Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeden z ostatnich wpisów z gorących, konkretnie ten: http://www.wykop.pl/wpis/22405801/anonimowemirkowyznania-kilka-lat-temu-widzialem-na/ skłonił mnie do napisania swojej krótkiej historii.

Mam 18 lat, chcę to zaznaczyć zaraz na początku. W tym roku będę kończył liceum, matura, stres, niepewna przyszłość, bo takowej zaplanowanej jeszcze nie mam, a i doskonale zdaje sobie sprawę z chichotu Boga, który ten wydaje słysząc o naszych długofalowych planach.

Nie wiem, co będę w życiu robił, gdzie pójdę studiować, ani czym będę zajmować się w życiu, wiem natomiast jedno - nie będę w tym wszystkim sam. Zawsze będę dopingowany przez moją kochającą dziewczynę, z którą jestem w związku już - uwaga - 5 lat (kilka dni temu mieliśmy rocznicę).

Przeszliśmy razem przez okres dojrzewania, zdążyliśmy się już poznać chyba z każdej możliwej strony, jesteśmy dla siebie wzajemnie tarczą, oparciem, kibicujemy naszym wzajemnym wyborom, całkowicie się akceptujemy i budujemy naszą relacją na solidnych fundamentach, wolnych od kłamstw, zdrad czy tajemnic. Wiele nas różni, lecz również wiele nas dzieli, jednak kryzysy, które się nam, jak każdej parze przytrafiają, dzielnie znosimy, zawsze dążąc do kompromisu.

Nie oglądam się za innymi dziewczynami, bo chociaż hormony, których produkcja w tym wieku osiąga zawrotne tempo próbują mnie nakłaniać do działaniu wbrew własnemu rozumowi, nie poddaję się im. Czemu? Bo spełnienie ich żądzy daje tylko chwilowe, iluzoryczne poczucie szczęścia, spełnienia. Jestem stoikiem stawiającym rozum ponad popęd, człowiekiem o ogromnym szacunku do ludzi, nie tylko kobiet, starającym się być dżentelmenem w każdej chwili, wobec każdej białogłowy.

Prawdziwe szczęście daje mi Ona. Każda chwila z nią, każdy pocałunek, dotyk, wspólne przeżycia. Budzę się rano i wiem, że jest ktoś, dla kogo jestem całym światem, a nie napchanym portfelem, czy gadającym wibratorem.

Tutaj właśnie piję do OPa tamtego tematu. Nic nie wiesz o prawdziwym szczęściu. Jesteś żałosną, męską dziwką, mizoginem traktującym kobiety jak worki na spermę, która mimo sukcesów na innych płaszczyznach życia, nie wie nic o jego prawdziwym clue.

Mirki, nie dajcie się zwariować przez takich baranów, jak tamten gość, nie idźcie w ich ślady, nie próbujcie pustki w sercu zapełnić bezuczuciowym seksem, czy relacjami opartymi na handlu wymiennym pieniądze-ciało. Prawdziwa miłość istnieje, nie ważne, czy macie 15, 18, 25 czy 40 lat, zawsze jest pora na jej znalezienie. Niektórzy znajdują ją od razu, bo dorasta w domu obok, chodzi z wami do klasy, a niektórzy muszą się poważnie namęczyć, żeby ją znaleźć, ale uwierzcie mi - warto.

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #gownowpis #przemyslenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 25
@AnonimoweMirkoWyznania: Wszystko pięknie, fajnie. To rzadko się zdarza a zwłaszcza w takim wieku. Jednak nie można zapomnieć, że to dopiero 18 lat. Chełpić według mnie się możesz za drugie tyle stażu z tą dziewczyną jeśli nic jej nie odbije albo nie będzie chciała zobaczyć jak to jest spróbować z innym. Jednak jest duża szansa, że tak się stanie.
@AnonimoweMirkoWyznania:

I brawo :) Przeczytałem wasze dwa anonimowe wyznania i Twoje jest mi bliżej sercu.
Mi w tym roku stuka trzydziestka. Z obecną żoną jesteśmy po ślubie już prawie 3 lata, ale jesteśmy ze sobą razem od 2004 roku czyli będzie w tym roku 13 lat.
Chodzimy ze sobą (z przerwami - o tym za chwilę) od czasów liceum, nie mieliśmy innych partnerów seksualnych poza sobą (przynajmniej z tego co mi
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirek z tamtego tematu może nie ma racji ale ty szczylu w dupie byłeś i gówno widziałeś. Życzę Ci jak najlepiej ale rzadko kiedy wielkie nastoletnie miłości potrafią przetrwać studia i trudy wejścia w samodzielność/ dorosłość. Jak życie skopie Ci dupe i siłą wleje trochę oleju do pustej głowy pamietaj żeby stworzyć posta na mirko i mnie zwołać.