Wpis z mikrobloga

Mirki, pijcie ze mną kompot! #chwalesie cieszesie :) Nagrałem dzisiaj ostatnich parę godzin wykładu do mojego najnowszego dziecka: kursu online "Ewolucja Wszechświata" na (darmowej oczywiście) platformie Copernicus College:

https://www.copernicuscollege.pl/kursy/ewolucja-wszechswiata

Kosztowało mnie to wiele godzin życia, ale jest. Kilkanaście godzin wykładów (podzielone na wykładziki 15-45 minut), kilkadziesiąt stron materiałów dodatkowych, testy. To chyba największa rzecz, jaką ostatnio zrobiłem, i przy okazji zrobiona z największym ogniem.

Kurs poświęcony jest pojęciu ewolucji - najpierw wyjaśniam, co znaczy w biologii, potem - jak jest stosowane w fizyce oraz w filozofii. Zadaję pytanie, czy jest coś wspólnego pomiędzy ewolucją ssaków, ewolucją galaktyki i ewolucją wulkanu - zwłaszcza, czy jest coś wspólnego, co da się wyrazić precyzyjnie. :)

I teraz zaczyna się jazda: kilkanaście kolejnych wykładzików o kolejnych, zazębiających się przykładach ewolucji struktur naturalnych, podzielonych na 3 duże sekcje: KOSMOS, PLANETA i ŻYCIE. Omawiam takie rzeczy, jak: zmienność i różnorodność galaktyk, ewolucja gwiazd, rozwój układów planetarnych, ewolucja planet (na przykładzie Marsa i Ziemi), o co chodzi w tektonice płyt, jak rodzą się, żyją i umierają wydmy, czym jest życie, czym jest mikro- i makroewolucja, jak się zmienia metabolizm naszej planety, skąd się wzięły mięczaki i stawonogi, a na koniec - dlaczego mamy dwie nogi, twarz i palce.

Krótko mówiąc - zadaję baaardzo długą wersję pytania, dlaczego jest coś, raczej niż nic? Dlaczego świat nie może sobie dać na wstrzymanie i cały czas tworzy? I - w końcu - JAK to robi? Jakie są cechy charakterystyczne jego stylu? Czy można z metafory "wszystko żyje" zrobić coś choć trochę precyzyjnego, czy jest po prostu mętna, romantyczna bzdura?

To chyba najbardziej osobisty z moich kursów online; w ogóle najbardziej chyba osobista rzecz, jaką na razie zrobiłem. Daję z siebie wszystko, macham rękami, powynajdywałem dla Was najlepsze, najwięcej mówiące ilustracje z artykułów naukowych (bo przecież nie najpiękniejsze zdjęcia z teleskopu Hubble'a;) - znacie mnie:) ). Powiem w sekrecie, że to rozbieg przed nową książką, która powinna wyjść późną jesienią. Ale sza! ;)

Kurs był już dostępny parę tygodni temu, ale dopiero dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest cały nagrany. Dajcie znać, co sądzicie.

TL;DR. Zapowiedź video na YT:
https://www.youtube.com/watch?v=sBQm13ttYAs

#nauka #kosmos #liganauki #ligamozgow #zainteresowania #biologia #ewolucja #filozofia
  • 20
Brzmi interesująco, chociaż te „szerokie sensy ewolucji” mogą jeszcze bokiem wyjść. Liczę na rygor definicji. Zamierzasz np. mówić o hipotezie Smolina dot. ewolucji wszechświatów w czarnych dziurach? Pamiętam, że ktoś poddał ją swojego czasu ostrej krytyce... Ale filozofia przyrody zawsze na propsie. Jestem dobrej myśli!
@LukaszLamza: super, z pewnością posłucham, a jak dam radę to i jakieś pytania do Ciebie i może i krytyka/polemika z mojej strony będzie.

Trochę mnie dziwi stosowanie tego samego słówka "ewolucja" w odniesieniu do obiektów żywych i tych nieożywionych. To co żyje się rozmnaża a w tym procedie następuje przekazanie swoich cech osovniczych potomstwu. A lepiej nawet: przekazanie instrukcji rozwoju i funkcjonowania wywodzących się od tych instrukcji na podstawie których (nie
@eagleworm: Nie, o hipotezie Smolinie nie ma mowy, m.in. dlatego, że uważam ją za zbyt silnie spekulatywną. Fun fact: pisałem doktorat na temat tej hipotezy, został on później wydany jako "Granice kosmosu - granice kosmologii" (Wyd. CC Press).

Co do rygoru definicji - cała pierwsza część poświęcona jest przekonaniu słuchaczy, że można próbować zrobić z terminu "ewolucja" coś jednocześnie w miarę precyzyjnego i w miarę inspirującego. Zaczynam od standardowych definicji biologicznych,
@ocishy: Większość rzeczy, o których piszesz, omawiam na paru pierwszych wykładach. W skrócie: w biologii termin ewolucja stosuje się przede wszystkim do tego, co Ernst Mayr określił dość sucho jaka "zmiana częstości występowania alleli w populacji". Z pewnym przymrużeniem oka można to określić jako "mikroewolucję". W praktyce jest tak, że pojęcie to stosuje się też - w biologii, w fizyce, w astronomii - do opisywania wszelkich dużych, nietrywialnych przemian jakościowych w
@LukaszLamza: próbowałem się zarejestrować, ale nie przychodzi mi link aktywacyjny (sprawdziłem też folder spam)
Temat ciekawy, choć mocno spekulatywny. Np. dla mnie ciężko jest łączyć "ewolucję" galaktyk z ewolucją organizmów żywych. Ta pierwsza opisywana jest modelem lambda-CDM (zakładającym istnienie i istotny wpływ tzw. ciemnej materii na wyodrębnienie się pewnych materialnych struktur jak supergromady itd., wyjaśniającym też dlaczego w ogóle takie supergromady się wyłoniły, a nie doszło do implozji materii [ciemna energia]),
Nie jest w pełni opisywalna parametrycznie jakimś modelem fizycznym.


@devs: Cóż, rzecz nie w tym, aby dwa zjawiska dały się opisywać przy pomocy podobnego modelu matematycznego, a raczej, aby posiadały podobne - we w miarę dobrze zdefiniowanym sensie - cechy jakościowe.

Myślę, że najbardziej precyzyjnie można by próbować mówić o tych rzeczach w języku termodynamiki, posługując się choćby pojęciami stanu równowagi albo niestabilności termodynamicznej. Ten język stosuje się równie dobrze do
@LukaszLamza o, i to mi się podoba! Rzeczywiście, termodynamika daje podstawy do analizy układów na różnych poziomach złożoności, bez wgłębienia się w kompleksowe czynniki powodujące zmiany w układach.
Można to porównać do energetycznej vs dynamicznej analizy ruchu. Pierwsza to opis w istocie "termodynamiczny", a druga - choć dająca więcej szczegółów o ruchu, to też trudniejsza do wykonania.
Dzięki, odezwę się, jeśli dzisiaj nie otrzymam, bo to będzie oznaczało, że coś chyba z
to będzie oznaczało, że coś chyba z serwisem jest nie tak


@devs: Tak, niestety bywa, że coś nie gra. Jest to potężna inicjatywa i mamy sporo chętnych, a wszystko jest na głowie właściwie 2-3 osób..