Wpis z mikrobloga

@Shanny: wiesz jak to się nie raz słyszy od otyłego znajomego że dużo ćwiczy i o dziwo nic nie może schudnąć, a jak się go wypyta to dużo biegania oznacza raz na tydzień(a jak zapomni czy akurat leci serial to 1 raz na dwa tygodnie) zerkam na mapę gdzie on tak biega i okazuje się że jego trasa ma aż 2 km ..... no tak to się nie schudnie. Normalny człowiek
@fexxer: tyle mi średnio opaska mierzy w ciągu dnia pracy, a to się chodzi po biurze&schodach, zamiast podjechać autem idzie się pieszo na lunch, po jakieś zakupy itd. i się nazbiera przez cały dzień czyli od 6 gdzieś do 20tej
@LubiePoczytacGlupoty: ja diety nie stosuję, a samym bieganiem & rowerem bez problemu zrzuciłem 10 kg w miesiąc - przybrałem tak ostro z kilka lat temu jak przez 3 miesiące nie mogłem się ruszać z powodu choroby. Ale też odżywam się normalnie - nie wpierdzielam między posiłkami 20 batonów popitych piwem ;-)
@fexxer: Wiadomo ale wszystko jest w zasięgu ludzi wystarczy chcieć. Na uczelnie zamiast jechać tramwajem wolałem się przespacerować 4 km w jedną stronę. W porównaniu do biegania żaden wysiłek a kalorie lecą ;-) Jak się tylko chce to się zawsze trochę tych kilometrów dziennie zrobi i to bez żadnego wysiłku. Ot rutyna.
@LubiePoczytacGlupoty: @support: @fexxer: U każdego jest też inaczej. Wszystko zależy przecież od poziomu tkanki mięśniowej, od metabolizmu, od starych nawyków. Ja mam tak, że bardzo szybko chudnę, jeśli jem zdrowo i mam ruch, ale też mam skłonność do tycia, jeśli siedzę i nic nie robię. A znam dziewczyny o podobnej sylwetce do mnie, które całe życie siedzą przed telewizorem z paczką chipsów i są chude.
A znam dziewczyny o podobnej sylwetce do mnie, które całe życie siedzą przed telewizorem z paczką chipsów i są chude.


@Shanny: To też z wiekiem się niestety zmienia. Bywa też że osoby zestresowane wcale nie tyją ;p