Tego dnia przeszedłem parę poziomów w Scale Warriors. Większego bólu nie było choć nadal ciaglę zerkam na gitarę. Zarówno na gryf jak i rękę przy kostkowaniu. Po Scale Warriors zabrałem się ponownie za Sum 41 - Still Waiting i nauczyłem się solo (1:58 w filmiku) na 75% prędkości. Jest spoko.
Dzień 8
Dnia 8 można powiedzieć za zawaliłem 60 Day challenge gdyż nie odpaliłem Rocksmith. Miałem ładną pogodę więc ze znajomymi rozpaliliśmy grilla :D Pograłem na gitarze podłączonej do pieca riffy które już jako tako znałem czyli Crazy Train, Sweet Dreams, Numb i wspomniane dnia 7 solo z Still Waiting. Uczyłem się też chwytów do Przez Twe Oczy Zielone ( ͡°͜ʖ͡°)
Dzień nie do końca zmarnowany.
Dzień 9 - Niedziela jest dniem lenistwa.
Dziś za gitarę złapałem dosłownie na 20 minut. Łeb mnie #!$%@? i kompletnie nie mam siły na grę. Raczej nie jest to dla mnie dobre, ale jeszcze przyjdzie pora na wiosło. Najważniejsze by był to tylko jeden dzień odpuchy a jutro wracamy do Rocksmitha.
Dzień 7
Tego dnia przeszedłem parę poziomów w Scale Warriors. Większego bólu nie było choć nadal ciaglę zerkam na gitarę. Zarówno na gryf jak i rękę przy kostkowaniu. Po Scale Warriors zabrałem się ponownie za Sum 41 - Still Waiting i nauczyłem się solo (1:58 w filmiku) na 75% prędkości. Jest spoko.
Dzień 8
Dnia 8 można powiedzieć za zawaliłem 60 Day challenge gdyż nie odpaliłem Rocksmith. Miałem ładną pogodę więc ze znajomymi rozpaliliśmy grilla :D Pograłem na gitarze podłączonej do pieca riffy które już jako tako znałem czyli Crazy Train, Sweet Dreams, Numb i wspomniane dnia 7 solo z Still Waiting. Uczyłem się też chwytów do Przez Twe Oczy Zielone ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzień nie do końca zmarnowany.
Dzień 9 - Niedziela jest dniem lenistwa.
Dziś za gitarę złapałem dosłownie na 20 minut. Łeb mnie #!$%@? i kompletnie nie mam siły na grę. Raczej nie jest to dla mnie dobre, ale jeszcze przyjdzie pora na wiosło. Najważniejsze by był to tylko jeden dzień odpuchy a jutro wracamy do Rocksmitha.