Aktywne Wpisy
rozqrwiciel +1377
Dostałem przedsądowe wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych, bo na osiedlowej grupie napisałem czym się trudni jedna z sąsiadek, która się wcześniej do mnie #!$%@?ła xDD
Co 1-2 tygodnie znajoma "Pani ze wsi" dostarcza mi jajka, jakieś warzywa i inne produkty z własnego gospodarstwa. Najczęściej jestem w mieszkaniu, więc od niej odbieram, czasami jak mnie akurat nie ma to otwieram jej zdalnie drzwi, zostawia, wychodzi.
Na grupie mieszkańców "elitarnego i priestiżowego" osiedla, które przyszło mi zamieszkiwać, ktoś wrzucił jej zdjęcie z pytaniem, dlaczego "takie osoby" są wpuszczane przez ochronę. Kilka osób (głównie Karyny) poparły, że przecież trzeba dbać o azyl, o bezpieczeństwo (czyt. jak ktoś nie nosi przynajmiej Gucci czy innego gówna to nie powinien przekraczać progu, żeby nie zaburzać poczucia estetyki szanownych państwa jego mać...). Szczególnie jedna Karyna spruła się dość mocno, że sobie nie życzy, że będzie interweniować itp.
Uprzejmie
Co 1-2 tygodnie znajoma "Pani ze wsi" dostarcza mi jajka, jakieś warzywa i inne produkty z własnego gospodarstwa. Najczęściej jestem w mieszkaniu, więc od niej odbieram, czasami jak mnie akurat nie ma to otwieram jej zdalnie drzwi, zostawia, wychodzi.
Na grupie mieszkańców "elitarnego i priestiżowego" osiedla, które przyszło mi zamieszkiwać, ktoś wrzucił jej zdjęcie z pytaniem, dlaczego "takie osoby" są wpuszczane przez ochronę. Kilka osób (głównie Karyny) poparły, że przecież trzeba dbać o azyl, o bezpieczeństwo (czyt. jak ktoś nie nosi przynajmiej Gucci czy innego gówna to nie powinien przekraczać progu, żeby nie zaburzać poczucia estetyki szanownych państwa jego mać...). Szczególnie jedna Karyna spruła się dość mocno, że sobie nie życzy, że będzie interweniować itp.
Uprzejmie
True_freedom +384
Kobiety w Polsce widząc popularnego murzyna: rób ze mną co chcesz, pisz mi po cyckach, nie ma sprawy hihihi
Kobiety w Grecji: miło cię poznać, a teraz już spadaj
#ishowspeed #p0lka
https://x.com/ishowspeedhq/status/1810373471458963960?s=46
Kobiety w Grecji: miło cię poznać, a teraz już spadaj
#ishowspeed #p0lka
https://x.com/ishowspeedhq/status/1810373471458963960?s=46
Dobra, Panie i Panowie. tl;dr:
Dotarłem do miejsce z pomocą kolegi, który mieszka w Bratysławie i to dość wcześnie - start był o 19:00, ja na miejscu byłem już około 16:30... Odebrałem pakiet startowy, przebrałem się, przygotowałem przepaki i oddałem organizatorom. Kupiłem piwko bezalkoholowe ;) Jakoś przed 18:00 zaczęła się gadka ze strony organizatorów, a ponieważ siedziałem przy stoliku z jakimiś Austriakami to im co nieco tłumaczyłem (ze słowackiego na angielski ;) ). Śmieszki-organizatorzy postanowili przesunąć start tak, że na początek biegliśmy w górę stoku narciarskiego, it was so much fun... Potem nastąpił szybki zbieg do Brezovej pod Bradlom, szybko wybiegliśmy z miasteczka. Po drodze poznałem jednego Polaka, z którym biegłem do pierwszego punktu żywieniowego. Ciekawostka była taka, że końcówka pierwszego odcinka prowadziła przez cmentarz XD Na pierwszym checkpoincie (na który dotarłem 40 minut przed planowanym czasem) szybko tam co nieco zjdłem i dawaj na następny. Początek w porządku, jednak dość szybko zaczął się podbieg. Po wejściu na grzbiet zaczął się bardzo ładny fragment przez Záruby, cholernie techniczny. Trochę to przypominało próbę biegania po Tatrach Wysokich. Tutaj zagęszczenie wolontariuszy było takie, że aż mi było dziwnie - co każdy eksponowany kawałek słyszałem swój numer startowy. Super organizacja, naprawdę mogę polecić te zawody (fun fact: na 198 uczestników biegu ultra było ponad 200 wolontariuszy!). Już po tym odcinku byłem dość zmęczony, jednak na punkcie żywieniowym (39. km; znów 40 minut przed planowanym czasem) zeżarłem świetną mieszankę: kanapka ze smalcem, kanapka z nutellą, przepiłem to wszystko rosołem i pół litrem izotoniku XD Wziąłem rzeczy z przepaku (żele energetyczne, przebrałem koszulkę), sprawdziłem prognozę pogody (wolonteriusz powiedział, że może lekko padać nad ranem) i kurtkę zostawiłem.
Wróciłem na trasę. Ten odcinek miał być spoko, było w zasadzie non-stop pod górkę. W zasadzie cały czas biegłem/poruszałem się sam i moja psychika nie robiła akcji typu "ooo krwa sarna w lesie gościu bój się!" Po drodze na Mon Repos spotkałem jeszcze lokalsów, którzy chcieli mnie poczęstować winem XD Po tym miejscu zaczął się dramat pod względem działania mojej stopy - buty zaczęły mi dawać w kość i mocno obtarłem kostkę. Do tego wszystko zbieg z Vapennej dał mi potężnie w dupę, a w zasadzie to w kolana. Końcówka dobiegu do punktu żywieniowego Sološnica była po asfalcie w wiosce. Asfalt był o tyle śmieszny, że była zdarta z niego jedna warstwa. Końcówkę (około 3:00 rano, zaczynało świtać) dobiegałem już z jakimś Austriakiem. W pewnym momencie gość potknął się o wystającą studzienkę i wypierdzielił się jak długi. Pytam go, czy wszystko spoko, a on się podnosi i mówi mi spokojnie: "yes, but don't tell anyone" XD
Na punkcie wypiłem bezalkoholowe piwo, sprawdziłem jak tam moja stopa zadziała po zmianie skarpetek i butów. Niestety zadziałała źle - kostka dalej bolała. Stwierdziłem, że byłbym w stanie dobiec do następnego punktu, pogadałem nawet z jednym Słowakiem - namawiał mnie, żeby walczyć. Stwierdziłem jednak, że nie ma to sensu i mogę tylko bardziej rozwalić kostkę co potencjalnie doprowadzi do tego, że do następnego punktu będę się ciągnął na kolanach. Żeby tego uniknąć, wycofałem się z zawodów. Z bólem serca, dwa dni się gryzłem z tą decyzją.
Staram się "zjeść tę żabę", wiem co zrobiłem źle, mam plan jak tam wrócić i skończyć. Za trzy lata. 57-kilometrowa, ponad 7-godzinna lekcja pokory.
#biegnijstefanika #bieganie
Statystyki:
Dystans: 55.53 km
Czas: ◷06:55:20
Średnie tempo: 8:16 min/km
Średnia prędkość: 7,26 km/h
Kalorie: 0 kcal
#sztafeta #ruszkatowice
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
Dodatek wspierany przez Cebula.Online
Nie chcesz być wołany/a jako plusujący/a? Włącz blokadę na https://mirkolisty.pvu.pl/call lub odezwij się do @IrvinTalvanen
Zastanów się zanim sięgniesz po alkohol.
Po lewej stronie obrazu.
@pestis: ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie mam problemu z alkoholem, po prostu przed startem piwo bezalkoholowe jest lepsze niż normalne - nawadnia, ma jakiś-tam smak... Jest spoko.
Czemu dajesz sobie akurat 3 lata na kolejny udział w tej imprezie?
@tolstyy00: mam prosty plan:
jeszcze w tym roku półmaraton (poniżej 1h30)
na wiosnę 2018 - maraton
czerwiec-lipiec 2018
Jakbym był trenerem, to zalecałbym trochę więcej startów w 2018. Warto sprawdzić swój stan, nawet jak wiadomo z góry, że się nie wygra ;)
@wunder_waffel: w 2019 chyba. No i może treningowo maraton na wiosnę 2020.
Trafiłeś kogoś oszczepem?