Aktywne Wpisy
D00msday +15
A więc podsumujmy skutki ukraińskiego euromajdanu:
- poziom życia ponad 2x niższy, niż w Rosji,
- współczynnik dzietności na poziomie 0.7,
- przeniknięcie toksycznej, feministycznej ideologii z zachodu na Ukrainę,
- pełnoskalowa wojna z Rosją bez perspektyw na odniesienie zwycięstwa.
- przymusowy pobór mężczyzn do armii i zakaz opuszczania przez nich kraju nawet do kilku lat po zakończeniu wojny.
#ukraina #rosja #wojna #pieklomezczyzn
- poziom życia ponad 2x niższy, niż w Rosji,
- współczynnik dzietności na poziomie 0.7,
- przeniknięcie toksycznej, feministycznej ideologii z zachodu na Ukrainę,
- pełnoskalowa wojna z Rosją bez perspektyw na odniesienie zwycięstwa.
- przymusowy pobór mężczyzn do armii i zakaz opuszczania przez nich kraju nawet do kilku lat po zakończeniu wojny.
#ukraina #rosja #wojna #pieklomezczyzn
Kodzirasek +2
Jak tam #damskiprzegryw Chady was nie chcą?( ͡° ͜ʖ ͡°)
#spermiarzalert #spermochlip #spermiarz #rozowepaski #niebieskiepaski #pieklokobiet #tinder #zwiazki #przegryw #hipergamia #blackpill
#spermiarzalert #spermochlip #spermiarz #rozowepaski #niebieskiepaski #pieklokobiet #tinder #zwiazki #przegryw #hipergamia #blackpill
Mirabelki i Mirasy, mam pewien problem. Jestem z panną 7 miesięcy, obydwoje 23lvl. Wiadomo, jak to w związku, raz lepiej raz gorzej, ale ostatnio było gorzej. Jesteśmy na co dzień daleko od siebie i spotykamy się tylko w weekendy. Jakiś czas temu, trochę spraw zwaliło się jej na głowę. Sesja i w #!$%@? egzaminów, ciśnienie w pracy na pełen etat, jakieś przewlekłe problemy zdrowotne (bo bała się iść do lekarza), w dodatku poszła do fryzjera i Grażyna zniszczyła jej włosy, które hodowała i pielęgnowała latami. W każdym razie, na każdym polu próbowałem jej pomóc, wesprzeć, ale ona częściej była opryskliwa, chamska, zalewała mnie swoimi problemami i dzień w dzień rozmowy były takie same; sesja, praca, włosy. Dzień w dzień narzekała mi na to samo i dzień w dzień powtarzałem jej jakie ja widzę rozwiązania. Nic to nie dawało. W pewnym momencie pękłem i powiedziałem, że tak nie wytrzymam i dajmy sobie z 2-3 tygodnie odpoczynku, bo mamy sesje do ogarnięcia, potrzebujemy weekendów na naukę i szkoda byśmy sobie przeszkadzali. Ja już psychicznie tego #!$%@? o tym samym, opryskliwości nie wytrzymywałem, w dodatku miałem swoją sesję do zaliczenia. A że i tak spotykamy się w weekendy to pomyślałem, że to dobrze nam zrobi. Dziewczyna protestowała, ale musiałem to zrobić, bo mnie to wykańczało.
2 tygodnie minęły, wszystko spoko, sesja i u mnie i u niej zaliczona itd. mogliśmy na spokojnie znów skupiać się na sobie. Pojawił się tylko jeden problem. Dziewczyna była w dołku i zjawił się pocieszyciel z pracy. Nie byłoby w tym nic złego, ot jakiś stulej #!$%@?ący się w pannie, nic nowego. Niestety, ale z tego co ona mi opowiadała, to bardzo dobrze się z nim dogaduje, wygłupiają się codziennie w pracy, wspólne kawki, obiadki, impreza firmowa, po której on NIESTETY nie miał jak wrócić, więc przespała go oczywiście na materacu na podłodze (zaraz do tego wrócę, bo wiem o czym myślicie ( ͡° ͜ʖ ͡°)). O baaaardzo częstym pisaniu na fb już nie wspominam.
Pierwsze co nasuwa mi się na myśl; zaraz zajebię rogami o futrynę.
Moje pierwsze pytanie jakie jej zadałem kiedy mi o nim powiedziała było; czy uważasz, że mogłabyś z nim kiedykolwiek być? Odpowiedziała stanowczo ; NIE. Nie uspokoiło mnie to, bo dzień w dzień, kiedy opowiadała mi o swojej pracy, 90% czasu #!$%@?ła coś z tym gościem. Kawka, wygłupy, oglądanie YT, memów...zadałem więc pytanie, czy jest pewna, że go nie kocha, albo czegoś do niego nie czuje. Odpowiedziała; nie, kocham go jak brata (xDDD), przecież jestem tu z tobą. Powiedziałem jej, że może warto by było ograniczyć ten ich kontakt, bo gość ewidentnie nie traktuje jej jak siostrę. Miałem rację, bo czy to słownie, czy to na fb dawał jej wprost do zrozumienia czego chce.
#!$%@?łem się i postawiłem poważnie porozmawiać o tym, co ona #!$%@?. Po pierwsze, mówiła, że przez te 2 tygodnie wiele się zmieniło. To jest dla mnie pierwsza czerwona lampka. Po drugie, nie chciała żeby tak wyszło, choć była świadoma, że to się wymyka spod kontroli i gość ewidentnie czegoś od niej chce. Powiedziała mu, że zostaną przyjaciółmi, jednak reszta pozostała tak jakby nie było tematu. To tak, jakby dziewczyna w klubie tańczyła hmmm....dosyć blisko z chłopakiem w klubie a gdy ten chce ją przelizać mówiła mu "nie, mam chłopaka", ale dalej dawała się ostro macać tańcząc z nim. Przynajmniej ja to tak odbieram. Po trzecie, na ponowne pytanie czy mogłaby z nim być już nie usłyszałem "NIE", ale "myślę, że nie", "wątpię, że tak". #!$%@?łem się i zapytałem o #!$%@? jej w takim razie chodzi, bo dla mnie logiczne jest, że w tej sytuacji kontakt ogranicza się do absolutnego minimum, a laska mi na to, że "nie wie co do niego czuje, ale że chce być ze mną jest pewna" xDDDDDD (ps. tutaj muszę nadmienić, że moja osoba nie gwarantuje żadnej stabilizacji finansowej, materialnej, nie mam nawet prawka i samochodu, więc betabankomat ze mnie żaden xD w łóżku też raczej bez szału). Po czwarte, często wspomina, że brakuje jej częstszego widywania się, a nie tylko w weekendy. Chwilowo nie mam takiej możliwości, a z tym ziomeczkiem widuje się co dziennie.
Dalej sytuacja jest jeszcze bardziej komiczna, bo; w dwa tygodnie, zakochany w niej gościu stał się najlepszym kumplem jakiego w życiu miała xD, chciałaby z nim utrzymywać kontakt, ale jednocześnie wie, że powinna go ograniczać, bo sama by tego oczekiwała, gdybym to ja miał taką sytuacje. Ale nie zamierza go ograniczać, bo gość jest dla niej ważny #logikarozowychpaskow xD
Ja #!$%@?ę, w tej chwili mam totalny syf w głowie. Wracając do przenocowaniu typa, jestem skłonny uwierzyć, że odbyło się to bez "ekscesów", bo ze mną było podobnie, kiedy pierwszy raz mnie przenocowała. To jedna z tych dziewczyn, które absolutnie nie chcą wyjść na łatwą, choćby chcica miała im zaraz dupę rozsadzić. Z drugiej jednak strony, nigdy nie dam sobie ręki uciąć, nigdy nie wiem też czy nie było czegoś "drobniejszego". Dziewczyna w dołku i zakochany gość z którym świetnie się dogaduje i z którym "myśli, że nie mogłaby być", trochę alko na firmowej imprezie (na której też podobno świetnie się z nim bawiła) po której go nocowała, w dodatku tekst, że przez 2 tygodnie wiele się zmieniło...zaklina się, że nic przez te 2 tygodnie nie zrobiła i po części jej wierzę, bo akurat tutaj ma bardzo ostre poglądy. Ale z drugiej strony, nie mogę być ślepy na takie znaki.
#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #przegryw #stulejacontent i może za niedługo #tfwnogf ...
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Komentarz usunięty przez autora
W normalnych okolicznościach, bez całej tej ściemy jak to masz się samorealizować i jak to twoje szczęście
@hannybunny: Niezupełnie. W związku obie osoby powinny wspierać się nawzajem, jeśli jedna strona próbuje, daje rady, pomysły i jest ciągle olewana, a sama nie ma okazji nawet powiedzieć o swoich problemach to normalne że się wycofuje żeby sobie jakoś z tym poradzić. W normalnych relacjach problemy powinny
@hannybunny: o nawet nie wiesz jak bardzo się tutaj z Tobą zgadzam. często się mówi, że w dzisiejszych czasach jak coś się psuje - to się
@consummatumest: zgadzam się bo przypadkowi ludzie tworzą przypadkowe związki a jak się dowiadują że mieliby nad sobą popracować.................