkiej rodzince z dzieciakami....() #mieszkanie #wynajem #patologiazewsi #patologiazmiasta #januszebiznesu
Pobierz
źródło: comment_FOzLER37Rdy4vHv7HFwgzcrikUKXflbw.jpg
  • 209
@alemnietenportalirytuje Najbardziej krew mnie zalewa gdy pomyślę ile wysiłku zostało wyłożone w odświeżenie tego mieszkania by przyszłym lokatorom zapewnić chociaż trochę lepszy standard. Dziw bierze do czego ludzie mogą być zdolni. Zawsze o takich sytuacjach czytałem na wykopie i nigdy nie przypuszczałem, że może mi się coś takiego przytrafić()
@machobuzon: Jeśli masz protokół to masz z głowy. Zgłaszasz dewastację i niezgodność z protokołem (na pewno masz gdzieś zdjęcia chaty po remoncie żeby troszkę oko nacieszyć) więc nic się nie denrwuj, zaprzęgaj prawnika i jedziesz na ostro z patusami. Brak podpisu z protokołu przy oddaniu mieszkania działa na Twoją korzyść- analogicznie mogliby #!$%@?ć Ci wszystko z mieszkania. Więc trochę czasu minie ale będą #!$%@? na eleganckości, tylko się nie poddawaj :)
@EliotImperio Właśnie rozmawiałem z kolegą prawnikiem. Teoretycznie jest szansa na na odzyskanie kasy nawet z nawiązką. Problem w tym, że po pierwsze - może to trwać nawet półtora roku po drugie - babsko może pisać odwołania i nie stawiać się na sprawach zasłaniając się np chorobą dziecka lub inną okolicznością wydłużając cały ten proces to momentu umorzenia bądź przedawnienia. Niestety zna takie przypadki z autopsji. Radzi też zastanowić się czy jest sens