Proszę Państwa, mam pytanie dotyczące hipotetycznej sytuacji podobnej do tej która wydarzyła się w #uk dwa dni temu. Co można najlepszego zrobić w sytuacji gdy mieszka się na ósmym piętrze a piętra niżej zmieniły się w przedsionek piekła?
Otworzyć (żeby się nie udusić, obniżyć temperaturę itp) czy wręcz przeciwnie, uszczelnić okno (żeby uniemożliwić dostawanie się dymu do środka z zewnątrz)?
Czy ma sens zrobienie w pośpiechu "ognioodpornego pokoju"? To znaczy wyrzucić za drzwi wszystko co może się zapalić, zasłony, meble, zerwać wykładzinę i siedzieć otoczony dookoła samym betonem.
Zakładając że sama klatka schodowa się nie pali, czy dało by się zasłonić nos i usta jakąś szmatką i wstrzymując oddech zbiec po schodach na sam dół?
@Panas: To zależy czy system przeciwpożarowy jest zrobiony jak powinien, czy też jak w Londynie. Jeśli jest OK to obecnie drzwi muszą powstrzymywać rozprzestrzenianie się ognia, więc wspina się wyraźnie wolniej. Z drugiej strony odcinanie dopływu powietrza zwiększa ryzyko backdraftu, czyli jebnięcia przy otwarciu drzwi.
Dobrze zrobiona klatka schodowa powinna być bezpieczna - z tego co widziałem w takich sensownych jest beton i stal, nic innego.
@Panas: ciekawe czy by pomogło zatkanie wszystkich zlewów i puszczenie wody w opór, tak żeby sie wylewała, a samemu wejść do wanny i w niej siedzieć ( ͡º͜ʖ͡º)
To znaczy wyrzucić za drzwi wszystko co może się zapalić, zasłony, meble, zerwać wykładzinę i siedzieć otoczony dookoła samym betonem.
@Panas: W pożarach ludzie rzadziej giną od ognia, częściej od zatrucia węglem. Dlatego wywalenie wszystkich łatwopalnych przedmiotów na niewiele się zda, dym zrobi swoje. Nie będziesz miał czasu na odpowiednie uszczelnienie pomieszczenia. Co możesz zrobić? Zwilżasz szmatę (może być np. koszulka), zakładasz na usta, żeby służyła jako prowizoryczna maska tlenowa,
Otworzyć (żeby się nie udusić, obniżyć temperaturę itp) czy wręcz przeciwnie, uszczelnić okno (żeby uniemożliwić dostawanie się dymu do środka z zewnątrz)?
Czy ma sens zrobienie w pośpiechu "ognioodpornego pokoju"? To znaczy wyrzucić za drzwi wszystko co może się zapalić, zasłony, meble, zerwać wykładzinę i siedzieć otoczony dookoła samym betonem.
Zakładając że sama klatka schodowa się nie pali, czy dało by się zasłonić nos i usta jakąś szmatką i wstrzymując oddech zbiec po schodach na sam dół?
#pytanie
@Panas: Chyba bym próbował tego, będąc osłoniętym mokrym kocem/prześcieradłem.
Dobrze zrobiona klatka schodowa powinna być bezpieczna - z tego co widziałem w takich sensownych jest beton i stal, nic innego.
Tl;dr - nie wiem,
Nie zapomnij dorzucic do wodu troche soli i lubczyku.
EDIT: ohh @mynameis60 mnie wyprzedzil :)
@Panas: W pożarach ludzie rzadziej giną od ognia, częściej od zatrucia węglem. Dlatego wywalenie wszystkich łatwopalnych przedmiotów na niewiele się zda, dym zrobi swoje. Nie będziesz miał czasu na odpowiednie uszczelnienie pomieszczenia. Co możesz zrobić? Zwilżasz szmatę (może być np. koszulka), zakładasz na usta, żeby służyła jako prowizoryczna maska tlenowa,
Komentarz usunięty przez autora
Nie bardzo, bo lina może przepalić i zerwać zanim zejdziesz na sam dół.
@dolOfWK6KN: Poważnie? Czad, do góry? Całe życie w błędzie...
@Primusek: Zwykły spadochron nie zdąży się rozwinąć.