Wpis z mikrobloga

To i ja pokażę moje kaskady - 4 lata zapuszczania, dbanie w systemie "jak mi sie przypomni to coś z nimi zrobię", końcówki co parę miesięcy do ścięcia i tyle. No i kolor poprawiony, bo naturalnie jestem szara mysza :p Pofalowały się od warkocza - w końcu nauczyłam się w nim spać i nagle niebieski przestał mi wyrywać włosy przez sen :D

#wlosyboners #wlosy #chwalesie
N.....e - To i ja pokażę moje kaskady - 4 lata zapuszczania, dbanie w systemie "jak m...

źródło: comment_3M01cASj7zPmNbMcxCITHnIr5KKilURZ.jpg

Pobierz
  • 99
  • Odpowiedz
@Nightshade: Też mam takie długie, ale #!$%@?ą mnie niemiłosiernie. Jak robię coś w domu to związuję je w kok na czubku głowy - jedyny sposób żeby co chwile nie mieć ich w ryju. Ale cieszę się, bo za tydzień idę je ściąć przynajmniej o jakieś 15 cm i jakoś wycieniować, bo mam cały czas klapnięte.
Zapuszczałam 4 lata na wesele (które mam w lipcu) ale dłużej już nie wytrzymam.
  • Odpowiedz
@Nightshade: Obetnij te przerzedzone końce, od razu włosy będą wyglądały zdrowiej i wizualnie będzie ich więcej. Najlepiej podcinać jest w miarę szybkości przyrostu - np. jeśli w 2 miesiące urosną Ci 2 cm to po tych dwóch miechach ścinasz 1cm. Sama tak robię od dłuższego czasu i końcówki mam odświeżane a włosy powoli, ale skutecznie sobie rosną. :)
  • Odpowiedz