Wpis z mikrobloga

@noitakto: Dobry bait, ja jestem krolem jedzenia, wydaje krocie na nie, jem prawie codziennie na miescie, zajadam sie kawiorem i wloskimi wedlinami i... jak wydam z 2500 na pare i dziecko to bedzie duzo.
Zeby wydac 8000 musialbys przynajmniej kilka razy w tygodniu u Amaro jesc, a peruwianskie sardele smarowac 5 centymetrowym kawiorem Rosyjskim na francuskicj bagietkach.
Z reszta piszesz "100 zl na pare sie domyka", no #!$%@? w zwyklym Sfinskie
@noitakto: w ogóle nie chodzi o pieniądze. Bo ile wydajecie na jedzenie to wasza sprawa. Tylko chodzi o fakt, że z tego co piszesz nie masz pojęcia o podstawach. Nie wiesz jakie są ceny, ale przecież oprócz jedzenia na mieście no musicie coś jeść w domu. A więc bywacie w sklepach.. Mam znajomego który w przeciwieństwie do Ciebie jak wspomniałeś jeździ S klasą, ma dużo pieniędzy, kilka pensjonatów na pomorzu, a
@Gremo: moi rodzice z kolei mają sąsiada, który jest niebywale zamożnym człowiekiem. Nawet, jeśli wszystko, co ma, jest w leasingu, to i tak jest bogaty. I co? Widziałem go w tesco, jak kupował kiełbasę pakowaną w wielkie paczki. O czym świadczy, że kupuje jedzenie dla biedoty? O niczym. Ja z kolei nie przykładam wagi do cen w sklepie, po prostu biorę z półki i jadę do kasy. Co w tym dziwnego?
@noitakto: jak troll to 2/10 bo odpisuje.
Mieszkam w drugim największym mieście w Polsce i za 15zł blisko centrum zjesz 2-daniowy obiad z kompotem i to nie w barze mlecznym.

Sam gotuję też dość często i nie pamiętam, żebym wydał na 1 osobę więcej niż 20 zł i przeważnie zostaje mi na drugi dzień. Często robie schabowe, mielone, spaghetti, kurczaka w sosie czy w tortilli, naleśniki na słodko czy z mięsem.
@headhunter13: mhm, gratuluję znajomych. Niestety kolego, kultura, obycie i świadomość naprawdę nie idą zawsze w parze. Ja znam bardzo bogatego gościa, który ma sklep z częściami do traktorów. Burak straszny, ale bogaty. #!$%@? golonkę i zapija czymkolwiek. O czym to świadczy? O kulturze z której się wywodzi, o niczym więcej. Jeśli więc twoi bogaci znajomi są wieśniakami, to tak to wygląda.