Wpis z mikrobloga

Ale o #!$%@? wam chodzi?
Sam pracuje jako taksówkarz od 5 lat narazie pod dowództwem, a w przyszłości chciałbym założyć coś własnego.
Jestem po wszelakich kursach kilkuletnich, połowe własnej pensji oddaje na podatki i co mnie spotyka?
Jakiś zawszony uber bez znajomości jakichkolwiek procedur jazdy(moze wozić nawet dzień po zdaniu prawa jazdy, co u nas jest niedopuszczalne), bez znajomości mapy(po tych 5 latach znam swoje miasto jak kieszeń) i z większym polem manewru jesli chodzi o podatki, co jest śmieszne, bo pañstwo powinno wspierać nas czyli profesjonalnych kierowców, a nie pierwszego lepszego sebe co sobie kupił bmw na osiemnastke i chce poudawać taksowkarza tytułując się UBEREM.
Zastanówcie się co robicie, bo jak nas zabraknie to przyjdziecie nas przepraszać, a my jak te durnie wam wybaczymy, a wiecie dlaczego?
Bo jesteście obywatelami miast które tak bardzo kochamy..

#uber #taxi #taksowkarz #protest #warszawa #wroclaw #takaprawda
  • 82
@korporacion: inną kwestią jest:

Od stycznia 2014 z uwagi na deregulację zawodu w Polsce w gminach poniżej 100 tys. mieszkańców szkolenia i egzaminy nie są wymagane, powyżej 100 tys. mieszkańców o ich utrzymaniu lub zniesieniu decyduje rada miasta[3].

~WIkipedia, hasło: taksówkarz

Może chociaż te protesty przyczynią się do kompletnej deregulacji tego zawodu, albo przynajmniej dotrze to do radnych miast.
  • 82
@korporacion "trase specjalna" xD

Rozumiem, że nawet nie zaprzeczasz, ze w srodowisku zdarza się takie januszowe robienie klientow w #!$%@?? I jak ludzie maja chciec korzystac z uslug taksowkarzy jak czesc z nich mentalnie zatrzymala sie w poprzednim systemie? Rozumiem tez, ze jesteś pewny, ze "musial czymś podpasc" i nie zdarzaja sie przypadki januszy liczacych na znalezienie frajera ktory zaplaci więcej niz powinien?
Bez powodu nikt cie po chamsku nie naciągnie.
Musiałeś czymś podpaść, że wybrał ci jak to u nas mówimy "trase specjalną".
Najwidoczniej zasłużyłeś.

@korporacion: nie uważasz takiego zachowania za nieetyczne i słabo świadczy o usługodawcy? W innych gałęziach też zdarzają się podobne sytuacje, że klient jest niemiły albo roszczeniowy. Wobec tego czy w porządku jest np. napluć komuś do jedzenia, bo w ocenie pracownika klient mu podpadł? Domyślam się, że powiesz
@korporacion: a gińcie #!$%@?, nie dość że okradacie pasażerów na każdym kroku wybierając (tą znaną wam przecież na pamięć!) okrężną trasę, oszukujecie nie wydając paragonu, to jeszcze jeździcie śmierdzacymi złomami i robicie łaskę że zgodzicie się na kurs bo nie wiadomo czy w ogóle "opłaca wam się włączyć silnik". Nikt was złodzieje nie będzie za nic przepraszał bo nikt za wami nie zatęskni, usługi na takim poziomie to w PRL-u można