Wpis z mikrobloga

@parasituss nie nie znam Przyszłości ale kilka lat temu miałem w pracy kolegę który mówił że on już się swoje przeżył i może palić bo co go jeszcze może spotkać i tak się niefortunnie złożyło że jego żona się ciężko rozchorowała u niego zdiagnozowali końcówkę raka płuc i wcale nie płakał nad tym że musi umrzeć tylko nad tym że nie może zostać jej pomóc
@parasituss to że nie rozumiem jak można sobie teraz rozplanować ile będzie się żyło nie wiedząc co się wydarzy i czy na przykład w przyszłym roku nie zdarzy się coś przez co będziemy chcieli żyć jak najdłużej, teraz będę #!$%@?ł jakim jestem kozakiem i chcę żyć już tylko rok a jutro wygrywam 130 milionów w loterii
@Lucius:
to, że i palący i nie palący dostają diagnozy z rakiem w ostatnim stadium.
osobiście nie spotkałem palacza, który sobie rozplanowywał, spotykam natomiast co chwilę niepalących, którzy mają moralny obowiązek prognozowania mojej przyszłości na oiomie czy onkologii :)
@parasituss ale zauważyłeś że w tym wszystkim to ja właśnie zwróciłem uwagę że nie można teraz diagnozować swojej przyszłości i że gadanie o tym ile się będzie żyło to kompletna bzdura
@Lucius: zwróciłeś uwagę, że gadać to se możemy za 20 lat
gadać sobie możemy i teraz, i za 5, 10, 15, 20 lat. możemy planować przyszłość i próbować w jakiś sposób na nią wpływać. możemy o tym rozmawiać, zwłaszcza że 99% rozmów o paleniu, w których brałem udział, i tak jest zaczynana przez niepalących. i nikt nie każe im się zamknąć, więc ty też nie powinieneś
@parasituss ale o czym ty do mnie rozmawiasz, mnie nie interesuje czy ktoś pali, mnie rozwala gadanie jak ktoś sobie planuję ile będzie żył, co ma z tym wspólnego palenie, mnie to gówno obchodzi czy ty palisz czy nie, ale jakbyś powiedział że chcesz żyć jeszcze 5 lat nie wiedząc tego co się wydarzy za przykładowo rok to by mnie to zaczęło śmieszyć a nawet irytować i do tego właśnie się odnoszę