Wpis z mikrobloga

@headhunter13: Grand kredens... Ja #!$%@? jedna z najgorszych i najbardziej mylnie przehajpowanych restauracji, a ty sie śmiejesz ze studenciaków którzy szwejka polecają. Nie wspominając że miejsce żeby zostawić samochód znajdziesz najwcześniej tydzień drogi z przewodnikiem od samej knajpy.
@niebieskamarchewka: Ciesze sie, ze sie posmiales, napisalem, ze to MOIM ZDANIEM najlepszy szef w kraju, jakis czas nie bylo go na scenie, a The Harvest w ktorym krotko szefowal uwazam za jedna z lepszych knajp jakie byly w Warszawie, dla mnie idealna wypadkowa miedzy fine dining a przystepna szamka dla normikow. Poza tym mialem okazje z nim pracowac i to co koles robi, to naprawde masakra. No ale ja rozumiem ze
@kenykeczuoki Polan i Trzópek to trochę inna kategoria, za Polanem też nie przepadam ale robi te swoje tradycyjne rzeczy w swojej mini restauracji i nikomu nie wadzi.
Nie rozumiem jednak fenomenu kucharza, który położył wszystkie knajpy w Warszawie (edit: ok. Tamki nie położył) w których pracował ba, poza Warszawą też (znasz historię z Konstancinem? Bo to był żart dziesięciolecia) ale przecież pracował w Nomie więc jest super. Widzisz, ja też pracowałem z
@Dutch: Lel, przeglądam ten topic i nie mogę wyjść z podziwu jak ci ludzie bezmyślnie wypisują kolejne byle droższe knajpy, żeby wyjść na #!$%@? wie kogo xD Jak kuchnia ma być prosta i przystępna w sam raz dla seniorów no to tylko Elefant. I pieroga zjedzą i wołowinę czy kaczkę z ziemniaczkami, a Ty panie adwokacie jak lubisz też bardziej wymyślne rzeczy to też je dostaniesz ( ͡° ͜ʖ
@niebieskamarchewka: z tym polozeniem to nie jest taka oczywista kwestia, wiadomo bylo od dawna, ze Robert ma klopoty zdrowotne i nie moze sie zaangazowac na 100%. A popiol to bylo odniesienie do Amaro, ktorego fenomenu ja z kolei nie rozumiem zupelnie.
Jadles w The Harvest? Kapitalna restauracja, nie moge sie pogodzic z jej zamknieciem.
@Daiquiri: bardzo dobre jedzenie. Nie objesz się ale jest idealnie/w sam raz. Wziąłem menu za 120 i w zasadzie wszystko na propsie. Porcyjki maleńkie ale sześć dań robi swoje. Bardzo ciekawe alko: na start ultra wytrawny cydr (kwaśne jabłka), do ryby Albariño, potem przedziwne Gruzińskie z nutą pomarańczy (Chinuri Iago's Wine) i deser z Reciotto della Valpolicella. W lutym menu inspirowane Wielkopolską, w marcu podobno Lubelszczyzna. W sumie dwie osoby (jeden
Waleczny_ramol - @Daiquiri: bardzo dobre jedzenie. Nie objesz się ale jest idealnie/w...

źródło: comment_aZZmlTUDW8UBuDLpRVPISbDNMx041iFA.jpg

Pobierz