Uważajcie na siebie. Dzisiaj po pierwszym dyżurze w szpitalu po złamaniu kostki, wracając od mechanika. Zauważyłem wypadek - motocykl przebił się przez ogrodzenie i wylądował na placu za rowem obok drogi. Na miejscu ekipa karetki. Podbiegłem żeby pomóc. Patrzę na kierownika... urwana ręka i noga, obrażenia wewnętrzne czaszki. Pomogłem tyle ile mogłem przy reanimacji, ale szanse raczej 1% na przeżycie. Z relacji świadków gość wyleciał z zakrętu. Ciuchy na zdrapkę. Idę się napić piwka z nerwów bo już dawno nie miałem zgona pod rękami #motocykle
@Ploop: Ano :( @Jebwleb: Gratuluję ignorancji - gdybyś wczytał się w statystyki to ponad 70% wypadków motocykli winnymi są kierowcy aut. @emerjot: W porządku. Zdążyłem się przyzwyczaić - w poprzedniej pracy średnio raz raz dziennie ktoś umierał mi na rękach
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jakie to miasto?
Komentarz usunięty przez moderatora