Wpis z mikrobloga

Korzystając z okazji, że moja #rozowypasek pojechała w rodzinne strony, po ponad 3 tygodniach przerwy odpalam #wiedzmin3 w celu odkrycia kolejnych tajemnic Skellige. Włącza się menu główne, wybieram "Kontynuuj" i z niecierpliwością czekam na załadowanie się mojej ostatniej gry. Po kilku sekundach, które w subiektywnym odczuciu trwały przynajmniej kwadrans, mym oczom ukazuje się bajeczny świat Geralta. Ah te kolory, ta muzyka!
Ale chwila... co to za zbroja?
Co to za wyszczerbiony miecz?
18 poziom?
WTF?

Ponad miesiąc wcześniej #rozowypasek stwierdziła, że sama sobie pogra bo jak patrzyła jak ja gram to bardzo się jej gra podobała. Co prawda najniższy poziom trudności, a jak trzeba komuś mordę obić albo wyjąć krabopająka ze skorupy czy pożyczyć oko od cyklopa to woła o pomoc, jednak radzi sobie całkiem nieźle. Jednak ze strachu przed bandytami i innymi niegodziwcami często zapisywała grę. Na tyle często, że nadpisała 7 moich stanów gry i dodała 5 własnych.
Gdy zadzwoniłem z OPR to dowiedziałem się, że to moja wina, bo mogłem przez ten czas też grać (?), zrobić większą liczbę save'ów (?) i że ona nie wiedziała, że tam są moje save'y (???).

Dlaczego(,)

#gorzkiezale #logikarozowychpaskow
  • 5