Wpis z mikrobloga

@JanuszKek: Jakoś średnio się na tym znam i może nie rozumiem, ale wydaję mi się, że ogólnie Leibniz postuluje istnienie nieskończenie małych substancji bez kształtu (coś w rodzaju substancji duchowych, bo dusze też są chyba monadami), które są jakby budulcem wszechświata (mi się wydaję, że czymś co sprawia, że świat ma sens, co nadaje rzeczą jedność, które Bóg stwarza i Bóg niszczy). A tym samym monady są jakby odbiciem wszechświata. I