Wpis z mikrobloga

Mirabelki jedno ale jakże #!$%@? małe pytanie. Co skłania was do takich czynów ja #!$%@? #!$%@? mać. W cywilizowanym kraju jak myślisz o partnerze to albo do niego zadzwonisz albo napiszesz kilka zdań. A u różowych? U różowych jak w lesie, nie u różowych jak w chlewie obsranym gównem.

Zapytacie o co chodzi? Od rana nie rozmawialiśmy, ja i ona zajęci obowiązkami. I zamiast #!$%@? zadzwonić Ona wysyła sms o jakże #!$%@? wielkiej treści ";*" i co ja mam #!$%@? zrobić. Napisać "ja ciebie też" czy może napisać poemat. No #!$%@? mać. To już nie można się wysilić na coś więcej czy coś tylko takie małe gówno wysyłać.

Już wiem że rozdzielność majątkowa będzie na 100% no #!$%@? na 2 znaczki tracić 14 groszy, ale dzisiaj ją #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#zwiazki #feels #logikarozowychpaskow #ekonomia
źródło: comment_oBRu8QTw6hJilQEb1UePmSxeW9YcgMs2.jpg
  • 20
@yacolek: @KolorBezKoloru: Cieszę się, iż odpowiedzieliście z punktu widzenia ekonomii skoro wpis @Volt224 już dostał taki tag. Jeśli jednak faktycznie koszt marginalny kolejnego SMS jest równy zero, to trzeba przyznać, iż to działanie maksymalizuje korzyść z abonamentu i jest w pełni ekonomicznie racjonalne. Jednak liczę na odpowiedzi od @Volt224?

1. Czy miałeś jakąś korzyść z odebrania tego SMS?
2. O ile większa byłaby korzyść z tego gdyby zadzwoniła?
@wrzesien: 1. Korzyść to uśmiech na twarzy przez 23 sekundy i poprawa samopoczucia o 3 % w skali całego dnia.
2. Myślę że gdyby zadzwoniła korzyść wachała by się między 10 a 20 % samopoczucia i czas rozmowy=uśmiech.
Ogółem straciłem 3 minuty na pisanie tego posta i 14 groszy na odpisanie ";*" ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Volt224: lol xD W jednej sieci numer i za darmo dzwonicie i piszecie. Kek
Edit:
Nie za darmo, tylko za ~5 zł w ciągu roku. Choćby w play
Dobra nie za 5 zł ... bo w sumie trzeba wychodzące rozmowy chyba trzymać. No niech będzie 50zł * 4=200zł/rok