Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki,

w minioną sobotę (27.05.2017) doprowadziłem do kolizji w Gdańsku na skrzyżowaniu ulicy Łostowickiej i alei Armii Krajowej, na wysokości pasa zieleni pomiędzy dwoma jezdniami alei Armii Krajowej. Jechałem prawym pasem ul. Łostowickiej w stronę Ujeściska. Minąwszy pierwszą sygnalizację świetlną zmieniłem pas na lewy -- na prawym w tym miejscu często tworzy się zator. Wykonując ten manewr straciłem okazję dostrzeżenia karetki pogotowia nadjeżdżającej z prawej strony aleją Armii Krajowej, na sygnałach świetlnych -- dźwięku nie usłyszałem mimo uchylonych szyb w aucie. Chwilę później już usłyszałem sygnał dźwiękowy nadjeżdżającej karetki, odruchowo zerknąłem w lusterka by ją zlokalizować (wszak z przodu nic wcześniej nie widziałem), przez co straciłem cenny czas na wyhamowanie. Pani jadąca przede mną zdołała się zatrzymać celem przepuszczenia ambulansu. Hamowanie było krótkie i z dość dużym impetem uderzyłem stojący przede mną samochód, przepychając go przed zbliżającą się ostrożnie karetką. Na szczęście pani kierującej Kią Cee'd nic się nie stało, tak samo i mnie, niestety nie można tego powiedzieć o moim samochodzie. Wina jest oczywiście moja. Nie mam wykupionego AC, więc wszystkie koszta naprawy muszę pokryć samemu. Zastanawiam się jednak, jak można uniknąć takiego zdarzenia. Karetkę usłyszałem dopiero gdy była bardzo blisko (dźwięk dotarł do mnie, gdy minęła stojącą ciężarówkę). Miałem niewiele czasu na reakcję, a jego większą część i tak straciłem na rozglądanie się w lusterkach. Do głowy przychodzi mi tylko tyle, żeby oprócz próby zlokalizowania karetki od razu po usłyszeniu sygnałów dźwiękowych rozpocząć zwalnianie. Może nie uniknąłbym kolizji, ale skutki byłyby mniej kosztowne. Co o tym sądzicie?

Czas na nagraniu jest nieprawidłowy, zegar jest opóźniony o godzinę. Wybaczcie moją jedyną, niecenzuralną kwestię.

wuochu - Mirki i Mirabelki,

w minioną sobotę (27.05.2017) doprowadziłem do kolizji...
  • 28
  • Odpowiedz
jak można uniknąć takiego zdarzenia.


@wuochu:
1) Zachować bezpieczny odstęp (po zmianie pasa wpakowałeś się prawie na zderzak poprzedzającego pojazdu)
2) Nie myśleć o dupie maryni i nie rozglądać się na wszystkie strony, tylko patrzeć przed siebie.
  • Odpowiedz
Zastanawiam się jednak, jak można uniknąć takiego zdarzenia. Karetkę usłyszałem dopiero gdy była bardzo blisko


@wuochu: Albo przebadać słuch, albo ściszyć muzykę, albo zrezygnować z jazdy samochodem.
  • Odpowiedz
@wuochu: Współczuje. Nie wiem jednak jak mozna odpowiedziec na postawione przez Ciebie pytanie. Jak mozna bylo tego uniknac? Trzymac wieksza odleglosc od pojazdu poprzedajacego, jezdzic wolniej, miec oczy wokolo glowy i refleks jak pilot mysliwca. Czasem sie to po prostu zdarza :( Jestesmy tylko ludzmi. Kazdy moze niz z tego ni z owego przed nami gwaltownie zahamowac. Nawet cos mniej oczywistego niz karetka moze to spowodowac, czego nie bedziesz miec mozliwosci
  • Odpowiedz
@wuochu: przykro mi z powodu stłuczki. IMHO musisz bezwzględnie obserwować co się dzieje przed samochodem. Jeśli odrywasz wzrok to tylko na ułamek sekundy - szczególnie w ruchu miejskim.
  • Odpowiedz
@wuochu: Naucz się po prostu trzymać przynajmniej 2-3 sekundowy dystans... i mieć oczy dookoła głowy.

Pierwsza lampka ostrzegawcza powinna ci się zapalić w momencie gdy biała Alfa zaczęła hamować, nie powinno się aut wyprzedzać na pasach, nawet jak masz zielone światło, bo co z tego że możesz, ale gdyby to dziecko wybiegło przed ten samochód to byś je rozjechał.

Czasu na hamowanie miałeś mnóstwo, również awaryjnie miałeś czas żeby odbić
  • Odpowiedz
jaka mała odległość


@bartez_94: Mała odległość. To, że jesteś przyzwyczajony do jeżdżenia innym na zderzaku nie znaczy, że to jest prawidłowe zachowanie.

Chcesz się porozglądać? Szukasz adresu? Karetka jedzie? Zwiększ odległość i kombinuj.
  • Odpowiedz
@wuochu: To mnie właśnie zawsze dziwi, jak tylko ludzie słyszą karetkę to ich nagle jakby #!$%@?ło. Przecież do cholery póki jej nie widać to po co się tym przejmować? W ten właśnie sposób zamiast patrzeć na drogę to rozglądałeś się za karetką, która odpaliła sygnał dopiero przed samym skrzyżowaniem. Każdemu może się zdarzyć. Jechałeś może i trochę blisko ale moim zdaniem po prostu oglądanie się za karetką spowodowało to, że nie
  • Odpowiedz
@wuochu: Super pechowa sytuacja. Kia sie wykazała dobrym refleksem i dała po heblach na maxa. Mogłeś #!$%@?ć w lewo, ale to kwestia odruchów. Dobrze, że karetka nie #!$%@?ła w kijanke bo byłby dopiero meksyk.
  • Odpowiedz
Macie rację. Staram się zachowywać odległość bezpieczną, jednak nie brałem pod uwagę możliwości dużego spóźnienia reakcji, jak było tym razem. Innymi słowy moja ,,bezpieczna odległość" wcale nie była bezpieczną i muszę wziąć na to dużą poprawkę.

@taajniak Słusznie piszesz o tej Alfie, powinienem był hamować.

@EliotImperio @rationalistic W lewo próbowałem odbić, co też widać po uszkodzeniach samochodu, jednak wszystko co zrobiłem było bardzo spóźnione, bo zagapiłem się w te durne lusterka, zamiast
  • Odpowiedz