Wpis z mikrobloga

Hej mirki, mam takie pytanie. Zrodził mi się w głowie taki pomysł, który nazywam sobie projektem "Piechotą do Nieba", a który ogólnie mówiąc jest pomysłem przejścia pieszo z Polski do Portugalii w celu zmierzenia się z demonami które 14 lat temu w Portugalii trafiły do mojego życia i zaczęły zmieniać je w piekło z którego powoli wychodzę. Ta podróż, licząca ok. 4000km i trwająca ~6 miesięcy, ma być takim przypieczętowaniem tej walki. Jednak żeby się udała muszę uzbierać środki w ilości które są dla mnie możliwe tylko dzięki Polakpotrafi.pl. Chciałbym też prowadzić vloga dokładnie dokumentującego moją podróż, tak geograficzną jak i wewnętrzną.

A pytani jest takie czy jakbym zaczął taką zbiórkę crowfundingową i zrobił wykop to pomoglibyście wykopać na główną? (pytam tu bo zawsze nocna była mi bliższa :)). Jeśli tak to zostawcie plusika, to zawołam was jak będzie już taki wykop. thx from the mountain

#podroze #medytacja
  • 76
to była taka metafora. nie chodzi mi o ludziki z rogami tylko o trudne doświadczenia.


@jareqq: to może trzymaj się tej retoryki właśnie, bo za te demony to tutaj każdy raczej ma z ciebie bekę teraz xD
uzależnienie od narkotyków, hazardu, totalna życiowa demotywacja, utrata wiary w siebie, paranoje, prokrastynacja, dramatycznie niskie poczucie własnej wartości, paranoje, wyrzucenie z domu, wieloletnia bezdomność, pobyt w szpitalu psychiatrycznym, więzienie.


@jareqq: Jesteś kowalem swego losu...za który mamy zapłacić? Za kogo ty ludzi uważasz? Chcesz się naprawiać i być z tego dumnym? Idź do pracy, zarób pieniądze pozwalające dostąpić "terapii" i wtedy działaj. W tym momencie prosisz o sponsoring wycieczki. Kurr... Sprawiasz wrażenie
@robin135: puszcza amazońska i jak ludzie tam żyją to wycieczka jak każda inna tyle, że bardzo droga. nie ma dzisiaj miejsc które nie są w jakimś stopniu dostępne dla turystów - no chyba że wojna przeszkadza w podróży. czasy Halika czy Strzeleckiego niestety już minęły.
@robin135: ależ oczywiście. "własno wyrzeźbionej tratwie" albo maluchem kabrio przez Saharę. cokolwiek co będzie na tyle hipsterkie albo medialne, że ludzie to podchwycą i zalajkuja na FB, a ktoś inny wypromuje. sam wyjazd nad Amazonke i plemiona to nic nowego ani odkrywczego. te plemiona z tego co wiem są izolowane nie przez niedostępność ale celowo. jak wykopki uzbierają wystarczająco dużo pieniędzy to też się zabiorę za dłubanie canoe toporem na polskiej
@robin135: fajnie że ziomek ma hobby i możliwości. mnie w jego wieku stać było na przejazd rowerem na Słowacje i z powrotem :). ale powoli do przodu podróżuję ile mogę. można zapytać na jaką podróż teraz zbierasz?
@olszus: spójrz w jaki sposób prowadzi fanpejdż i strone no medialność dla lajków w pełni - z takiej podróży mógłby wydać pierdyliard selfiaczków i innych materiałów, a jest zaledwie skrawek informacji z tego co opowiadał i pokazywał na festiwalach podróżniczych - ale wiesz lepiej więc co ja będę pisać:P

tak, są celowo izolowane, one chciałyby być odizolowane ale nie są - powodzenia w wytropieniu takich plemion - a sama próba kontaktu
@robin135: medialność nie zawsze jest dla lajków na FB ale bez medialności nikt o nim by nie usłyszał ani go nie zaprosił nigdzie - i nie nie wiem jak się promuje, nie śledzę podróżników innych niż biedne wpisy na mirko. wg mnie zepsutykompas i jej wyprawa przez Afrykę stopem to większe wyzwanie ale to moja własna opinia. na mirko przelewają się blogi o podróżach mniej lub bardziej udane i duża ich
@olszus: Z tego co zrozumiałem to chyba działa w ten sposób że opowiada na festiwalach o swojej podróży i robi komercyjne wycieczki, a na boku swoje szalone projekty. Z resztą kurde ja tego faceta słuchałem przez godzine na Festiwalu Marzeń i nie będę jego adwokatem :P a według mnie Emil robi dużo bardziej wymagające rzeczy (czysty survival), oczywiście nie umniejszając kompasowi, ale wiadomo największy problem w jej podróży to jej biała
@olszus: jeszcze co do przygotowań to chodzę na intensywny kurs ruskiego tylko i wyłącznie po to żeby mieć możliwość podróży i porozumiewania się po byłym bloku wschodnim
@robin135: czyli rowerem. z mojego małego doświadczenia najgorsze w takiej wyprawie są auta, a raczej kierowcy w tamtej części Europy. Wg nich rower nie powininen być na drodze albo go prostu nie widzą, więc uważaj i powodzenia. dawno temu byłem na dwóch rowerowych wycieczkach z różowym paskiem - jedna wokół Węgier a druga Budapest - Passau - Sopron - Budapest (powrót trochę inną drogą). obie po około 1800km i 2-3 tygodnie.
@JakisTakiNick: @dolOfWK6KN: @petrodolan: @wybitny_analityk: @robin135: @bluemusic: @jestemladna: @Myszoskocznia:

Wow, ostro mnie pojechaliście. Cała sprawa jest z wami totalnie nie związana, a mimo to macie bardzo dużo do wykrzyczenia kto komu ma dawać czy nie dawać swoje pieniądze i dlaczego. Ludzie na całym świecie rozdają w internecie na ciekawe pomysły pieniądze innym, bo mają i lubią to robić. Ludzie na całym świecie, którzy mają ciekawe
Nie podpuścicie mnie :). Wydarzyło się kilka rzeczy istotnych o których wiem, ale może czegoś już dokładnie nie pamiętam. Od tamtych wakacji ogolnie zaczęła się destrukcja i mój upadek. Idę żeby to zrozumieć dokładnie, nie będę się dzielił domysłami dzisiaj, będę się dzielił mądrością na koniec Drogi.


@jareqq: Brzmi jak kołczowski bełkot.