Wpis z mikrobloga

Teoretycznie jeżeli byscie wygrali w jakiejś loterii 100 milionów euro.Co byście zrobili? Pewnie większość powie kupil bym dom/domy, auta o jakim marzyłem, pomogl mamie tacie czy rodzeństwu.Pewnie kazdy z nas by mial taki paro letni okres szaleństwa : podróże, zakupy sprzętu, ciuchów,auta, kobiety wymarzone torebki za 2000 euro..albo i nie...Ale co potem, co po tym okresie 2-3 lat szaleństwa, kupowania i robienia tego o czym czlowiek marzył jak byl biedny. Jezeli nie ma sie hobby a celem w zyciu jest chodzenie do pracy bo trzeba mieszkanie opłacić i miec do zycia.

#poniedzialek #pieniadze #pytanie #dziendobry
  • 125
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@spokojnie_to_ja ja wykupilbym od dewelopera całą klatkę mieszkań na wynajem i podpisal umowę z firmą pośredniczącą w wynajmie aby samemu czasu nie tracic. Pomyslalbym nad jakimś biznesem, ktory sprawialby mi radosc. No ale wczesniej na pol roku polecialbym popływać po wyspach morza srodziemnego i karaibskiego oddajac sie hobby i przeszukujac wyspy wykrywaczem metali( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
10% oddałbym na charytatywność, przeprowadziłbym się do USA, kupił jakiś niewielki domek, a resztę odłożył na procent. Znalazłbym se jakąś przyjemną pracę i poszedł na studia.
  • Odpowiedz
Ja rozwinęłabym firmę, kupiła dom pod biuro, zatrudniła ludzi, o tórych wiem, że są pracowici i lojalni, ale w życiu mocno ich pokopało i lewdo dają radę. Rodziców i dziadków zabrałabym w rejs transatlantykiem z mega wygodami. Oni zdecydowaliby o kierunku. Mojej siostrze kupiłabym stadninę, mężowi motocykl. Założyłabym małą fundację pomagającą ludziom ale za pracę. Ośrodek gdzie można wyjść z bezdomności, dla samotnych mam.. miejsce gdzie dostaliby wędkę i nauczyli się łapać
  • Odpowiedz
  • 7
Tak realnie, to pewnie zachłysnąłbym się tymi pieniędzmi i zmarnował życie.
A tak jakbym chciał, żeby się stało to po pierwsze- oddałbym mamie cześć pieniędzy, żeby nie musiała dorabiać do renty i trochę dla brata, żeby splacił kredyt i moje ukochane chceśnice nigdy nie musiałyby się martwić o pieniądze. Dalsze pieniądze przeznaczyłbym na nieruchomości. Kilka mieszkań, parę działek z domkami letniskowymi itp. Czas, który spędzam w pracy przeznaczyłbym na kursy językowe, żeby
  • Odpowiedz
@spokojnie_to_ja:
Pomógłbym trochę najbliższej rodzinie,potem poleciałbym na rok do Tajlandii trenować. Po roku wróciłbym do Polski.Kupiłbym dom,wymarzony samochód(nic rzucającego sie przesadnie w oczy). Rzuciłbym prace,hajs poinwestował. Żyłbym sobie spokojnie poświęcając sie swoim hobby.

Ciekawe czy by mi nie o------o od hajsu. Chyba nie,wyszalałem sie już.
  • Odpowiedz