Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania



MASZ DEPRESJĘ? MASZ FOBIĘ SPOŁECZNĄ? LECZYSZ SIĘ Z TEGO TYTUŁU PSYCHIATRYCZNIE? ZAŻYWASZ LEKI? SZUKASZ WSPARCIA U PSYCHOLOGÓW, TERAPEUTÓW?

ROBISZ TO ŹLE!!!

Wykopowa Szkoła Psychologii mówi: nie ma czegoś takiego jak depresja i fobia społeczna! Psychiatra gówno wie, koncerny farmaceutyczne też gówno wiedzą! Bierzesz leki? Wywal do kosza, bo to jest oszustwo i spisek lewaków!

No dobra, zapytacie: w takim razie co robić, żeby wyjść z tzw. ,,#!$%@?"?

Otóż odpowiedź znajdziecie w tym wpisie:

http://www.wykop.pl/wpis/22095583/anonimowemirkowyznania-mam-pytanie-do-ludzi-ze-szc/

Wykopowa Szkoła Psychologii radzi: pomoc psychiatry jest NIEPOTRZEBNA, tabletki wywal DO KOSZA. Na twoje problemy najlepsze jest:
- uprawianie sportu
- wychodzenie do kina, na spacery
- wychodzenie do ludzi
- pasje, hobby

No dobrze, to zapytacie się: skąd biorą się te wszystkie problemy? Depresje, fobie społeczne, stany lękowe?
Otóż Wykopowa Szkoła Psychologii odpowiada jasno: to wina bezstresowego wychowania! To wina braku pasji i hobby! To wina wygodnego życia! Kiedyś nie było tych lewackich terminów jak depresja i fobia społeczna, a teraz ludziom od dobrobytu się w głowach poprzewracało!

#depresja #fobiaspoleczna #shitwykopsays #januszepsychologii

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
SPOILER

SPOILER

MASZ DEPRESJĘ...

źródło: comment_XC5iAIT5JRO37QpUPQ0P7yiV6pR9RXT7.jpg

Pobierz
  • 22
"Już od czasów prehistorycznych tworzenie więzi było czymś bardzo istotnym dla przetrwania człowieka. Będąc w grupie konieczne było powstrzymywanie się od działań narażających osoby na dezaprobatę grupy. Wiązałoby się to z wyeliminowaniem ze społeczności, a w konsekwencji z zagrożeniem przetrwania. Niepokój, jakiego człowiek doświadcza w związku z własnym wizerunkiem skłania do takiego zachowania, które podnosi społeczną atrakcyjność."

"Istnieje jeszcze jeden bardzo istotny i być może wiodący czynnik predysponujący do powstania fobii społecznej
Jak złamiesz kręgosłup i chcesz wrócić do formy to poddajesz się niesamowicie ciężkim rehabilitacją, walczysz z całych sił podczas ćwiczeń


@kmds: Po pierwsze - rehabilitacjOM.
Po drugie - różnica jest taka, że jak złamiesz kręgosłup, to nikt nie będzie cię wyśmiewał, uznawał że wcale nie jesteś chory i wymyślasz, a to całe złamanie to tylko oznaka że ci się w dupie poprzewracało. Wszyscy widzą że kręgosłup złamany jest i tyle, wiedzą
@Kolmetoista: ślepi grają w piłkę nożną, a facet bez nóg uprawiał biegi.

brak wiary w siebie uniemożliwiający wyjście z domu = brak rąk uniemożliwiający grę w kosza?

Tutaj kończę dyskutowanie z tobą.
@kmds: Bardzo zgrabnie pominąłeś w swojej wypowiedzi kwestię fizjologicznego podłoża fobii czy depresji. Cytaty z przytoczonego przez Ciebie artykułu, których dziwnym trafem nie przytoczyłeś:

"Jak większość zaburzeń psychologicznych, fobia społeczna nie jest spowodowana jednym czynnikiem, a ich kombinacją. Jedną z prób wytłumaczenia etiologii fobii społecznej jest teoria genetyczna. Istnieją dowody na dziedziczność tego zaburzenia. Badania wskazują, że lęk społeczny występuje dwukrotnie częściej u spokrewnionych osób z tym zaburzeniem. Daniels i Plomin
brak wiary w siebie uniemożliwiający wyjście z domu = brak rąk uniemożliwiający grę w kosza?

Tutaj kończę dyskutowanie z tobą.


@kmds: ale wiesz, ze w tym watku mowa o CHOROBIE uniemozliwiajacej normalne funkcjonowanie, a nie o tym ze ktos 'nie ma wiary w siebie' i mu sie nie chce'bo jest leniwy, prawda?

ja wiem, ze wiekszosc ludzi szczegolnie w tym kraju nie ma #!$%@? zielonego pojecia o funkcjonowaniu mozgu i procesach
Meritum: kiedyś w każdym domu nie było komputera, szybkiego internetu, łatwo dostępnego porno, serwisów społecznościowych i jakoś nie było młodzieży barykadującej się w domu. I proszę mi nie wmawiać, że medycyna była gorsza i nie umieli tego diagnozować, bo to te 4 wymienione czynniki wyżej doprowadzają do fobii i od każdego zależy jak mocno pozwoli im na siebie wpłynąć.

Ile mieliście znajomych w gimnazjum/liceum którzy mieli bardzo ciężki żywot w szkole, regularne
@kmds: Odnieś się do mojego poprzedniego posta.

"kiedyś w każdym domu nie było komputera, szybkiego internetu, łatwo dostępnego porno, serwisów społecznościowych i jakoś nie było młodzieży barykadującej się w domu. I proszę mi nie wmawiać, że medycyna była gorsza i nie umieli tego diagnozować, bo to te 4 wymienione czynniki wyżej doprowadzają do fobii i od każdego zależy jak mocno pozwoli im na siebie wpłynąć."

Autorka artykułu, na który powoływałeś się
@kmds: człowiek-recepta-na-każdy-problem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)"mam cytat z internetu! Dajcie mi doktorat!".

Bambo prośba.

znałem w swojej rodzinie osoby takie jak ty. Ich podejście się zmieniło gdy byli świadkami choroby swojego bliskiego. Bezsilność która im towarzyszyła ogołociła ich z pewności siebie. Głupie, hiobowe rady musieli wyrzucić do kosza i zacząć być dorosłymi ludźmi którzy podejmują decyzje w celu RATOWANIA człowieka.

Ci którzy nie uczestniczyli, nic nie robili,
@Szumny: śmieszkowaniem? wyrządzeniem krzywdy? A gdzie ja z kogoś szydzę albo drwię? Nawet nie używam obraźliwych określeń, wręcz piszę spokojnie. Moje rady apropo hobby, sportu i życia wedle zasady w zdrowym ciele zdrowy duch mają kogoś wprowadzić do grobu? Bardzo ciekawe.
Chcecie szukać pocieszenia i wyjścia w internecie- proszę bardzo, ale nie dziwcie się że odzewy mogą być nie takie jak chcielibyście usłyszeć, bo 99% osób tutaj nie ma doktoratu z
@kmds: Umniejszanie czyjego schorzenia i bagatelizowanie objawów jest równe z szkodzeniem w trakcie leczenia.

#!$%@?ło komuś rękę i za 5 min się wykrwawi. Idąc twoim tokiem rozumowania.

"Ogarnij się! masz drugą rękę", "a tam #!$%@? temu #!$%@?ło głowę i się nie drze że go boli"

Przyznałeś się do braku elementarnej wiedzy w tym temacie i dalej idziesz w zaparte byleby udowodnić swój punkt widzenia jako właściwy, zamiast przyznać się do błędu
@Szumny: w czasie dyskusji zawsze trzeba pamiętać o tym, że racja niekoniecznie musi być po jednej stronie, bardzo często leży gdzieś po środku. Wyzywanie drugiej osoby bo nie chce przyjąć twojego punktu widzenia niekoniecznie dobrze o tobie świadczy. Ja wyciągnąłem wnioski wnioski z tej dyskusji. Na pewno zobaczyłem jak istotna jest potrzeba zrozumienia u chorych i skąd ta mnogość postów i otwierania się przed ludźmi.
Alkoholik jeśli chce walczyć z nałogiem
@kmds: to nie jest dyskusja. Post OP'a jest deklaracją. Moje posty też, bo deklaruje w nich fakty, nie argumenty. Nigdzie, nie zapraszałem cię do dyskusji tylko zareagowałem na rażące błędy w twojej logice. Które mogą być szkodliwe . Jak widzisz dziecko bawiące się zapałkami to raczej mówi się "nie baw się bo zrobisz sobie albo komuś ziazi"
@kmds: Nie dziwię się, że kolega Szumny użył w stosunku do ciebie tych konkretnych określeń. Wypowiadasz się na temat, o którym jak sam przyznałeś nie masz zielonego pojęcia, swoją wypowiedź podpierasz odpowiednio wyciętymi fragmentami losowego artykułu, którego cała nie zacytowana już przez ciebie reszta przeczy temu, co twierdzisz. Po wytknięciu ci przez innych, że nie masz racji - dalej obstajesz przy swoim. Nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że zwyczajnie bagatelizujesz i
@bombelki: Skoro moje podejście pogarsza stan osób z fobią społeczną to dlaczego od 10 postów nie dowiedziałem się jak obchodzić się z chorymi? Z waszych ataków wiem póki co że:
-nie wolno negować fobii chorego i jej bagatelizować
-nie wolno twierdzić, że same tabletki i konsultacje nie wystarczą
-nie wolno zachęcać do sportu, rozwijania hobby, wyjść do kina i ograniczenia komputera.

Skoro chora osoba jest na tyle silna, żeby wyjść z
bo to te 4 wymienione czynniki wyżej doprowadzają do fobii i od każdego zależy jak mocno pozwoli im na siebie wpłynąć.


@kmds: Te cztery czynniki nie doprowadzają do fobii, fobia powstaje w wyniku niekorzystnych interakcji z otoczeniem (głównie w dzieciństwie i okresie dojrzewania), które wywołały lęk przed większością sytuacji społecznych oraz negatywne myślenie o sobie. Zamykanie się w przysłowiowej piwnicy jest skutkiem lęku społecznego. Prawdą jest, że twoje rady (hobby, spacer,