Wpis z mikrobloga

O wojnie sprawiedliwej i nadstawianiu policzka

Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz ~ Jezus

Państwo muzułmańskie Seldżuków uległo rozpadowi, ale Bizancjum nie było silniejsze, armie były w rozsypce a budżet świecił pustkami. Muzułmanie do swego kalifatu przyłączali coraz to nowe tereny, ich ofensywna wojna zdobyła Jerozolimę i Antiochię, ważne miasto syryjskie. I muzułmanie nie zamierzali się zatrzymać, półksiężyc bowiem miał zdobyć cały świat.

W odpowiedzi na tą szybko zmieniającą się sytuację papież Urban II wezwał do obrony. I gdy dzisiaj pokazuje się krucjaty jako wojny ofensywne dla rycerzy i królów było oczywiste, że były to wojny obronne mające uratować miasta z którego wyszło chrześcijaństwo. Te wojny nazwano wojnami sprawiedliwymi, wojnami mającymi ratować i chronić. Zakładały one obronę terenów zaatakowanych przez wroga przybyłego z innej ziemi, kładły nacisk na jawność (czyli wypowiedzenie wojny) i honorowość.

Pierwsza krucjata udała się nie tylko dlatego, że brało w niej udział wielka ilość rycerzy. Bez wysokich morali i przeświadczenia, że bronią swojej religijnej ojczyzny za pewnie więcej wojska wróciłoby do Włoch czy Francji. Można powiedzieć, że w tamtym okresie Europa była bardziej zjednoczona umysłowo niż dzisiaj. Religia i jej uniwersalność naprawdę mogłaby zjednoczyć kraje pod jednym sztandarem o czym marzył ród Ottonów a przede wszystkim - Otton III wraz z zaprzyjaźnionymi papieżami.

Dzisiaj istnieje inna narracja w polityce i papiestwie, którą można skrócić do pojęcia "dyktatury miłości" . Jezus miał być pokojowym hipisem. Nie wspomina się o tym, że batem wypędził kupców ze świątyni i mówił o dwóch mieczach do obrony. Pomija się te nauki Jezusa które miałyby dawać wskazówki polityczne lub kulturowe. Kościół katolicki zaś wyciąga na światło tylko te które dobrze się łączą z pacyfizmem nie wspominając o "przebraniu owcy". Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami - Mateusz 7,15.

Ostatecznie papież Franciszek mówi o wpuszczaniu do kraju nielegalnych imigrantów w dużych grupach w których mogą być terroryści Państwa Islamskiego. Premier Kanady zaś, kraju który wyrósł na chrystianizmie powiedział "Kiedy zniszczysz swoich wrogów, przegrywasz".

Wojny religijne były, są i będą, katolicyzm zaś w dużej mierze przymknął na to oko, jego wojny wciąż są w wieku XX, między państwami. Wojna sprawiedliwa jest pojęciem które powinno wrócić do nomenklatury około prawniczej i filozoficznej, bez niej bowiem umysł chrześcijanina jest przesiąknięty sloganami "Nadstaw drugi policzek" który w kontekście nie brzmi już tak łagodnie. Otóż opowieść ta była skierowana do uczniów Jezusa którzy byli represjonowani przez Żydów. Żydzi mogą bić tylko jedną ręką - lewą. Prawa ręką jest dla nich symbolem siły i podniosłości, dlatego bicie człowieka prawą ręką jest dla ludu księgi grzechem. Z tym kontekstem "Nadstawienie drugiego policzka" nie jest już łagodnym czekaniem na ścięcie ale bardzo inteligentnym oporem.

W tej sytuacji widać już, że niektóre nauki mogą być wypaczone tak mocno, że w końcu przeciwstawiają się je własnemu sensowi. Argument "policzka" używa się gdy jakaś grupa chrześcijan chce stawić opór najeźdźcy mający swe źródło w wojnie sprawiedliwej. Ma to dowodzić hipokryzji i nie zrozumienia Jezusa. Pomyślmy nad tym gdy będziemy go używać kolejny raz w dyskusji.

Obserwuj #ockham

#publicystyka #4konserwy #ciekawostki #religia #filozofia #kultura #gruparatowaniapoziomu
B.....a - O wojnie sprawiedliwej i nadstawianiu policzka

Nie przyszedłem nieść pok...

źródło: comment_o19j9ldNzQDlgetUdRISXxrqI2yUzuZw.jpg

Pobierz
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz ~ Jezus


@Brzytwa_Ockhama: Cały fragment:

34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie
  • Odpowiedz
@Canaretto: to akurat normalne wśród katolików (a w sumie wśród wszystkich religijnych ludzi) - przekręcanie jak najbardziej się da by udowodnić absolutność swojej wiary i jej uniwersalny charakter, bo i można udowodnić że Jezus był komunistą a i można udowodnić że wspierał mordowanie pogan, wystarczy dobrze dociąć fragmenty i viola!
  • Odpowiedz
@Please_Remember dlatego należy omijać skrajności. Sam okreslam się jako katolik, ale nigdy nie nazwałbym Jezusa jako postać ofensywną. Przecież nawet patrząc z perspektywy etyki: czy absolut może kierować się takimi prymitywnymi instynktami?
  • Odpowiedz