Wpis z mikrobloga

@Ambiwalentnik: Spoko, rozumiem i akceptuję Twój punkt widzenia, przecież nie będę Ci narzucać swojego, ja tylko uważam, że czasem warto sobie odpuścić cynizm i chłodną kalkulację w takich sprawach jak na przykład związki, choćby po to, żeby dać sobie szanse na przeżycie czegoś fajnego i może być tą jedną parą na X, która razem dożyje późnej starości : )
  • Odpowiedz
I nic. Jak by byla wojna a mialbym informacje taktyczne ze na jakiejs ulicy jebnie bomba to tez bym dal informacje gdyby ktos mowil, nie #!$%@?,. jest bezpiecznie! XD j


@Ambiwalentnik: A wiesz, że mój zawód wiąże się z olbrzymim ryzykiem i tak ogólnie to mam wielkie szczęście, że tu piszę? Po co mam się nakręcać na jakieś odległe tematy, skoro mam wystarczająco dużo emocji na co dzień. I tak,
  • Odpowiedz
@alicemeow: Jak bylem mlody, naiwny i glupi, to tez dawalem sie ponieść temu wszystkiemu. Nic dobrego to nie przynosi, a twarde stapanie po ziemi jest spoko bo wiem co z czym sie je i co mnie czeka. A ze ktos sie obrazi i mnie nie bedzie lubił... słit falszywe zyczenia sobie dobrego to nie dla mnie
  • Odpowiedz
jezuuuuuuuu
takie #!$%@? w komciach że muszę sobie meliski zrobić
to już dzisiaj drugi wpis pod którym ktoś się pulta, niby żadna nowość na mirko, ale za każdym razem coś we mnie umiera
  • Odpowiedz
Po co mam się nakręcać na jakieś odległe tematy, skoro mam wystarczająco dużo emocji na co dzień


@pytaks: ale ja nie odczuwam zadnych emocji przy tym wiec nie rozumiem czemu sie nakrecac? po prostu masz z tylu glowy pewne liczby, szanse, znasz nature czlowieka, wiesz jak sie zwiazek zmienia, ze emocje opadaja i traktujesz czlowieka bardziej jako lokatora niz milosc z wielkim uczuciem. wiesz jakei etapy przechodzi, przyzwyczajenie przychodzi. ludzie
  • Odpowiedz
ja bym spytal czemu. moze ma racjonalne przeslanki. a moze ma pesymistyczna osobowosc bo tez miala zle przezycia.


@Ambiwalentnik: Na to się składa kilka kwestii. W tym jej choroba + co niestety ze smutkiem przyznaję, wrodzony talent do umniejszania (niesprawiedliwego umniejszania, o ile jakiekolwiek umniejszanie może być okay).

wymogi nie wiadomo jak wysokie. bo milosc musi byc NIEZWYKLA. i #!$%@?. jak w filmach. bo film ma racje. oderwane od rzeczywistosci pokolenie XD slub, welon ma byc, bo chwilowe emołszyn, a potem proza zycia #!$%@? i rozwod
  • Odpowiedz
Na to się składa kilka kwestii. W tym jej choroba + co niestety ze smutkiem przyznaję, wrodzony talent do umniejszania (niesprawiedliwego umniejszania, o ile jakiekolwiek umniejszanie może być okay).


@pytaks: Bo jej umniejszano zapewne. Nie byla doceniana jako dziecko.

Wydaje mi się, że mimo wszystko sporo osób komentujących tutaj nie opisuje "aż tak" swoich
  • Odpowiedz
nie nie, wg statystyk 80% sie wypali w przeciagu 5 lat maksymalnie


@Ambiwalentnik: 20% zostanie. Mam fajny wzorzec w swojej rodzinie, zresztą sama mieszkam od 5 lat z chłopakiem. I jest nam po prostu dobrze. ;)

ja tez, ale po czasie wszystko zniknelo i ta osoba zaczela byc dla mnie prawie taka sama jak przyjaciolka. czyli jak dla mnie jest to normalne ze zakochanie jest instynktem sklaniajacym do zaplodnienia, bo ochota na seks wzrasta 10 krotnie (strzzelam, po prostu duzo). a ze natura ludzka jest #!$%@? to nie trwa to wiecznie i nastepuje mozliwosc zakochania w kims innym, nawet jak sie jest w dobrym
  • Odpowiedz
zresztą sama mieszkam od 5 lat z chłopakiem


@pytaks: jestes w mniejszosci. mieszakajace ze soba pary duzo szybcie jsie rozstaja

U mnie to był ponad dwuletni związek, po prostu totalnie nie pasowaliśmy do
  • Odpowiedz
ja traktuje zwiazek tak samo jak wszystko co inne. mysle, a nie jestem bezmyslny. mam swoje oczekiwania, wiem czego chce, wiem na czym polegaja emocje, wiem jak je aktywowac, wiem jak mi dogodzic, chce tez miec kobiete ktora tak samo wie czego chce i jest siebie swiadoma. nie mowi ze liczy sie "to cos" tylko ma jasno sprecyzowane to wszystko. jak znasz przyczyne problemu to go rozwiazesz


@Ambiwalentnik: No i
  • Odpowiedz
a niektórzy żyją razem w szczęściu latami...


@Shatter: dobrze powiedziane. niektorzy. najczesciej super inteligentni, dojrzali ludzie, a nie ci co mowia #!$%@? sie, twoja wina i napraw to ale nie wiadomo jak. albo poznaja kogos innego, bo w dupie sie przewraca od dobrobytu.

No i na tym polegają prawdziwe związki. Niemniej jednak tego typu polemika trochę nie pasuje do tego wpisu ;)


pasuje bardzo dobrze. zeby sie nie napalac wlasnie
  • Odpowiedz
@Shatter: Kobieta zmienną jest, dlatego kto im ufa? Kto wierzy że jest stała w czymkolwiek? Poglądach, zdaniu, opiniach ale też monogamiczna bo w uczuciach? Jest zmienna. Ja bym takich nie tykał. DO związku tragedia. Ty wybrałeś, Ty walcz o to by była lepsza niz jest. Uczucie sobie moze byc, nie znaczy ze jest milosc. Mogą być emocje, mozna sie od danej osoby uzaleznic, moze byc pożądanie, mozesz czuc litosc, wspolczucie.
  • Odpowiedz
Zapowiadało się całkiem inaczej, że tak powiem.


@Shatter: Za duzo wyobrażało się, czyli to co pisalem od poczatku, idealizacja, oczekiwania zawiedzione XD

To tez prawda, tylko chyba nie ma kompetentnego człowieka, który określi nazwę danego uczucia


Ty sam musisz miec wgląd w to. Sam okreslic czym dla Ciebie jest milosc i jakie zachowania musisz dostawać, by uznawac ze jestes kochanym.
  • Odpowiedz