Wpis z mikrobloga

Dawajcie opowiem wam historię o tym jak pierwszy i w sumie jedyny raz w życiu upiłem się tak, że kompletnie urwał mi się film. To ciekawa historia, posłuchajcie. Było to w okolicach roku 2000. Wiem, że nie miałem jeszcze 18 lat bo peniałem się kupować piwo w sklepie :D Byłem z dziewczyną w Warszawie na zlocie ircowego kanału #filozofia. Nie wiem, wtedy ten kanał to było coś wyjątkowego. Podobnie jak kanał #pinkfloyd.pl Boża jaka tam siedziała ciekawa patologia :D jahoo, hogata, dyofol, browar. Wszyscy byliśmy młodzi i radośni. Na ircu nie było starych ludzi i zdjęć gówniaków i spamu i nie tolerowało się #!$%@? w ogóle. No w każdym razie ja siedziałem właśnie na kanalach #filozofia i #pinkfloyd.pl. Byłem na zlotach obu zresztą, lol zlot #pinkfloyd.pl to było już lekkie szaleństwo prawdę mówiąc. No ale nieważne. Więc mam te 16-17 lat i z dziewczyną 16 letnią (też bywalczynie irca stałą) idziemy sobie na ten zlot. Nie pamiętam już, ale na pewno nie był to pierwszy zlot #filozofia na jakim byłem, pamiętam, że byłem tam raz w Toruniu w takiej #!$%@? koszulce The Wall i jedna dziewczyna od razu mnie rozpoznała, że "o to ja już wiem kto jest browar" (bo miałem taką ksywę w ircu :D "Browar") bo miałem wtedy #!$%@? na punkcie PF i ciągle o tym #!$%@?łem trując wszystkim dupę. No anyway tam w Toruniu też się trochę upiłem pamiętam. Byłem tam chyba w ogóle najmłodszy, myślę, że jedyny niepełnoletni... Nie! Hrypa była jeszcze. Hrypa to w ogóle była dziwna dziewczyna. Bardzo źle się rozstaliśmy bo coś nie wiem, dostałem #!$%@?. Ale ja się trochę bałem tej dziewczyny. Była taką małą, ładną nastolatką ale była też bardzo podejrzanie inteligentna. I mieszkała sama w dużym mieszkaniu. Nigdy się w sumie wiele o niej nie dowiedziałem, a byliśmy nawet w Zoo raz razem :D Raz na kanale była nawer afera bo był taki tym jethro, który był bardzo zakochany w Hrypie i białorycerzył mocno. I kiedyś Hrypa przysłała na listę mailową taką dość mocno ekskluzywną swoją prywatną korespondencję z typem o ksywie warm. #!$%@?ę, że ja to wszystko pamiętam. A w tej korespondencji było pełno bluzgów warma na Hrypę. Warm to w ogóle osobna historia, też się typa trochę bałem. Zresztą wrócimy do niego. No i jethro się bardzo oburzył i zapowiedział, że da warmowi po ryju a warm na to bezczelnie w śmiech i tam coś w stylu "dobra, dawaj" i jeszcze bardziej zwyzywał Hrypę, że ujawnia tak prywatny list. Dziwny to był typ. Nie jestem pewien czy on jeszcze studiował czy co. Był bardzo przystojny i pewny siebie i był nietzeanistą i znał się na tym ewidentnie, czasami były dyskusje naprawdę filozoficzne, ja się wtedy nie wtrącałem, albo mówiłem coś głupiego dla atencji. No ale, śledziło się życie prywatne tych ludzi, poznawało się ich. #!$%@? kiedyś na przykład była spora afera z takim typem co miał ksywkę zmeczony. Zmeczony był bardzo popularny na #filozofii i miał żonę Kasię, takiego trochę milfa i dzieci i w ogóle taki był straszny z niego śmieszek-zawadiaka i czesto tam sobie z nim żartowałem. Kiedyś nawet przyjechał do mnie na chatę niespodziewanie :D A mieszkał pod Katowicami. Taki to był typ. Jak teraz o tym myślę, to mogło to być trochę dziwne, ale wtedy mnie nie robiło bo zmeczony był moim ziomem takim. Znaliśmy się z irca. Zresztą jakoś chyba rok później ja do niego wbiłem na chatę i kilka dni mieszkałem :D Ale wtedy już tak bardzo nie lubiłem zmeczonego, wydawał się jakiś dziwny. A Kasi było mi żal bo była fajną, dobrą kobietą ale ciągle siedziała na ircu i te jej dni wydały mi się bardzo monotonne. Ogólnie nie mieszkało mi się tam dobrze. Potem wyjechałem i nigdy już nie zobaczyłem Kasi ani zmeczonego. W końcu pewnego dnia wszedłem na #filozofia po raz ostatni i nigdy więcej nie wszedłem. Umarło też #pinkfloyd.pl i mailowa lista dyskusyjna Outside The Wall też umarła. A kiedyś było tam i po 30 wiadomości dziennie! I wszyscy nic tylko żartowali i dobrze się bawili. A potem przestali. I co mamy teraz? Wykop... Dwa miliony pierdyliardów użytkowników, nikt nic o nikim nie wie tak naprawdę, ogólny chaos i tandeta. Jak czasem sobie o tym pomyślę to normalnie robi mi się smutno. I przypominam sobie tych ludzi których poznałem na #!$%@? czacie i wszystkie dobre chwile jakie razem spędziliśmy. jahoo #!$%@? ruchacz z polibudy z którym się mega-kumplowałem. Scisek który dla beki podrywał moją siostrę i się zaprzyjaźnili i wpadł raz latem do nas w tajemnicy przed siostrą to ukartowaliśmy i poszliśmy na Jarmark Dominikański gdzie siostra pracowała na stoisku z takimi glinianymi ptakami lol i podeszliśmy tam i Scisek udawał klienta zwykłego :D A siostra od razy wiedziała, że coś jest nie tak, ale w pierwszej chwili to coś tam zaczęła odpowiadać na jego pytania tam "o, a ile kosztuje ten ptaszek?" ale zaraz się skapnęła bo pewnie ja miałem głupią minę i wybuchnęła śmiechem i cała nasza trójka się śmiała, taka słodka sytuacja po prostu. Ja, moja siostra i mój dobry kolega z irca wspólnie śmiejemy się z niewinnego żartu na zalanej światłem ulicy Świętego Ducha w Gdańsku gdzie podczas Jarmarku Dominikańskiego moja siostra sprzedawała gliniane ptaki. Wszyscy jesteśmy bardzo młodzi i zwyczajnie bardzo się lubimy. Byliśmy moim zdaniem trochę przyjaciółmi tam. Specyficznymi dość ale jednak. Zastanawiam się, czy to właśnie nie dlatego to wszystko się rozpadło. Bo poznawaliśmy siebie na co dzień za bardzo. Byliśmy garstką (na #filozofia było tak 20 stałych osób z całej Polski a na #pinkfloyd.pl z początku to kuwa tak 3-4 osoby dziennie :D Ale rozruszało się trochę lista dyskusyjna była bardzo aktywna a tam rekrutowaliśmy. Z początku zresztą nie lubiłem za bardzo #pinkfloyd.pl. Od kiedy pamiętam siedział tam typ o ksywce blain albo muzg. Używał chyba obu o ile pamiętam. Nigdy, jak długo go znałem, a znałem go trochę nie mogłem się z nim zakumplować. Mogłem z nim przebywać jedynie w stanie upojenia narkotycznego. Na szczescie blain też lubił narkotyki. Nie sądzę byśmy na trzeźwo mieli o czym gadać. Aczkolwiek typ wciągnął mnie w electro bo sam słuchał VNV Nation i wrzucał czasem różne elektro na taki nasz tajny serwer do którego dostęp miało tam nie wiem 10 osób maks. :D Jak pierwszy raz ściągnąłem tam coś to było "Praise The Fallen". I przyznam, byłem zaskoczony. Pamiętam, że zapytałem blaina tak "lol, co za techno wrzucasz" czy coś. A on na to, że to jest EBM #!$%@?. No i nie powiem, zauroczyło mnie wtedy EBM kompletnie. Przez następne miesiące non stop słuchałem VNV Nation i Covenantu a potem :Wumpscut: i Hocico musiały być i tak się radykalizowałem. Dzisiaj słucham harshnoisewall tak mnie #!$%@?ło. Dobra bo rozgadałem się strasznie. Irc był super. #irc #historia #mojahistoria #electro #alkohol #pinkfloyd #takbylo #filozofia
  • 14
@blekitny_orzel: A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałam na rower i koło Biedronki jak chciałam przejechać na drugą stronę ulicy(jechałam po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałam zielone to niczego się nie bałam i później
@blekitny_orzel: w 2002 wspolorganizowalem zlot #punks - kilka dni w gizycku sie bawilismy. po tym wydarzeniu nie mialem ochoty na wiecej zlotow z pewnych powodow :) dluga historia. jednak z wieloma osobami znam sie w "realu" do dzisiaj. stamtad i z kilku innych kanalow
@brudny: ja po tym tygodniowym zlocie #pinkfloydpl też już średnio :D To były najpiękniejsze chwile i początek końca naszej społeczności. Nie pamiętam gdzie to było, nie pamiętam ile trwało. Byłem non stop zjarany z dyofolem, jahoo i hogatą i blainem oczywiście :) Ależ z nas byli mali psotnicy. Pamiętam tylko fragmenty. Pamiętam jak hogata toczy się po trawie i śmieje, że zabiliśmy dinozaury. Pamiętam jak zauważyłem, że taki typ o ksywie
@brudny: nie, ten jahu był z Tczewa :) Ale był mega-ruchaczem. Zaliczał laski #!$%@? jedną za drugą. Zajebiście go lubiłem. Wpadał do mnie czasami na chatę niespodziewanie też kiedy studiował na polibudzie. Piliśmy sobie piwka i graliśmy w Dyna Blaster. Zresztą ja u niego też byłem kilka razy na domówkach w Tczewie :D Raz jechaliśmy właśnie ja, czarny, jahu i chyba ówczesna dziewczyna jaha, zabijcie mnie nie pamiętam imienia, mało z
Niezła historia. Nie wiem co mnie dziś naszło na szukanie dawnych przyjaciół z irc-a ale wiem, że zaczęło się od "Wish You Were Here", dzięki za wszystkie wspomnienia, Browar :) Shine on!