Wpis z mikrobloga

@wytrzzeszcz: @JohnnySack: ale to by było wbrew naszemu charakterowi. Mamy to w sobie już od lat i u kogoś kto właśnie wychodzi z depresji(ja też), ciężko jest się zmusić do bycia kimś innym. Co w sumie jest bardzo bolesne bo już nie można zwalić swojego #!$%@? na chorobę i widzimy świat w normalnej wersji, a nie jest wcale taki kolorowy jak miał być. I nie wiem jak u innych ale
@JohnnySack: aktualnie pracuje w sklepie i kuruje się antydepresantami mieszkając z rodzicami. xdd wcześniej pracowałem w Anglii 2 lata i trochę wkręciłem się w narko przez co wróciłem do kraju bo dzień przed decyzją że wracam siedziałem w wynajętym pokoju hotelowym z pętla na szyi, bo nie chciałem robić przykrości współlokatorom. ( ͡° ͜ʖ ͡°) przed Anglią rok gownoprac, a przed tym pisałem maturę.
Ogólnie to lvl
@Camarde: ehhh a tez tak miales ze w wieku np. 15 lat wiedziales ze tak skonczysz ale nic z tym nie robiles? bo ja tak ;/
i tez przede mna gownopraca i mi wykopki cisnely ze warto tylko programista byc a reszta prac za minimalna jest dla leszczy
@JohnnySack: W sumie już przed wiekiem 15 lat aż do teraz miałem fobie społeczna, mniej lub bardziej nasilona depresje, ciągi do łatwej dopaminy(piwo, narkotyki) i z tego co wkręca mi psycholog po 3 sesjach skłonności autoagresywne(psychiczne znęcanie się nad samym sobą). I w sumie niby fajnie się leczyć, ale mam wrażenie że to co był chciał osiągnąć i tak nie będzie nigdy dla mnie osiągalne. xdd
A ty co robisz bo
@Camarde: tez 22 lvl xD probowalem w rozne studia ale zawsze lenistwo wygrywalo... mialem wiele pol rocznych epizodow gdzie po prostu siedzialem w domu przed kompem i nie wychodzilem z domu....
teraz bede pracowal na infolinii w orange i zobaczymy jak to pojdzie ale eh nie chce sie nic
@wytrzzeszcz: Może ja ci swoje biurko opiszę. ( ͡° ͜ʖ ͡°) I powiesz czy mam szansę u różowych xD
Moje biurko jest rzeczą niezwykłą, dzieje się tam codziennie życia cud. Znam je jak własną kieszeń a im większy bałagan tym bardziej jestem świadomy tego co na nim mam. Biurko jest dość stare, można by powiedzieć że antyczne. Wygląda jakby na nim swoje dzieło wiedźmińskie pisał sam mistrz
Wychodzącej. 3 miesiące tam pracowałem i nie będę oszukiwał że było przyjemnie bo nie było. Ale na start jakieś doświadczenie z podstaw sprzedaży będziesz miał. Cele sprzedażowe tam gdzie pracowałem dla mnie o tak nie były realne, niektórzy dawali radę. Już wolę w jakiejś fabryce(chociaż dość smętne bo masz kontakt tylko z współpracownikami), czy właśnie w markecie gdzie w sumie klienci #!$%@?ą ale przynajmniej coś się dzieje. A najprzyjemniej pracowało mi się
@Gruby_Mirek: @Camarde: @JohnnySack: Jeśli chodzi natomiat o moje biurko...
tu historia jest długa i wyboista.
samo biurko się nie zmieniało, ale jego przeznaczenie...
nie kroiłem tu chyba jeszcze żywych stworzeń.
Na co dzień zajmuje je klawiatura, albo thinkpad, w rogu wala sie myszka ktorej staram się nie używać.
ale to na codzien, bywają dni gdy owo biurko zamienia się w stół operacyjny, i w oparach topika kolejny śmieć przytargany