Wpis z mikrobloga

@Halo_Odbjur:
No spoko, tylko pewnie dałeś zarobić złodziejowi który ukradł klucz przez karty kredytowe innych osób i na tym stracił wydawca i producent gry bo hajs z tych kart wrócił do wlascocoela, natomiast klucze już nie. Większość kluczy g2a może pochodzić z kradzieży.
@Christophy:

większość


No juz nie przesadzaj, gry (klucze) kupione ze skradzionych kart są zazwyczaj dezaktywowane i tyle.
90% gier g2a to po prostu promocje na steamie, klucze dodawane do czegoś itd., to samo na allegro.

Nie no sorki, nie będę płacił 25 euro za jakąś gowno grę, kiedy mogę kupić ja gdzie indziej za 25 zł, bo rok wcześniej była w promocji, a niestety wtedy nie myślałem o jej zakupie.
@Mruvek:
No #!$%@?, lepiej kupić klucz który mógł być kradziony (z pełną świadomością) niż kupić ciut drożej u oficjalnych resellerów albo na jakiejś promocji. Poza tym - na allegro nie masz pewności że coś było akurat kradzione - w przypadku g2a tak.
@Halo_Odbjur:
Większość ultra tanich kluczy pochodzi z kradzieży. Więc wspieranie g2a to wspieranie złodziei.
Poza tym, nie daję #!$%@? czy kupujesz gównogierkę czy pełnoprawny tytuł. Odkąd wyszły na
@Christophy: Na G2A też nie mam takiej pewności. Nikt nikomu niczego jeszcze nie udowodnił i dlatego działają. To wszystko jest "prawdopodobnie". Często to nie jest ciut drożej, tylko sporo drożej i ja kupuję tam gdzie jest najtaniej (mówię o teorii, bo często kupuję w zwykłych sklepach omijając G2A), nic mnie nie obchodzi, że ktoś powiedział, że tam może być kradzione. Na allegro telefon tez "może być kradziony", ale nikt o tym
@Christophy: Oczywiście, że dla mnie jest ważne ile ja płacę za grę, a nie ile zarobi dev. Dlatego chodzę do biedronki, a nie spożywczaka obok. To nie jest mój problem, że on nie może konkurować ceną.
Podstawowy problem to jest założenie, że ja kupuję kradzioną grę na której dev traci - a tak nie jest.
Witajcie! Nie ma się o co kłócić. Jesteśmy legalną stroną internetową, ale pamiętaj, że nie funkcjonujemy jako typowy sklep z grami. Jesteśmy rynkiem jak np. Allegro czy eBay. Źródło kluczy zależy od sprzedającego. Mali sprzedawcy kupują gry na promocjach, wielcy sprzedawcy kupują gry bezpośrednio od dystrybutorów. Część sprzedawców na naszej platformie prowadzi własne firmy i oczywiście jest to ich własną "tajemnicą handlową". G2A to rynek i w celu zapewnienia najlepszej usługi, wyświetlamy
Dlatego chodzę do biedronki, a nie spożywczaka obok. To nie jest mój problem, że on nie może konkurować ceną.


@Mruvek: A że w spożywczaku obok są prawdziwe dojrzałe owoce, a nie popryskane chemią żeby wyglądały na dojrzałe, to już nie interesuje?

nie funkcjonujemy jako typowy sklep z grami. Jesteśmy rynkiem jak np. Allegro czy eBay. Źródło kluczy zależy od sprzedającego.


@G2A_Team: Ta i nie podajecie danych osobowych sprzedającego nawet jak