Wpis z mikrobloga

@NickSalad: Nie rozumiem właścicieli psów. Nie komentuję nawet głupoty posiadania psa w mieście i trzymania go w bloku. Chodzi o sam hałas. Halo, to jest jeden, góra dfwa-trzy dni w roku. Zależy od osiedla. Można wytrzymać. Zamiast się tak srać, to kupiliby swojemu pupilkowi coś u weterynarza na uspokojenie i jeszcze ta mała pokraka miałaby takie fazy, że uwierzyłaby, że jest Szarikiem :-)