Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak kiedyś wchodziłem do biedronki i widzę, że w moją stronę kieruje się menel. Nie prosił o pieniądze, chciał tylko, żebym kupił mu cokolwiek do jedzenia. Pieniędzy i tak bym mu nie dał, więc gdy poprosił bym mu kupił coś do jedzenia od razu się zgodziłem. Powiedział, że będzie mnie wypatrywał bo nie chce psuć swoim zapachem innym klientom dnia. Kupiłem mu banany, pasztet, chleb, kilka bułek, donaty, wodę i inne tam duperele. Gdy już wsiadałem do samochodu zauważyłem jak usiadł na pobliskiej ławce i zasłaniając twarz zaczął jeść i płakać. Widząc to podbiegłem do niego i dałem mu walizkę pełną pieniędzy i kluczyki do mojego lambo.
Serio mireczki, pomagajcie innym bo warto.
#gownowpis
  • 20