Wpis z mikrobloga

@danielmagical

Od razu uprzedzam, że będzie długo...

Obejrzałem Twój stream, wysłuchałem tego co powiedziałeś i mam kilka uwag.

1. Przede wszystkim idź do prawnika. Sprawa jest poważna i sam (albo z pomocą internetowych ekspertów) sobie nie poradzisz. Szkoda ryzykować syf w papierach dla wątpliwej oszczędności (nie każdy prawnik bierze kilka tysięcy). Poza tym możesz starać się o obrońcę z urzędu. Nie masz stałego zatrudnienia, dokładasz się do utrzymania swojej bezrobotnej matki i małoletniego brata. Nie znam dokładnie Twojej sytuacji finansowej, ale myślę, że możesz próbować "w sposób należyty wykazać, że nie jesteś w stanie ponieść kosztów obrony bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny." (art. 78 par. 1 KPK)

2. Zacznij od obrony, dopiero później myśl o tym, co możesz zdziałać w sprawie sąsiada (IMHO nic w tej kwestii nie zdziałasz, pozostaje zagryźć zęby ze złości i o zatargu szybko zapomnieć). Głównie z tego powodu (skuteczna obrona) zalecam skorzystanie z usług profesjonalnego obrońcy, który najlepiej doradzi Ci w Twojej sprawie. Wg. mojej wiedzy możliwości ewentualnej "obrony" masz kilka i sam tego nie ogarniesz. Na podstawie tego co widać na streamie, zeznań świadków oraz tego co powiedziałeś ciężko będzie wykazać, że jesteś niewinny, że to sąsiad Cię zaatakował, że Ty się tylko broniłeś. Najlepiej dla Ciebie by było, gdyby postępowanie karne warunkowo umorzono (art. 66 KK i kilka następnych). Dałbyś sąsiadowi ~tysiąc zł tytułem naprawienia szkody/zodośćuczynienia, dostałbyś dozór kuratora na ~rok i sprawa rozeszłaby się po kościach. Musiałbyś tylko uważać, by w okresie próby "nic nie nabroić". Co dla Ciebie najważniejsze - w przypadku warunkowego umorzenia postępowania nie byłbyś karany - czytaj: miałbyś "czyste papiery".

Jeśli nie warunkowe umorzenie, to co? Cóż... Pozostaje chyba tylko "dogadywanie się" z prokuratorem i pokrzywdzonym (art. 335 lub 387 KPK). W obu przypadkach w zamian za pewne "ustępstwa" możesz liczyć na "łagodniejszą karę", ale w przeciwieństwie do warunkowego umorzenia w obu przypadkach sprawa kończy się wyrokiem skazującym...

3. Nie martw się, nikt Cię "do więzienia nie zamknie". Jeśli nie "wywalczysz" warunkowego umorzenia, to najprawdopodobniej dostaniesz karę ograniczenia wolności albo grzywnę (art. 158 par. 1 KK w zw. z art. 37a KK). Moim zdaniem nawet zawiasy są mocno wątpliwe...

4. Co do drugiego zarzutu. Tu już możesz próbować się bronić. Na nagraniu nic nie słychać, a jeśli już to grozi sąsiad. Poza tym ciekawe jak sąsiad uzasadni "uzasadnioną obawę jej spełnienia"... Będąc w sporej grupie osób, w towarzystwie dobrze zbudowanego wnuka bał się "że zabije go grubas z reklamówką"? Proszę Was...

5. Nie przejmuj się też poręczeniem majątkowym. "Z chwilą ustania poręczenia majątkowego przedmiot poręczenia zwraca się" (art. 269 par. 2 KPK). Czyli jak "nic nie nabroisz", to ten tysiak do Ciebie wróci i będziesz miał na odszkodowanie dla sąsiada...

6. Co do Seby... Kurator nie oznacza od razu zawiasów (policjant jak to policjant był niedouczony). Równie dobrze (co można wywnioskować z moich wcześniejszych punktów w tym poście) w swojej sprawie Seba mógł "wywalczyć" warunkowe umorzenie i dlatego dostał dozór kuratora. Nie wiń go za to, że nic nie zrobił. Bardzo dobrze, że tak się zachował. Inaczej mógłby mieć poważne problemy, a po co? Co do petard się nie wypowiadam... Chociaż moim zdaniem rzucenie petardą poza mieszkaniem w ciągu dnia nie jest niczym strasznym (co innego gdyby zrobił to w nocy, co kilka tygodni temu się przecież zdarzało - nie takie rzeczy robiliście). Ale to już Ty go "osądzisz" :)

7. O poziomie streamów (jeszcze) się nie wypowiadam. Może kiedyś napiszę kolejnego posta co o nich sądzę.

8. Nie jestem prawnikiem. Dopiero kończę prawo i przygotowuję się do egzaminu na aplikację. Dlatego na pamięć kuję kodeksy (egzamin = test ze znajomości głównie kodeksów). Gdzieniegdzie mogłem się pomylić, dlatego nie bierz tego co napisałem jako prawdę objawioną i idź do profesjonalisty.

9. Proszę o wyrozumiałość mireczków. Jestem tu nowy, nie znam jeszcze tutejszych zwyczajów :)

#danielmagical
  • 14
@Asterling: Nie ma tak dobrze.

Jest coś takiego jak obrona obligatoryjna (art. 79 KPK), ale nie ma zastosowania w przypadku Daniela. W jego przypadku pozostaje, jak już napisałem, "w sposób należyty wykazanie, że nie jest w stanie...". Ewentualnie może pójść do kogoś i mu zapłacić. Ale nie jak powiedział na streamie "kilka tysięcy"...
@vegeciak: Musi iść do adwokata, przecież po lekturze wiadomości od widzów będzie miał taki #!$%@? w głowie, że odbije się to rykoszetem po łukaszu, który ma przecież nadal dozór kuratora ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@renateczka01: Przede wszystkim namawiam go do skorzystania z usług profesjonalnego obrońcy.

Reszta posta to takie "moje przemyślenia" na podstawie (słabej) wiedzy ze studiów, własnej lektury kodeksów i krótkiej praktyki w sądzie. Moim zdaniem najlepsze co Daniel może w tej chwili "ugrać" to warunkowe umorzenie postępowania. A zrobi co chce lub co mu doradzi adwokat (o ile na niego się zdecyduje)...