Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cały czas mam odczucia, że marnuje czas...
Jestem dzieckiem bogatych rodziców, zawsze robiłem to co chciałem. Poszedlem na studia na jedną z lepszych uczelni, pracowałem pare razy ale nie za dlugo(mam 22 lata więc dalej studiuje)
Zwiedzam świat, w zeszlym roku odwiedzilem 13 krajów, mam bilet lotniczy do Indii na ten rok(sami rodzice mnie zachecili do kupna), rozwijam hobby, raz w tygodniu jade pochodzić po górach, w domu rozwijam sie na tle graficznym, rysuje i projektuje. Udzielam się tez na wolontariatach...

Jednak wciąz mam wrazenie, ze marnuje czas. Potrafie nie spac w nocy myśląc o tym, ze zmarnowalem czas. Popadam w jakąś nerwice bo mysle o tym, ze na starosc będę zalowac kazdego zmarnowanego dnia. Tragicznie sie czuje z każdą myślą o zmarnowanych minutach.
Wiem, ze dla wielu z was moj problem będzie sie wydawac żałosny ale wydaje mi, ze czas najwyższy na wizytę u psychiatry.
Takie tam #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: Odsuń od siebie ten hajs. Zabroń kategorycznie rodzicom dawać Ci więcej niż minumum do życia (lub mniej) i sam pracuj. Kiedy człowiek jest bardzo zarobiony nie ma czasu na takie wymyślanie. Tak jak biedni ludzie z depresją dalej pracują i wychowują dzieci, bo muszą.
OP: Widząc taki post wchodze tylko po to żeby poczytac ból dupy w komentarzach xD.
U niektorych mirkow w domu pęka dupa bo ktos zyje inaczej niz oni - nie w bloku z wielkiej plyty i z reka w majtach.
Problem oczywiscie absurdalny i chyba tylko psycholog moze pomóc.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
OP: Cóż, logicznym bylo, ze gdy dodam tego posta to zaleje mnie fala hejtu.
Niektorzy nie potrafią zrozumieć, że istnieje inny swiat obok nich, swiat bogatych. Mijacie ich na ulicy, w szkołach, nawet w pracy. Mowicie, tutaj na wykopie, ze swiat instagrama nieistnieje, ze nikt tak nie zyje ale to nie prawda. Wy wszedzie widzicie za to "baity".
Napisalem tego posta bo naprawde mam taki problem, to ze dla was nie