Wpis z mikrobloga

Nie macie wrażenia że świat nie ma sensu, tzn. nie powinien istnieć, ale istnieje? Niby dlaczego miałby powstać i istnieć, skoro nic w nim nie powstaje z niczego i bez przyczyny. Nawet jeśli coś istnieję na zewnątrz niego albo w innym "wymiarze"... to dlaczego istnieje?
Że niby Bóg stworzył świat? To kto stworzył Boga? Dlaczego stworzył niedoskonały świat skoro sam jest doskonały?
Że niby ewolucja? To jak wyszło życie na powierzchnie? Coo... nagle pierwsze stworzenia postanowiły sobie, że będzie oddychać suchym powietrzem? Nawet jeśli tak było, to jak powstała pierwsza komórka? Co odczytało pierwsze DNA skoro komórka nie istniała? To może istniejemy w jakiejś symulacji w postaci danych w pamięci? Skoro tak, to kto stworzył naszych twórców? Czekam na odpowiedzi, łącznie z tymi dlaczego istniejemy, jaki jest sens istnienia i co jutro będę miał na obiad.

#rozkminy #filozofia #ateizm
  • 79
@Bergkamp: @neilran: @Xalimer: Zapowiadała się ciekawa dyskusja. Szkoda, że poszło w stronę argumentów osobistych ( ͡° ʖ̯ ͡°)
W takiej sytuacji włączę się, bo coś za dużo tu mamy materialistów ( ͡ ͜ʖ ͡)

Osobiście wierzę w to, że ewolucja teoretycznie mogła wytworzyć świadomość i moralność.
Nie rozumiem za to twierdzenia, jakoby nauka dowiodła, że szukanie sensu jest błędem, jest
@MiroslawWypok
Paradoks ma sens o ile przyjmiemy, że istota wszechmogąca musiałaby się stosować do zasad naszej logiki. Oczywiście mogłaby stworzyć innego Boga, nigdzie nie napisałem, że nie, tyle tylko, że nadal byliby jedną istotą czyli, de facto, nic by to nie zmieniło.
Co do wszechmocy Boga jest wiele innych paradoksów, chociażby ten słynny z kamieniem, ale paradoksy mają to do siebie, że z reguły są nierozwiązywalne i nie ma większego sensu się
@Aspirrack: moim zdaniem ewolucja jest prawdopodobna, o ile coś nad nią czuwało i ją determinowało. Mam na myśli rozum, Ducha - Boga. Inaczej nie mogłaby doprowadzić do naszego istnienia, byłoby ono o wiele mniej prawdopodobne niż istnienie Boga.

Myśle że dobrze nakreślasz to trudne do wytłumaczenia pojęcie, ale czegoś mi brakuje. Przyczyna i dopełnienie - powód naszego jestestwa i jego cel.

@MiroslawWypok: Idąc ciągiem przyczynowo-skutkowym dochodzisz do momentu wielkiego wybuchu, w wyniku którego powstał znany nam wszechświat (ciągle po tym wybuchu się rozszerzający), czas, przestrzeń, materia itp. Teraz tylko pytanie co wybuchło i czemu? Jak mawiała nasza pani z fizyki w liceum: Fizyka może powiedzieć Ci co się działo i czemu od 0,000000001 sekundy po wybuchu, ale wcześniej - nie wie nic i raczej za szybko się nie dowie. Bo to co
Że niby ewolucja?


@MiroslawWypok: po tym przestałem czytać.

Twój przypadek to "analfabetyzm naukowy": czyli "mój mały móżdżek nie ogarnia ewolucji, więc to nie może być prawda, bo jakby była prawda, to bym zrozumiał przecie nooo nie? Pytałem Seby i też nie rozumiał, eee".

SciFun zrobił odcinek o ludziach takich jak Ty: https://www.youtube.com/watch?v=SC9ybxMDGlE

A jeśli to jednak zwykły trolling (mam nadzieję ( ͡° ͜ʖ ͡°)) to
@MiroslawWypok: no to dobrze, więc widać, że jakaś ciekawość wiedzy u Ciebie jest :)

Serio polecam tę książkę: https://pl.wikipedia.org/wiki/Najwspanialsze_widowisko_%C5%9Bwiata._%C5%9Awiadectwa_ewolucji

W przystępnej formie, nie ma "naukowego pieprzenia" jak w książkach do biologii, tylko konkretne przykłady, porównania, itd.

Ja przed przeczytaniem uznawałem ewolucję, ale i tak byłem zaskoczony ile nieprawdziwych wyobrażeń miałem na jej temat.

A jeśli chodzi ogólnie o "chłonięcie wiedzy" to polecam kanał Naukowego Bełkotu i np ten film: https://www.youtube.com/watch?v=JSBwsRTqNq8
@Aspirrack:

Osobiście wierzę w to, że ewolucja teoretycznie mogła wytworzyć świadomość i moralność.


I słusznie, moralność jednak jest wytworem ludzkiego procesu myślowego, ewolucja zatem jest tylko pośrednio odpowiedzialna, ale wtedy moglibyśmy tak mówić o wszystkim co wytworzył człowiek. Zostańmy może przy sensie biologicznym.

Nie rozumiem za to twierdzenia, jakoby nauka dowiodła, że szukanie sensu jest błędem, jest za to przyczyna i cel. 1. Nauka wyjaśnia cele? Gdzie? Jaki jest cel istnienia
@Bergkamp:

niepotrzebne dyskusje o podłożu filozoficznym

No przecież właśnie jesteśmy pod tagiem filozofia xD
Gwoli jasności: kiedy mówisz o przyczynach i celach też uprawiasz filozofię.

Wyżej zaproponowałem definicję sensu. I według tej definicji epidemie i mutacje mają sens, bo można je wyjaśnić, zrozumieć, nawet czasem przewidzieć.
Jeśli to Ci nie pasuje, to zaproponuj inną definicję.

Za to nie było jeszcze definicji celu.
IMHO cel to jest czyjś zamiar. Nadzieja, że będzie
@Bergkamp: prawdą? Wiesz co to scjentyzm? Twoja choroba polega na tym, że z nauki uczyniłeś jedyną prawdę o życiu, gdzie nauka nijak ma się do irracjonalnej natury człowieka. Ty zatraciłeś swoje człowieczeństwo, dlatego nie dostrzegasz niczego poza ograniczoną ze swej natury nauką.
@Aspirrack: Kiedy mówię o przyczynach i celach powołuję się na odkrycia naukowe, nie filozofie.

Przystaję na twoją definicję sensu, bo właściwie jest podparta nauką i wiedzą.

Czy piasek, bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka - może zrobić cokolwiek innego? Raczej nie. Zatem jego celem jest tworzenie litosfery, chociaż nikt mu go nie dał i sam go sobie nie określił. Wiemy, że tak się dzieje i wiemy że tak się będzie działo.

Ewolucja nie
@neilran: No ale czym innym kierować się w życiu jak nie swoją wiedzą i wiedzą innych? Jeśli zachoruję to wolę iść do lekarza niż do wioskowego szamana czy księdza, by mnie uzdrowił. Jakie masz inne prawdy o życiu, którymi kierowanie się w pewnych przypadkach nie jest gwarantowaną katastrofą?