Wpis z mikrobloga

Tło wydarzeń:
Z dworca we #wroclaw do mojego domu jest 10 minut pieszo, jeden przystanek lub ~1km. Zdecydowałem się na #taxi, bo jak wiadomo #uber to #hiv, a 9-13zł według przyjętego przez Urząd Miasta taryfikatora to niewielka cena za plecy nieobciążone plecakiem i kotami.

Osoby dramatu:
Ja, Taksówkarz.

Akcja:
J: dzień dobry, na X będziemy jechać
T: bry, to 25 złotych będzie
J: jedźmy, zobaczymy

Jedziemy, licznik wyłączony. Akcja przenosi się kilometr dalej

T: no, to 25 poproszę
J: jasne, paragon można?
T: rachunek panu wystawię __
J: nie no, fiskalny potrzebuję
T: panie, pan się zgodził na 25 to co pan o paragonie
J: się na nic nie zgadzałem, cennik ma pan na szybie
T: się umówiliśmy na 25, to płać pan, a nie w balona robisz
J: w taryfie jesteśmy to jedziemy według taryfy. Mogę ten paragon?
T: a weź #!$%@?
J: to #!$%@?, wesołych świąt

Wrocławskie taksówki i ich świąteczne promocje, polecam :)
  • 77
z Rzeszowa do Wrocławia.

@rraaddeekk: przy przewozach zamiejscowych taksówkarze mogą wyłączać taksometr, w mieście nie.

albo bierze kurs taniej, albo dalej kisi się na postoju i nie wiadomo kiedy trafi kurs.

Pod głównym dworcem? Z pewnością, właśnie dlatego odmawiają jazdy gdy trasa jest za krótka.

Jego decyzja.

Ale rozumiesz, że ceny taksówek to nie jest jego decyzja, tylko decyzja władz miasta, które w zamian za ochronę rynku i specjalne przywileje
przy przewozach zamiejscowych taksówkarze mogą wyłączać taksometr, w mieście nie.


@rineo: Taksówkarz przy przewozie nie ma prawa wyłaczyć taksometru NIGDY. Może zastosować cenę umowną, ale musi ją wpisać przed rozpoczęciem kursu i taksometr musi być cały czas włączony.
@rineo Czepiasz się szczegółów.
Ale niech to będzie przejazd miejscowy.
Umawiam się na 10 zl, a taxowkarz mówi po dotarciu na miejsce, że on jechał wg teryfikatora i należy się 25 zł.
Czy wtedy będzie wg Ciebie tez wszystko OK?
Moim zdaniem taki sam poziom chamstwa jaki zaprezentował OP.

A jeśli to jest ostatni kurs pociągu w nocy i następny będzie za 4 h? To albo kisi się 4h albo ma tańszy
@Nie_chcem_ale_muszem: ok, dzięki za doprecyzowanie.

Umawiam się na 10 zl, a taxowkarz mówi po dotarciu na miejsce, że on jechał wg teryfikatora i należy się 25 zł.

Czy wtedy będzie wg Ciebie tez wszystko OK?

@rraaddeekk: tak. Ceny taksówek to nie jest jego decyzja, tylko decyzja władz miasta, które w zamian za ochronę rynku i specjalne przywileje wymagają wożenia według taryf (...) albo wprowadzamy wolny rynek i możemy sobie negocjować
@rineo bzdury piszesz. Nikt nie zabrania dawać taxowkarzowi rabatu jaki sobie tylko wynegocjuje z klientem.

Oficjalnie powinien jechać na taryfikatorze, a na paragonie wbić rabat, aby wyszła kwota jaką ustalił z klientem przed kursem.
@rraaddeekk: Taksówkarz nie ma prawa umówić się na cenę wyższą, niż wynika z taryfikatora. Tzn jedziemy do Gdańska i "na oko" wychodzi ze taki kurs kosztowałby ok 1500 zł. Może umówić się na 1000 zł. Jeśli kurs kosztuje 10 zł , to nie ma prawa umówić się na 25 zł, bo to oznaczałoby, że km jazdy kosztuje 2,5 raza więcej.
@rraaddeekk: cena musi mieścić się w widełkach przewidzianych przez miasto. Jeśli nie ma dolnego limitu (a zazwyczaj są, bo złotówy potrafią zadbać o swoje interesy) to wtedy możemy sobie negocjować rabat w ramach przewidzianych przez miasto widełek. Tylko jaki związek mają możliwe rabaty z kursem 2,5x droższym niż dopuszczalny, mimo korzystania z wszelkich przywilejów od miasta?
ostatnio chciał mnie we Wro jeden zrobić na 10km dłuższą trasę niestety nie udało mu się

@Samol94: a potem tacy @rraaddekk mają pretensje, że się klient nie dał orżnąć.

Jak dożyjemy likwidacji licencji, za taksówkę będzie mógł robić każdy z prawem jazdy, a przywileje będą normalnie sprzedawane (a nie rozdawane monopolistom) to będę chętnie negocjował ceny i płacił co do grosza zgodnie z umową. Póki mamy chroniony rynek i przywileje dla
@rineo: jasne, po zrobieniu uprawnień. Tak jak elektryk musi mieć uprawnienia SEP, tak taksówkarz musi mieć ukończony kurs i egzamin. Nie wiem gdzie tu widzisz ochronę zawodu
jasne, po zrobieniu uprawnień

@Apode: uprawnieniami do prowadzenia pojazdów jest prawo jazdy, które nie pozwala na prowadzenie taksówki.

Nie wiem gdzie tu widzisz ochronę zawodu

Tu.

Niezależnie od tego: taksówkarze mają przywileje, z którymi wiążą się obowiązki. Nie wiem o czym tu dyskutować.
uprawnieniami do prowadzenia pojazdów jest prawo jazdy, które nie pozwala na prowadzenie taksówki.

@rineo: piszesz o uwalnianiu zawodu, a ja staram się zrozumieć co masz na myśli. Nie ma żadnego limitu na licencje jak kiedyś, w każdej chwili można zostać taksowkarzem po spełnianiu jedynego warunku którym jest zdany egzamin z tomografii miasta i przepisów lokalnych. Koszt jest porównywalny z ceną uprawnień na wózki widłowe. Idąc Twoim tokiem myślenia można uznać że
nie spieram się w kwestii przestrzegania prawa przez taksówkarzy, bo to jest sprawa oczywista. Jedynie co mi nie pasuje to nazywanie tego zawodu jako chroniony, wydaje mi się, że takie określenie to jest spore nadużycie

@Apode: ok, nie będę się spierał.