Wpis z mikrobloga

@laaalaaa: takie kontenty to na fejsika do kółka wzajemnej adoracji, tam wiecznie można poczytać o tym jakie to matki są uciśnione, jak to mają mnóstwo roboty, jaki to mają syf bo nie mają na nic czasu (z wyjątkiem fejsika) i jakim prawem urlop macierzyński nazywa się urlopem (dodam przy okazji od razu wyjaśnienie zanim tłumy na mnie zaczną napierać: otóż urlop macierzyński nie jest urlopem WYPOCZYNKOWYM, a więc nazwa jak
  • Odpowiedz
@Precypitat: Chyba że jest zwiększanie obciążenia. Jak moje dziecko ważyło 7kg narzekałam, że jest ciężkie. Dziś wnoszę je na trzecie piętro bez większego stękania. Ponad 18kg. Cztery lata treningu i jestem mocarz. Niestety nie utyłam, szlag, a tak liczyłam na przyrost masy. ;)
  • Odpowiedz