#anonimowemirkowyznania Nie jestem jakimś lewakiem który ma ból d--y o cudze pieniądze, ale to jest trochę chore, jak wielkie dysproporcje w zarobkach są między działem IT w Polsce, a innymi zawodami które de facto też potrzebują wiedzy, i umiejętności.
I nie mówcie mi tutaj o podstawowych prawach ekonomii typu jest popyt jest podaż, czy o tym że praca jest warta tyle ile ktoś za nią zapłaci. Albo nie rzucajcie mi też innymi korwinizmami. No bo teraz 20-23 latkowie zarabiają jako programiści (nawet bez studiów) po 8-10 tys. na czysto. Okej, chwała im za to, bardzo dobrze. Tylko problem polega na tym, że dziura jest w innych sektorach.
Tutaj ludzie piszą o swoich zarobkach i cieszę się ich szczęściem ale jednocześnie ubolewam jak inne sektory gospodarcze w naszym kraju są... w dupie. I nie mówię tu januszowych hasełek typu "JA Z ŁOPATO MAM 2K NA REKE A TU ON SE SIEDZI NA BIURKU NA DUPIE I MA 10K JAK TO JEST DAJCIE MIE TAK". NIE. Tu chodzi o cos innego. Bo jak lekarz na rezydenturze zarabia o kilka (czy tam kilkadziesiąt) zl więcej niż minimalna krajowa, to coś tu jest kuźwa nie halo. Zaraz zaczną się argumenty typu HURR DURR MOŻESZ ZAŁOŻYĆ SOBIE KLINIKĘ I BRAĆ PO 200ZŁ OD WIZYTY, ale do tego trzeba czasu i to też nie jest takie proste.
Popatrzcie na strukturę wiekową zatrudnienia w sektorze służby zdrowia. Nie tylko prywatnej ale też publicznej. Przecież tam są sami starzy ludzie. Pielęgniarki, lekarze... Zresztą tu nie chodzi tylko o lekarzy ale ogólnie o ludzi po dobrych kierunkach wymagających wiedzy i umiejętności. Mówię tu o studiach bo trzeba jednak włożyć masę czasu w kształcenie które jednak się nie zwraca. Bo jak ktoś po robotyce czy automatyce, biotechnologii, architekturze, czy innych wymagających kierunkach zapieprza w januszexie za ~2k na rękę to sorry ale coś tu jest nie tak. I właśnie tacy ludzie wyjeżdżają, zarabiają 10x tyle co w Polsce i prowadzą dostatnie życie. Zresztą nie chodzi tu tylko o ludzi po studiach, ale też o specjalistach z danych zawodów.
I też nie chodzi mi tutaj o gównokierunki na które idą ludzie tylko po to by mieć wykształcenie wyższe jak jakieś zarządzania, ekonomie, bezpieczeństwa narodowe czy inne socjologie albo kulturoznawstwa. Okej zaraz mi tu znowu napiszecie że jak ktoś jest dobry to sobie poradzi, ale spójrzcie na całokształt IT i na całokształt innych sektorów rynku pracy. Gdzie Ten kraj jest chory.
Po prostu nikt mi nie wmówi że to normalne, że 20-23 latek programując zarabia więcej, niż inni specjaliści z danych branż.
Mam wrażenie że w tym kraju opłaci się być tylko kucem klepiącym kod, jeżeli ktoś chce prowadzić dobre i dostatnie życie. W dodatku wkurza mnie trochę zarozumiałość wielu programistów, którzy odnoszą się swoimi zarobkami. Nie zaprzeczam, że trzeba mieć umiejętności do tego by być programistą, ale po prostu zbyt wielkie są te dysproporcje w zarobkach między innymi sektorami i zawodami.
Mówisz o branży, gdzie: - stopa zwrotu inwestycji jest o wiele wiele większa, niż w innych dziedzinach - bardzo szybko się rozwija - jest bardzo szeroka
@AnonimoweMirkoWyznania: sam znalazłeś odpowiedz na swoje pytania. Specjalista po wyjeździe zagranicę zarabia 10x tyle co w PL. Programiści sprzedają swoje usługi za granicę siedząc na tyłku w Polsce przed monitorem. Software to towar który bardzo łatwo sprzedać daleko od miejsca produkcji
@tahti: jeżeli cały czas myślisz o pracy jak o etacie to ja już nic na to nie poradzę. Powinieneś sprzedawać wiedzę w formie usług. Tak naprawdę w Polsce brakuje lekarzy. Jak szukam w internecie lekarzy to nie mogę nikogo znaleźć albo każdy ma opinie w stylu: "wszedłem, wziął 150 zł, nic nie powiedział, wyszedłem". Ja nie biorę pieniędzy za pojedyncze porady. Często ludziom podpowiadam za darmo co mają robić. Dopiero
@AnonimoweMirkoWyznania: 4programmers każdy pisze co chce i nie jesteś w stanie tego zweryfikować. Ja mam rok doświadczenia jako programista i mam 2600 netto na rękę, co jest trochę mało ale jakoś w granicach rozsądku. Nie znam programisty, który ma więcej niż 7 netto a znam ludzi z pythona c# i php. Co ciekawe od marca zaczynam pracę jako analityk w zagranicznym korpo i dostałem 5 tys netto, więc jako nie
@AnonimoweMirkoWyznania: To proste, mało kto zauważa te zależność, ale jest tak dlatego, że branża IT jest najmniej regulowana przez państwo.
Nie potrzebujesz licencji ani koncesji, żeby napisać appke i wrzucić ją do App Store czy Google play. Państwo nie przeprowadza egzaminów ze znajomości języków programowania, na oferteo 13-latkowie ogłaszają się do wykonania stron internetowych czy innych prostych aplikacji, zupełna wolność. Nie może przyjść ci rządowy inspektor i skontrolować czy piszesz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale p--------z, panieee. "Jestem tolerancyjny jak moge, no ale (...)" no tak, nie jesteś typowym lewakiem, ale jednak xD
Do rzeczy, praca informatyka może być równie dobrze pracą zdalną i mało rzeczy w polsce się robi dla polaków w przeciwieństwie do lekarza który trudno żeby leczył anglików czy niemców. To sprawia, że płaca, koszt pracy informatyka jest dużo bardziej zbliżony do poziomów globalnych, a że polska jest troche w
@Robol: Ale ciagle nie rozumiesz, ze ja nie mowie o tych lekarzach, gdzie przychodzisz, placisz 150zl i wychodzisz. Mowie o tym, że lekarz jest do 33-37 roku zycia skazany na panstwowy etat za półdarmo, i opcji otworzenia gabinetu do tego momentu po prostu nie ma. Nie otworzysz prywatnego gabinetu w momencie uzyskania tytułu lekarza. Nie i już. Prywatnej medycyny też nie zrobisz bez przejscia przez gównianie płatną pracę etatową.
@tahti: Jedyne wyjście na uzdrowienie sytuacji to prywatyzacja służby zdrowia, deregulacja zawodu, likwidacja korporacji zawodowej i monopolu państwowego na nauczanie medycyny. Żądania wyższych stawek od państwa to droga donikąd - poza tym niemoralna i żerująca na okradaniu obywateli.
@tahti: ale to nie jest przecież wina programistów. Na zachodzie zarobki programistów i lekarzy są podobne.
Dla mnie te wszystkie uprawnienia/certyfikaty to jest bzdura, która sprawia, że leśne dziadki nie muszą ciężko pracować a młodym utrudnia się próg wejścia. Lekarze/prawnicy to jest moim zdaniem mafia, która sztucznie zawyża próg wejścia w zawód ludziom z ambicjami. To tak jakbym ja wprowadził obowiązkowy certyfikat na bycie programistą, który mogę wystawić tylko ja
Ja mam rok doświadczenia jako programista i mam 2600 netto na rękę, co jest trochę mało ale jakoś w granicach rozsądku. Nie znam programisty, który ma więcej niż 7 netto a znam ludzi z pythona c# i php. Co ciekawe od marca zaczynam pracę jako analityk w zagranicznym korpo i dostałem 5 tys netto,
@alfred_hitchcock_przedstawia: Można zapytać co dokładnie robisz? Ja znam juniorów, którzy dostają taką pensję jak Ty jako
@Robol: Ależ ja nie mówie nigdzie, że to wina programistów. Mafia nie mafia, u mnie na roku moze 10% mialo lekarzy w rodzinie. Jak ktos jest za glupi, zeby nauczyc sie kilkuset stron podrecznika licealnego to raczej nie ma czego szukac na tych studiach. Jezeli jestes ogarniety i chcesz sie uczyc, to dostaniesz sie na studia, skonczysz je i zrobisz taka specjalizacje, jaka sobie wymarzysz. ;)
@AnonimoweMirkoWyznania: ludzie, którzy produkują takie wpisy najczęściej nie nadają się do niczego, są najsłabszymi ogniwami w swojej branży, o ile w ogóle posiadają jakieś konkretne umiejętności, i szukają winy wszędzie, tylko nie w sobie. Skoro ta branża jest taka wspaniała i po 2 tygodniach nauki co miesiąc będziesz wystawiać fakturę na 25k pln, to dlaczego się za to nie weźmiesz? Dlatego, że, po pierwsze, tak nie jest, a po drugie,
@AnonimoweMirkoWyznania: Zawsze najbardziej kozaczą i chwalą się swoimi wyimaginowanymi zarobkami chłopaki, co na studiach z algorytmiki 3 na szynach, matmę hehe zdali za piątym razem z Krystiana, na inżynierkę sklep internetowy a teraz są panami świata bo tną layouty w jakiejś agencji interaktywnej (a za parę lat agencja ich wymieni na nowszy model co zna nowy najmodniejszy framework i nie będzie żądał podwyżki) na umowę o dzieło;)
@kyaroru: K---a, 3 na szynach z algorytmiki i nie zdana matma ma tyle do programowania, że o ja p------e :). W branży bywają ogarniający CTO bez wyższego wykształcenia. Firma wymieniająca programistów na "nowszy model", też dobre :D
@tahti: Mogę to sparafrazować, jeżeli ktoś jest tak głupi, żeby nie zrobić certyfikatu programisty w mojej firmie i pracować dla mnie 6 lat za darmo, to raczej nie ma czego szukać w tym zawodzie. Jeżeli jesteś ogarnięty i chcesz się uczyć, to dostaniesz się na studia, skończysz je, przepracujesz u mnie 6 lat za darmo i wybierzesz sobie później taki język do programowania jaki sobie wymarzysz.
@johny-kalesonny: Wiem, że bywają bardzo ogarnięci ludzie bez wykształcenia, chodzi mi raczej o całokształt tego bycia guru informatyki;) A co do tego drugiego, nigdy nie widziałeś przeciętnej agencji interaktywnej co najchętniej by wszystko studentami oporządzała? Do wyklepania strony firmy albo reklamującej produkt w Bootstrapie nie potrzeba senior developera z 10 latami praktyki...
@kyaroru: Co do drugiego - to szczerze, nie widziałem. Studenci zwykle nie potrafią programować btw. Trochę nie rozumiem tego "całokształtu byca guru informatyki". Najbardziej zarozumiali ludzie, których spotkałem, to tacy, którzy bardzo ostro ogarniali (łącznie z nauką). Nie znam przypadku tzw. "cwaniaka", który nie radził sobie w szkole, a w pracy nagle uważa się za guru.
Ktoś pisał mediana wśród juniorów 4800, pff mediana w Polsce 3100brutto, a realne zarobki 2390 brutto - ok 95 % rodaków. Także coś jest nie tak, że sprzątaczka w Niemczech ma więcej o 3x niż specjalista nie z działu IT w Polsce ;)
Nie jestem jakimś lewakiem który ma ból d--y o cudze pieniądze, ale to jest trochę chore, jak wielkie dysproporcje w zarobkach są między działem IT w Polsce, a innymi zawodami które de facto też potrzebują wiedzy, i umiejętności.
I nie mówcie mi tutaj o podstawowych prawach ekonomii typu jest popyt jest podaż, czy o tym że praca jest warta tyle ile ktoś za nią zapłaci. Albo nie rzucajcie mi też innymi korwinizmami.
No bo teraz 20-23 latkowie zarabiają jako programiści (nawet bez studiów) po 8-10 tys. na czysto. Okej, chwała im za to, bardzo dobrze. Tylko problem polega na tym, że dziura jest w innych sektorach.
https://4programmers.net/Forum/Kariera/233131-ile_zarabiacie?page=76
Tutaj ludzie piszą o swoich zarobkach i cieszę się ich szczęściem ale jednocześnie ubolewam jak inne sektory gospodarcze w naszym kraju są... w dupie. I nie mówię tu januszowych hasełek typu "JA Z ŁOPATO MAM 2K NA REKE A TU ON SE SIEDZI NA BIURKU NA DUPIE I MA 10K JAK TO JEST DAJCIE MIE TAK". NIE. Tu chodzi o cos innego.
Bo jak lekarz na rezydenturze zarabia o kilka (czy tam kilkadziesiąt) zl więcej niż minimalna krajowa, to coś tu jest kuźwa nie halo. Zaraz zaczną się argumenty typu HURR DURR MOŻESZ ZAŁOŻYĆ SOBIE KLINIKĘ I BRAĆ PO 200ZŁ OD WIZYTY, ale do tego trzeba czasu i to też nie jest takie proste.
Popatrzcie na strukturę wiekową zatrudnienia w sektorze służby zdrowia. Nie tylko prywatnej ale też publicznej. Przecież tam są sami starzy ludzie. Pielęgniarki, lekarze...
Zresztą tu nie chodzi tylko o lekarzy ale ogólnie o ludzi po dobrych kierunkach wymagających wiedzy i umiejętności. Mówię tu o studiach bo trzeba jednak włożyć masę czasu w kształcenie które jednak się nie zwraca. Bo jak ktoś po robotyce czy automatyce, biotechnologii, architekturze, czy innych wymagających kierunkach zapieprza w januszexie za ~2k na rękę to sorry ale coś tu jest nie tak. I właśnie tacy ludzie wyjeżdżają, zarabiają 10x tyle co w Polsce i prowadzą dostatnie życie. Zresztą nie chodzi tu tylko o ludzi po studiach, ale też o specjalistach z danych zawodów.
I też nie chodzi mi tutaj o gównokierunki na które idą ludzie tylko po to by mieć wykształcenie wyższe jak jakieś zarządzania, ekonomie, bezpieczeństwa narodowe czy inne socjologie albo kulturoznawstwa. Okej zaraz mi tu znowu napiszecie że jak ktoś jest dobry to sobie poradzi, ale spójrzcie na całokształt IT i na całokształt innych sektorów rynku pracy. Gdzie
Ten kraj jest chory.
Po prostu nikt mi nie wmówi że to normalne, że 20-23 latek programując zarabia więcej, niż inni specjaliści z danych branż.
Mam wrażenie że w tym kraju opłaci się być tylko kucem klepiącym kod, jeżeli ktoś chce prowadzić dobre i dostatnie życie. W dodatku wkurza mnie trochę zarozumiałość wielu programistów, którzy odnoszą się swoimi zarobkami. Nie zaprzeczam, że trzeba mieć umiejętności do tego by być programistą, ale po prostu zbyt wielkie są te dysproporcje w zarobkach między innymi sektorami i zawodami.
#gorzkiezale #polska #ekonomia #programowanie #pracbaza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Mówisz o branży, gdzie:
- stopa zwrotu inwestycji jest o wiele wiele większa, niż w innych dziedzinach
- bardzo szybko się rozwija
- jest bardzo szeroka
To proste, mało kto zauważa te zależność, ale jest tak dlatego, że branża IT jest najmniej regulowana przez państwo.
Nie potrzebujesz licencji ani koncesji, żeby napisać appke i wrzucić ją do App Store czy Google play. Państwo nie przeprowadza egzaminów ze znajomości języków programowania, na oferteo 13-latkowie ogłaszają się do wykonania stron internetowych czy innych prostych aplikacji, zupełna wolność. Nie może przyjść ci rządowy inspektor i skontrolować czy piszesz
Do rzeczy, praca informatyka może być równie dobrze pracą zdalną i mało rzeczy w polsce się robi dla polaków w przeciwieństwie do lekarza który trudno żeby leczył anglików czy niemców. To sprawia, że płaca, koszt pracy informatyka jest dużo bardziej zbliżony do poziomów globalnych, a że polska jest troche w
Dla mnie te wszystkie uprawnienia/certyfikaty to jest bzdura, która sprawia, że leśne dziadki nie muszą ciężko pracować a młodym utrudnia się próg wejścia. Lekarze/prawnicy to jest moim zdaniem mafia, która sztucznie zawyża próg wejścia w zawód ludziom z ambicjami. To tak jakbym ja wprowadził obowiązkowy certyfikat na bycie programistą, który mogę wystawić tylko ja
@alfred_hitchcock_przedstawia: Można zapytać co dokładnie robisz? Ja znam juniorów, którzy dostają taką pensję jak Ty jako
Medyczna m-------a? Nie mam
Mogę to sparafrazować, jeżeli ktoś jest tak głupi, żeby nie zrobić certyfikatu programisty w mojej firmie i pracować dla mnie 6 lat za darmo, to raczej nie ma czego szukać w tym zawodzie. Jeżeli jesteś ogarnięty i chcesz się uczyć, to dostaniesz się na studia, skończysz je, przepracujesz u mnie 6 lat za darmo i wybierzesz sobie później taki język do programowania jaki sobie wymarzysz.
Po cholerę mi lekarz z