Jak mnie niesamowicie #!$%@? w moim ojcu jego "januszowatość" i uważanie, że wie wszystko najlepiej na świecie.
U mnie w domu nigdy(poza okresem dziecięcym) nie było zwyczajów robienia sobie prezentów na gwiazdkę/mikołajki.
Parę lat temu, za pierwszą wypłatę świąteczną - postanowiłem obdarować domowników fajnymi prezentami. Spotkało się to przy wigilijnym stole pretensjami natury : "a na co pieniądze wydajesz, na co to kupujesz, po co to komu".
Stwierdziłem wtedy, że nie warto i co roku, poza choinką, razem z siostrą robimy sobie małe prezenty, nie wymieniając się pod choinką tylko dzień wcześniej.
Z racji "zawodu" - robię w tym roku oświetlenie pod łóżkiem z taśmy #led RGB, wziąłem w pracbazie i kupiłem najlepszy "zestaw" jaki można zrobić i sprezentowałem Jej po wejściu do domu.
Ojciec, jak to w moim przypadku - codziennie na "bańce", skwitował, że szastam chajsem na prawo i lewo, zamiast się do domu dołożyć
Po czym stwierdził, że mimo, że pracuje gdzie pracuje, to #!$%@? się znam i nie umiem podłączyć. Wręczyłem mu zatem cały zestaw, żeby pokazał, że potrafi lepiej.
Po 4 próbie podłączenia kontrolera, stwierdził, że "#!$%@? to, badziewie takie, że hej i kto to kupuje w ogóle_", stwierdzając, że jestem beznadziejny.
Podłączyłem. Siostra i Mameł zachwycone. To najważniejsze.
Musiałem się "wygadać". Idę na piwo. Wesołych świętów.
U mnie w domu nigdy(poza okresem dziecięcym) nie było zwyczajów robienia sobie prezentów na gwiazdkę/mikołajki.
Parę lat temu, za pierwszą wypłatę świąteczną - postanowiłem obdarować domowników fajnymi prezentami. Spotkało się to przy wigilijnym stole pretensjami natury : "a na co pieniądze wydajesz, na co to kupujesz, po co to komu".
U mnie w domu to samo. Jak mnie to wkurza ( ͡°ʖ̯͡°) Człowiek chce zrobić coś
Pamiętacie pizzerię z Jagodna, która dowoziła oczekującym na głosowanie 300 pizz? Otóż Konfedepisowcy do tej pory nie mogą im tego wybaczyć i są wyzywani, a ich auta oblewane farbą.
U mnie w domu nigdy(poza okresem dziecięcym) nie było zwyczajów robienia sobie prezentów na gwiazdkę/mikołajki.
Parę lat temu, za pierwszą wypłatę świąteczną - postanowiłem obdarować domowników fajnymi prezentami. Spotkało się to przy wigilijnym stole pretensjami natury : "a na co pieniądze wydajesz, na co to kupujesz, po co to komu".
Stwierdziłem wtedy, że nie warto i co roku, poza choinką, razem z siostrą robimy sobie małe prezenty, nie wymieniając się pod choinką tylko dzień wcześniej.
Z racji "zawodu" - robię w tym roku oświetlenie pod łóżkiem z taśmy #led RGB, wziąłem w pracbazie i kupiłem najlepszy "zestaw" jaki można zrobić i sprezentowałem Jej po wejściu do domu.
Ojciec, jak to w moim przypadku - codziennie na "bańce", skwitował, że szastam chajsem na prawo i lewo, zamiast się do domu dołożyć
Po czym stwierdził, że mimo, że pracuje gdzie pracuje, to #!$%@? się znam i nie umiem podłączyć. Wręczyłem mu zatem cały zestaw, żeby pokazał, że potrafi lepiej.
Po 4 próbie podłączenia kontrolera, stwierdził, że "#!$%@? to, badziewie takie, że hej i kto to kupuje w ogóle_", stwierdzając, że jestem beznadziejny.
Podłączyłem. Siostra i Mameł zachwycone. To najważniejsze.
Musiałem się "wygadać". Idę na piwo. Wesołych świętów.
#truestory #sadstory #smutnazaba #feels #swieta ##!$%@?
Więc jest mi to już obojętne w sumie.
U mnie w domu to samo. Jak mnie to wkurza ( ͡° ʖ̯ ͡°) Człowiek chce zrobić coś
To ten zestaw który mi proponowałeś?
@Vydra: No, temu nie robię nikomu więcej, poza siostrą.
to jest smutne, że jedni coś mają i nie doceniają, a drudzy przeglądają swoje marzenia na allegro
z biopsji/autopsji – da się.
Trzymaj się mireczku, nie przejmuj się czyimś dziadostwem.