Wpis z mikrobloga

#linux #manjaro to nadlinux i nawet z tym nie handlujcie:

Kumpel z pracy przytargał laptopa swojej żony, który przestał się uruchamiać, po tym, jak p--------ł matrycą jak klapą od fortepianu, kumpel drugi walczył z nim pół dnia wczoraj i ze 2 godziny dziś, dysk kręcił, ale ni cholery system nie potrafił wstać. Boot z DVD Partition Magic: spadaj na drzewo, Windows zahibernowany, nie mogę zamontować, boot instalatorów Win 7, 8.1 i 10: zero reakcji, pusty niebieski ekran, boot Windowsa z dysku USB: nie wykrywa dysku, można się rozejść.

W tedy wchodzę ja, cały na zielono:
Odpalam Manjaro, przez przejściówkę na USB podpinam hdd z uszkodzonego lapka, system wykrywa dysk, normalnie czyta i zapisuje pliki, właśnie robi się backup.


  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A co ma paść? Od 2 lat żadnego problemu a używam testowych repo.


@napior: Mi niedawno padł po jakiejś aktualizacji. Musiałem odczekać kilka dni na kolejny komplet aktualizacji z poprawionym błędem - i oczywiście wszystko robić z chroota. Manjaro ma swoje zalety ale ma też i wady. Nie odważyłem się przejść całkowicie na Manjaro, po prostu jest lepszy do niektórych rzeczy, więc go trzymam. Mint nie działa tak szybko, ma
  • Odpowiedz