Aktywne Wpisy
ZielonaOdnowa +63
Mam maly przydomowy sad, wlasciwie ciagle w trakcie tworzenia od trzech lat od kiedy tu mieszkam.
W pewnym momencie, pod wplywem kanalu na yt "polskie superowoce" pomyslalem ze oprocz standardowy wisni, jablek porzeczek, borowek czy malin chcialbym troche mniej spotykanych owocow, posadzilem aronie, rokitnik, pigwowiec japonski i jagode kamczacka, planuje jeszcze wiosna acerole, swidosliwe, actinidie (minikiwi) i roze jadalna.
Macie moze jakies propozycje innych malo popularnych a ciekawych krzewow lub drzew owocowych
W pewnym momencie, pod wplywem kanalu na yt "polskie superowoce" pomyslalem ze oprocz standardowy wisni, jablek porzeczek, borowek czy malin chcialbym troche mniej spotykanych owocow, posadzilem aronie, rokitnik, pigwowiec japonski i jagode kamczacka, planuje jeszcze wiosna acerole, swidosliwe, actinidie (minikiwi) i roze jadalna.
Macie moze jakies propozycje innych malo popularnych a ciekawych krzewow lub drzew owocowych
![ZielonaOdnowa - Mam maly przydomowy sad, wlasciwie ciagle w trakcie tworzenia od trze...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/b843a805aff5699c0501ae8f557055ff24c4d0d10b6e9ee7342a531f66ab84e3,w150.jpg)
![thedestroyerofeels](https://wykop.pl/cdn/c3397992/thedestroyerofeels_usdcIQ10jk,q60.jpg)
thedestroyerofeels +1352
Moj #rozowy zażyczył sobie ostatnio kota. Jakos nie bardzo chciałem się zgodzić, nie dlatego że zwierząt nie lubię ale wiem, że czesto ma slomiany zapał i jej się znudzi. Szkoda mi bylo zwierzecia, ja prawie caly dzien w pracy wiec zbytnio bym nie pomagal. Rozowy nie pracuje, studiuje zaocznie wiec w tygodniu w pracy. Mieszkanie wynajmujemy wiec mieszkamy razem (mala kawalerka ale zawsze cos).
No i wracam z pracy pewnego dnia a tu w rogu micha i kuweta. Wiedzialem co jest grane, wchodze dalej a tu na kanapie moja bawi sie z siersciuchem. Wkurzylem sie najpierw bo mowilem ze zadnego zwierza sobie nie zycze ale dziad sie zaczął przymilać a ona już prawie łzy w oczach ze do adopcji wzieła wiec mowie ok- ale na warunkach. Przygarnełaś wiec kot jest Twoj i bierzesz za niego PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ i koszty tj. szamunek i żwirunek oraz opieka medyczna (jako ze sie uczy rodzice przelewają jej "kieszonkowe" wiec jakies swoje pieniadze na drobne wydatki ma. Prawie mi na bolca wskoczyła z radości.
No i wszystko było fajnie do czasu. Wracam z pracy za 3 dni i rozowy do mnie że sie odkurzacz zepsuł. No to sprawdzam co jest grane a tam pełny worek żwirku z kociego gó...na i filtr zalepiony tak, że sie silnik spalił.
Pytam co to k... jest a ona, że kuwetę chciała posprzątać. Czaicie? Wzięła odkurzacz i wciagnela cala zawartosc kuwety do srodka a przynajmnie wieksze pol bo sprzet tego nie przeżył. To co zostalo dosypala nowym zwirkiem i gitara.
Mowie jej, ze to sie bierze łopatke i wyskrobac trzeba, zapakowac w worek a kuwete umyc i zasypac. A ona na to, ze przeciez jak to sie w kupach grzebac. Wzialem wkur...ony szpachelke i zrobilem krotkie POKAZUJE I OBJASNIAM i zmienilem ta kuwete. I powiedzialem jeszcze, że odkurzacz na jej koszt kupuje nowy z jej kieszonkowego i kuweta ma byc co drugi dzien zmieniona jsk nalezy kur... jego mać!
Po dwoch dniach oczywiscie wracam a zwirek wola o wymiane, wiec mowie ze czemu nie zmienila a ona czy bym ja nie mogl bo ja brzydzi. I czy ja moge wymieniac zwir a ona bedzie karmic kota. Powiedzialem ze chyba se jaja robi i wziela gada to ma sie nim zajac. Oczywiscie foch i płacz i kuwete sam zmieniłem. Na drugi dzień przyszla do mnie i mowi ze kota chce oddac komus. Ja mowie WTF? Tydzien nie minal i co? Przerasta Cie? Mowisze ze za duzo roboty? A jak dziecko kiedys urodzisz i się zesra to tez oddasz zamiast przewinąć?
Znowu foch.
Powiedziałem, że nie oddam gada. Kot to nie zabawka a poza tym sie do dziada przyzwyczaiłem i łazi ciągle za mną i sie łasi jak w domu jestem. Rozowy cos nabakneła że moze zamiast kota psa wezmiemy bo to wyjdzie na dwor i z glowy ale jak wyskoczyłem z ryjem, ze z trawnika kupe też trzeba sprzatnac to zamilkła. I ze jej to kot by pasował ale wypchany bo taki to rzadziej sra. A jak sie nie nauczy po kocie sprzątać to ani grosza ode mnie nie dostanie niech zyje z "rodzicowego". Bo kota nie oddam.
Niech sie nauczy odpowiedzialnosci jak chce matka kiedys byc. Teraz czekam co zrobi.
#logikarozowychpaskow #koty #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Limonene
@AnonimoweMirkoWyznania: xD
czegoś nie rozumiem xD
Co ? Jak wypchane zwierze może w ogóle srać?
Odkurzacz wyłączal się z powodu przepełnionego worka, sąsiadka nie wiedziała,że trzeba je wymienić.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Prawidłowo, teraz jeszcze wymień kobietę na bardziej ogarniętą i będzie ok
@AnonimoweMirkoWyznania: uff :) Pogódź się z panną i pamiętaj, że dzięki temu masz silny argument przeciwko innym zwierzaczkom.