Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zaraz będzie że zarzutka, ale ku mojemu nieszczęściu ta historia wydarzyła się naprawdę. Niewychodzący stulej here, skinnyfat 70 kg ale jakieś 25% bodyfatu, mnóstwo tłuszczu na brzuchu, zero absów. Bałem się iść na siłownie, ale nowy rok nowy ja i postanowiłem się przełamać. Oczywiście nie było opcji żebym poszedł sam. Zagadałem do znajomego który ma sylwetkę FUCKING RIPPED i >jasne jasne pójdziemy razem wszystko ci pokażę. Więc poszliśmy na siłownię, położyłem się na ławce i spróbowałem wycisnąć sztangę, najpierw nie umiałem poprawnie złapać, potem podnosiłem ją nierównomiernie, a po kilku wyciśnięciach pustej sztangi #!$%@?łem się nadgarstkiem w metalowy uchwyt i wszystko dookoła zakrawawiłem. Żebyście widzieli moment jak podś#!$%@? koksów "haha o ja" "hehe styczniowi" nagle przemieniły się w "o #!$%@? nic ci nie jest???" i przeciągłe "faaaak". Nawet dziewczyna z recepcji nie mogła powstrzymać się ze śmiechu mówiąc "zapraszamy ponownie" kiedy skulony i zakrwawiony uciekałem z siłowni. Ponownie, #!$%@?. Nigdy więcej. Tak to jest jak stulej wychodzi z domu. Niektórzy są po prostu stworzeni do przegrywu. #przegryw #mikrokoksy #silownia nie polecam

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 43
@AnonimoweMirkoWyznania:

O ja głupi chciałem się zapisać do siłowni, coby sobie przykabanić i zaimponować miejscowym Karynom muskulaturą, i się wybrałem do renomowanego fitness klubu. Nie zdawałem sobie sprawy co mnie tam może czekać, ale po kolei.

Początkowo spoko luz, zwłaszcza, że darmowa wejściówka na próbę (można sobie zarezerwować na PESEL, na ich stronie i masz dzień otwarty w zasadzie). Pracownicy widzą, że potencjalny klient to mili i pomocni, pokazują jak co
Wracaj tam chłopie, bo i tak wszyscy Cię znają, a pewnie będziecie za parę lat nabuzowani w taxi z dupeczkami o tym wspominać!
@AnonimoweMirkoWyznania
Ty tam jutro wracaj a nie zachowujesz się jakby ci ta sztanga ptaka przycięła ( ͡° ͜ʖ ͡°) A do tej z recepcji masz teraz pretekst żeby zagadać, obrócić w żart swoją "nieudaczną naturę" i zamienić ją w atut - wykazać się dystansem i poczuciem humoru. Przy okazji możesz zapytać o to jak zacząć ile kosztuje pomoc trenera, który to jest itp. Już pomijam fakt, że po
@AnonimoweMirkoWyznania: to zabawne dla mnie, że wpadłem na takie wnioski o tej godzinie czytajac Ciebie. Jeśli jesteś idealnie tą osobą którą opisałeś i masz to zaparcie jakie masz, to nigdy nie wyjdziesz ze "swojego" umysłowego przegrywu. Bardzo chciałeś, to bardzo sie odbiłeś. Dlatego każda twoja próba w którą wpisany jest minimalny czynnik "straty" spisuje cie na odejscie od proponowanych przez Ciebie zmian i powrót do gniazda. Nie boisz się przegrać, bo
@TaoHosts: Jeśli komukolwiek sprawia to radość, to czemu nie. Parcie na idealny wygląd i "dbanie o siebie" zaczyna być chorobliwą obsesją. A gdy jednak komuś źle z tym jak wygląda, może zacząć od ćwiczeń w domu, nikt mu nie zabrania. Decyzja OPa co zrobi ze swoim życiem, mam nadzieję, że się nie podda, a nawet jeśli... cóż, jego wybór i nikt nie ma prawa mówić mu, że postępuje źle.
Kiedyś ktoś mi powiedział. Ze mistrz w danej dziedzinie pomylił się więcej razy niż ja spróbowałem. Zawsze sobie to powtarzam, kiedy coś mi się nie udaje. Życie wtedy staje się łatwiejsze.
@AnonimoweMirkoWyznania Kilka lat temu poszłam na siłownię po raz pierwszy od długiego czasu. Pech chciał, że na bieżni zaplątałam się w słuchawki. Wyrżnęłam fikołka, a może i dwa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Telefon rozwalony, ogólne poruszenie, a ja wybuchnęłam śmiechem xD Mirku nie zniechęcaj się, trochę dystansu nabierz. Czasami warto takie sytuacje obrócić w żart :)
Dodam, że wróciłam tam po tej akcji niejeden raz (
@AnonimoweMirkoWyznania: no to ćwicz w domu, zwłaszcza na samym początku, gdy musisz wyrobić kondycję i jakąkolwiek siłę, na tym etapie wyciskanie sztangi nic ci nie da, jak pewnie nie jesteś nawet w stanie zrobić jednej pompki. Kup sobie hantle w jakimś decathlonie, kosztują tyle co miesięczny karnet na siłownię i ćwicz
tylko homegym, ja za swoją dałem ~500 zł, ale to w sumie 130 kg talerzy, stojaki i takie tam. Za 100 zł kupisz podstawę - 2 hantle 15kg każda, gryf. Starczy, żeby zrobić praktycznie każdy mięsień, obciążenia przestaną być wystarczające po pół roku.