Wpis z mikrobloga

@rzet: bananowe dzieci - super narysowali sobie ściężkę, przywieźli kwiatki, postawili jakieś hipsterskie leżaki i co fajnie to wygląda jak jest nowe i na jedeń dzień. Po miesiącu na leżakach wygrzewałyby się tam menele.
Z zieleni nie pozostanie nic bo kto tym będzie się zajmował w skali miasta, głupia trawa przy drodze potrafi urosnąć w pół pasa zanim zarząd zieleni się nią zajmie, a gdzie kwiatki i drzewa gdzie trzeba większej
@rimyi: najlepiej to weług was wywalić auta z miasta, porobić same chodniki a potem płacz, że "centrum umiera" bo ludzie pracują poza nim bo firmy otwierają się tam gdzie jest dojazd i parking dla ich klientów, wypoczywają w galeriach handlowych bo mają tam parking i dogodny dojazd a w centrum są tylko menele, banki i kamery straży miejskiej

@jeerrry: oni nic nie wiedzą tylko coś tam gdzieś zobaczyli na zachodzie
@Singularity00: Tyle, że taka przebudowa kosztuje setki tysięcy złotych, a z tym żywopłotem chyba idziemy w miliony. Wymalowane drogi rowerowej to już raczej koszta tysięcy-dziesiątek tysięcy złotych w zależności od długości.
@Sepp1991: no osiedla PRL bardzo często w skali makro są ok, tylko w skali mieszkańca to gówniana jakość mieszkań... :/

@kubica941: pojedź sobie do jakiegoś innego kraju.

durr "samochód to zło" (zapominają dodać, że zło bo są biedakami i ich na niego nie stać).


@Singularity00: samochody to jest zło w miastach.

Tytuł powinien brzmieć, jak #!$%@? miasto.

@ErikSkurveson: zobacz sobie kopenhagę albo Amsterdam.

@jeerrry: a tam to
Ta polska miłość do jeżdżenia własnym samochodem zawsze i wszędzie, niezależnie od okoliczności, jest dla mnie po prostu niezrozumiała.

Nie dziwi mnie, że ktoś mówi, że bez auta nie da się żyć na wsi czy mieszkając na zupełnych peryferiach miasta. Ale jak widzę sznury samochodów, które wyjeżdżają w stronę centrum z zajebiście skomunikowanych dzielnic, to serce (i dupsko oczywiście) pęka. A w każdej furze jedna osoba i korek po horyzont.
Tyle, że taka przebudowa kosztuje setki tysięcy złotych, a z tym żywopłotem chyba idziemy w miliony. Wymalowane drogi rowerowej to już raczej koszta tysięcy-dziesiątek tysięcy złotych w zależności od długości.


@jeerrry: w Dublin robią krawężnik plus natrysk na asfalt kolorowy. Półśrodek ale o niebo lepszy niż współdzielenie pasu z busami czy samochodami.

Nie dziwi mnie, że ktoś mówi, że bez auta nie da się żyć na wsi czy mieszkając na zupełnych