Wpis z mikrobloga

Proszę mi tu podać wasze najlepsze (a może nazwać je najgorszymi...) kawałki na dobicie totalne, rozpad na kawałki, na marazm i marność nad marnościami, wielki smuteczek, albo - coś co stwarza, że macie #feels ogromne, potrzeba mi nowości na wieczorną plejlistę i ciekawi mnie do czego wy umieracie, przyjmę wszystko, nawet jeśli to nic ambitnego, a powoduje u was zalew wspomnień i płakupłaku. Planuję dziś wielki elaborat przemyśleń i zmian do samej siebie wystosować i potrzebuję odpowiedniego do tego soundtracku.

Nostalgiczne opisy, że słuchaliście tego czekając na dworcu z walkmana zawsze w cenie.
Żebyście się nie wstydzili to przyznaję, że potrafię smutać przy 'ostatnim' bartosiewcziki, bo przy tym całowałam się po raz pierwszy na szkolnej dyskotece ( ) tragiczny to był dla 13-14latki związek, ech, aż dwa tygodnie się po nim zbierałam...

Zaczynam Damienem Rice'em i piosenką, która sprawia, że od kilku lat jak ją słyszę mam ochotę iść do sklepu po papierosy i pół litra, tym razem z colą zero. Choć poleciały teraz w głośnikach starocie myslovitz i tak się zastanawiam...

  • 308
@lunaria: Jakbyś zmienił kategorie na płyty to: Dzem "Detox" byłby w top 10. "Damian" też pewnie dalby rade.
A numery... W klimacie twojego kawałka ale z drugiej strony ( ͡º ͜ʖ͡º) "You Oughta Know" Alanis Morissette, "Eulogy" Tool (W sumie pozycja obowiązkowa malo kto pisze swoja wlasna mowę pogrzebowa i to taką), "Indifference", "Black", "Rearviewmiror" "Crazy Mary", Pearl Jam (Tez maja wiecej takich smaczków), "Where did
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@lunaria: kiedyś jak miałem mały kryzys wysłałem sobie maila przez FutureMe.org Kilka dni temu przyszedł, ale dopiero dzisiaj miałem przeczytać, bo trochę się cykam, a dzisiaj to już na pewno odpuszczę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Polecam zrobić taki trick. Potem można spojrzeć zupełnie inaczej na niektóre sprawy