Aktywne Wpisy
maikeleleq +67
I wy się dziwicie że #p0lka nadal są takie wybredne? Jedna drugą napędza do szukania sponsora z zadatkami na męża XD #logikarozowychpaskow
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego nie czuję się szczęśliwa w związku?
Mam problem - jestem w związku od prawie roku, ale nie czuję się szczęśliwa. Mam 24 lata, mój chłopak 21. Kocham go, naprawdę go kocham i dlatego nie wyobrażam sobie, żebym go zostawiła, zwłaszcza że myślę, że tacy ludzie jak on są rzadkością. Jest bardzo wierny i lojalny, troszczy się o mnie, stawia na komunikację i szczerość. Zawsze, gdy coś mi się nie podoba, on to natychmiast zmienia. Wielokrotnie prosił mnie, żebym mu od razu powiedziała, jeśli nie podoba mi się jego zachowanie, ponieważ nie chce mnie stracić i chce być dla mnie najlepszy. Mówi, że jest niesamowicie szczęśliwy ze mną i że jest wdzięczny, że mnie ma. Mówi mi wiele czułych rzeczy. Dzwoni do mnie, gdy śni mu się, że z nim zrywam, tylko po to, żebym mogła go zapewnić, że nadal go kocham. powiedział mi, że od jakiegoś czasu ostatnio czuje, że go zostawię, bo jego zdaniem ma niesamowite szczęście, że mnie ma i boi się, że nie jest dla mnie wystarczający. Ostatnio nawet poprosił mnie, żebym mu mówiła, kiedy myślę o rozstaniu, bo chce mieć szansę to naprawić, bo nie stać go na to, żeby mnie stracić. Czuję, że znalazłam naprawdę cudowną osobę, a mimo to nie czuję się szczęśliwa - cały czas chce mi się płakać, marzę nawet o tym, żeby przestać go kochać, bo wtedy byłoby mi łatwiej odejść. Jednocześnie nie wyobrażam sobie być z kimś innym, bo to z nim chcę być... Macie jakieś pomysły, jak sobie z tym poradzić?
#zwiazki
Dlaczego nie czuję się szczęśliwa w związku?
Mam problem - jestem w związku od prawie roku, ale nie czuję się szczęśliwa. Mam 24 lata, mój chłopak 21. Kocham go, naprawdę go kocham i dlatego nie wyobrażam sobie, żebym go zostawiła, zwłaszcza że myślę, że tacy ludzie jak on są rzadkością. Jest bardzo wierny i lojalny, troszczy się o mnie, stawia na komunikację i szczerość. Zawsze, gdy coś mi się nie podoba, on to natychmiast zmienia. Wielokrotnie prosił mnie, żebym mu od razu powiedziała, jeśli nie podoba mi się jego zachowanie, ponieważ nie chce mnie stracić i chce być dla mnie najlepszy. Mówi, że jest niesamowicie szczęśliwy ze mną i że jest wdzięczny, że mnie ma. Mówi mi wiele czułych rzeczy. Dzwoni do mnie, gdy śni mu się, że z nim zrywam, tylko po to, żebym mogła go zapewnić, że nadal go kocham. powiedział mi, że od jakiegoś czasu ostatnio czuje, że go zostawię, bo jego zdaniem ma niesamowite szczęście, że mnie ma i boi się, że nie jest dla mnie wystarczający. Ostatnio nawet poprosił mnie, żebym mu mówiła, kiedy myślę o rozstaniu, bo chce mieć szansę to naprawić, bo nie stać go na to, żeby mnie stracić. Czuję, że znalazłam naprawdę cudowną osobę, a mimo to nie czuję się szczęśliwa - cały czas chce mi się płakać, marzę nawet o tym, żeby przestać go kochać, bo wtedy byłoby mi łatwiej odejść. Jednocześnie nie wyobrażam sobie być z kimś innym, bo to z nim chcę być... Macie jakieś pomysły, jak sobie z tym poradzić?
#zwiazki
Kiedyś pisałem, odnośnie wielkich projektów budowlanych przeszłości, że ludzie nie rozumieją skali siły roboczej w przeszłości. Weźmy przeto przykład z historii teraźniejszej. Szukałem jakiegoś wielkiego projektu budowlanego/inżynieryjnego i nagle mnie olśniło, że tama trzech przełomów to dobry przykład. Nad tamą pracowało 40 000 robotników przez 17 lat – całkiem sporo współczesny świecie. Nad piramidami według podań pracowało od 50 000 – 1 000 00 robotników, ale większość współczesnych badaczy twierdzi, że było ich zdecydowanie mniej na miejscu budowy. Współczesne widełki zamykają się na 6700 – 40 000. Skąd taka ogromna nadwyżka rąk do pracy? Przez trzy miesiące w roku Nil wylewał, użyźniając ziemie i w tym czasie egipscy chłopi nie mogli jej uprawiać. Egipt dysponował wtedy olbrzymią rezerwą niezatrudnionej siły roboczej. Przy okazji wielu z nich było wykwalifikowanych: kamieniarze, cieśle, skrybowie odpowiedzialni za organizację pracy, marynarze odpowiedzialni za transport bloków i wiele innych. W budowie piramid nie uczestniczyli niewolnicy – wbrew obiegowej opinii zostawionej przez starożytnych czy Biblię. Niewolnicy mogli pracować w kamieniołomach albo kopalniach, ale nie podczas budowy. Dlaczego? Czy Wy powierzylibyście budowę spektakularnego monumentu ludziom, którzy Was nienawidzą i mogą sabotować wysiłki – oczywiście, że nie. Poza tym są niewykształceni, prawdopodobnie nie znają języka i nigdy nie brali udziału w takim projekcie, więc tylko by zawadzali.
Zanim przejdziemy do piramid, to jeszcze kilka przykładów. Weźmy armie bliskowschodnie IX/VIII wieku przed naszą erą. Asyryjczycy (podejrzewam że wiele innych) ustawiali swoich żołnierzy i pacholików/ciury (piękne polskie określenie na ludzi, którzy zajmują się utrzymaniem armii na chodzie – żywność, pomoc w ubieraniu, dostarczanie amunicji itd.) w linii i kazali im zbierać wszystkie kamienie na polu bitwy (do zasięgu wrogich łuczników/procarzy). Kamieni używali procarze, a wystające kamienie przeszkadzały bardzo rydwanom. Dwójka mężczyzn z wiklinowym koszykiem kopiuj wklej na linii o długości 2 km i w przeciągu 20 minut macie oczyszczony olbrzymi teren i macie nielimitowaną amunicję dla procarzy.
Wszyscy wiedzą, że Rzymianie tworzyli ufortyfikowane obozy podczas marszu. Maszerowali 4 – 7 godzin, a później tworzono obóz na terenie nieprzyjaciela z dostępnych materiałów (drewno). Zazwyczaj budowa olbrzymiego obozu (liczebność legionów różni się od okresu i wielu innych rzeczy, ale przyjmijmy 6000 ludzi) jak na te czasy trwała 3 – 6 godzin – małe miasto w Polsce, jeżeli idzie o populacje. Obozy, jeżeli wierzyć przekazom, budowano codziennie – na wrogim terytorium z pewnością, a po wymarszu prawdopodobnie palono, aby nie dać wrogowi za darmo ufortyfikowanej pozycji.
Problem współczesnych ludzi leży w tym, że nie potrafimy wizualizować „mentalnie” takich rzeczy. Oprócz tego maszyny przejęły rolę ludzkich mięśni. Chociaż jeszcze w XX wieku macie wielkie akcje z budową umocnień np.: podczas I wojny światowej linia Zygfryda albo podczas II wojny w Związku Radzieckim powoływano setki tysięcy ludzi do kopania okopów „przeciwczołgowych”.
Powracając. Ja nie będę tutaj pisał krok po kroku jak zbudowano piramidy, bo ja tego nie wiem. Jest wiele teorii od jednej rampy, po 4 rampy, spiralną rampę, wewnętrzną rampę, po użycie wody. Wielu ludzi ma problemy ze zrozumieniem transportu, bo w tych czasach nie znano koła, ale jest mały haczyk do tego twierdzenia. Wielu ludzi twierdzi, że transport jest niemożliwy i współczesna technologia nawet by nie pomogła, a nawet, że Egipcjanie nie zostawili żadnych wskazówek jak transportowali „ciężkie rzeczy”…, ale pewnie nie zadali sobie trudu, żeby poszukać grobowca Djehutihotep albo sprawdzić wydolność współczesnych dźwigów. W tym grobowcu macie rysunek, który przedstawia w jaki sposób przewożono ciężkie posągi czy bloki skalne. Jeżeli przyjrzycie się bliżej, to zobaczycie, jak robotnik wylewa wodę z dzbanka pod sanki. Co ciekawe dopiero niedawno (2014 rok) ukazał się naukowy artykuł o nawadnianiu piasku i zmniejszenia tarcia (do 50 %) podczas transportu.
Są ludzie, którzy twierdzą, że użyto wody w budowie, a z tego co pamiętam to kanał tam był. Niestety ja jestem zbyt głupi (obliczenia i hydraulika w moim wykonaniu odpadają, ale nikt za to mi nie płaci), aby Wam powiedzieć czy ta teoria się trzyma kupy. Egipcjanie wiedzieli, że woda potrafi sama wyrównać swój poziom, dlatego w miejscu budowy piramidy ryli w skale sieć kanałów, które napełniali wodą. Następnie zaznaczali na ścianach kanału jej poziom. Po odprowadzeniu wody do tego właśnie poziomu obcinali skałę i kanał wypełniali tłuczniem.
Są ludzie, którzy twierdzą, że część bloków „odlano” na miejscu. Wielu ludzi też mówi, że nie było technologii do odcinania wielkich bloków, ale istnieje bardzo prosta metoda, którą używa się do dziś. Bierzecie dużo drewnianych kołków (z drewna które dużo wody przyjmuje), robicie dziury wokół miejsca gdzie chcecie odciąć kamień. Wsadzacie tam kołki i polewacie je wodą( powtarzacie proces jak wyschną), aż pęcznieją i odcinają solidny blok skalny. Później bloki się obrabiało na miejscu.
W skrócie. Trochę więcej wiary i szacunku do ludzi przeszłości. Tylko dzięki ich innowacyjności jesteśmy dalej tutaj, nie licząc tego, że dali podwaliny pod nauki ścisłe. Te wielkie przedsięwzięcia były jak projekt Manhattan albo lądowanie na księżycu. Rzucały wyzwanie ludziom tego czasu i musieli w jakiś sposób znaleźć rozwiązanie.
#historia #architektura #budownictwo #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #starszezwoje #myrmekochoria
@myrmekochoria: O to to! Wielu ludzi sądzi, że skoro to było dawno i nie było dzisiejszych wynalazków, to ludzi byli głupsi. A skoro byli głupsi i nie było dzisiejszych wynalazków, to musieli to być kosmici. To uwłaczające w stosunku nie tylko do przodków, ale i człowieka jako gatunek.
@OjciecMarek: Są historycy, którzy twierdzą, że dopiero Europa XVII wieku dorównuję starożytności, jeżeli idzie o handel, zasięg wpływów oraz marynarkę wojenną, więc robi to wrażenie. Średniowiecze wcale nie było takie złe, ale dzisiaj jest tendencja do wybielania okresów w historii, jak w przypadku mrocznych wieków, choć ten termin będzie odnosił
@lavinka: i to jest argument :P
https://www.google.pl/search?q=Franc+Zalewski
http://www.mexicolore.co.uk/aztecs/ask-experts/why-did-the-aztecs-only-use-wheels-for-toys-and-not-for-transport
@myrmekochoria: jak nie znali koła w 1900 p.n.e.? koło wynaleziono w połowie IV tysiąclecia p.n.e.( za wiki), a rydwany w egipcie są znane od 1500 p.n.e. (również za wiki)? ( ͡° ͜ʖ ͡°)