Wpis z mikrobloga

Punt Gun - strzelba dla olbrzyma.

Nawet 5 metrów długości, lufa o kalibrze ponad 50 milimetrów i waga wystrzeliwanych jednorazowo pocisków, przekraczająca pół kilograma.

Potrzeba matką wynalazków. Nie inaczej było w przypadku tak zwanego punt gun. Myśliwi potrzebowali broni, która pozwoli im ustrzelić jak największą ilość zwierzyny (w tym konkretnym przypadku ptactwa wodnego) w jak najkrótszym czasie.

W XIX w. odkryto, że najlepsze rezultaty zagwarantuje wydłużenie lufy standardowej broni oraz zwiększenie jej średnicy aż do 5 centymetrów. W efekcie typowy punt gun mierzył aż 3 metry długości i ważył około 45 kilogramów. Ogromny rozmiar oznaczał oczywiście ogromną siłę odrzutu. Dlatego z broni tej strzelało się głównie z pokładu małych barek o płaskim dnie.

Należało najpierw ustawić się łodzią w kierunku przelatującego stada ptaków - najlepiej w odległości około 20 metrów - i dopiero wtedy oddać strzał. Rzecz jasna broń, ze względu na swój ciężar, była cały czas zamontowana na pokładzie barki.

Ta specjalna broń nie była produkowana na masową skalę. Myśliwi chcący sprawić sobie takie "narzędzie pracy" musieli zamówić je u lokalnego rusznikarza.

Stąd też poszczególne zachowane egzemplarze tych potężnych fuzji są od siebie tak różne. Dla przykładu jeden z punt gunów wykonanych przez niemieckiego specjalistę Augusta Herfurtha liczył "zaledwie" 160 centymetrów długości i ważył mniej niż 12 kilogramów.

Dało się z niego strzelać bez montowania na pokładzie łodzi. Wystarczyło tylko umieścić broń w odpowiednim stelażu.

W ten sposób oddawało się strzał z punt guna

Źródła podają że, ta legendarna wręcz broń była w stanie zabić naraz aż 90 ptaków (niektóre źródła podają że 100). To ze względu na to, że jedno pociągnięcie cyngla uwalniało z lufy prawie półtora kilograma śrutu! Nic dziwnego, że aby okiełznać taką siłę cała konstrukcja musiała ważyć aż 136 kilogramów. Jej właściciel musiał przebudować swoją barkę, aby w ogóle móc korzystać z usług "Toma".

Tych ogromnych broni używano aż do początku XX w. Co ciekawe, były one naprawdę skuteczne. Zwłaszcza wtedy, kiedy na polowanie wyruszało kilku myśliwych i wszyscy strzelali do ptaków w jednym momencie. We wspomnieniach Raya Todda, łowczego i jednego z użytkowników punt guna, można przeczytać, że wraz z kolegami podczas jednej tylko kanonady zestrzelili oni 419 kaczek. Do rana na swoim koncie mieli oni już ponad 1000 ptaków.

Człowiek z punt gunem

Taktyka grupowych polowań zakładała, że grupa strzelców wyposażonych w punt guny podpływała do ptaków ustawiając łodzie w linii wzdłuż stada i strzelała jednocześnie. Efekt był łatwy (albo – w zależności od wrażliwości – trudny) do wyobrażenia. Skuteczność była tak duża, że opamiętali się sami myśliwi, do których dotarło, że bronią tego typu są w stanie skutecznie wytępić całe gatunki i z czasem nie będą mieli na co polować.

Nic zatem dziwnego, że w państwach, gdzie stosowano punt guny, zaczęto wprowadzać regulacje ograniczające lub zabraniające stosowania tej broni, przez co np. już w połowie XIX wieku polowanie z jej udziałem było zakazane w części amerykańskich stanów. Z biegiem czasu sens jej stosowania podkopały również przepisy, wprowadzające zakaz komercyjnych polowań.

Choć obecnie punt gun to raczej ciekawostka, niż typowa broń myśliwych, to wciąż są na świecie barbarzyńskie kraje, dopuszczające korzystanie z tej broni w czasie polowań. Używanie punt guna jest możliwe m.in. w Wielkiej Brytanii, choć przepisy ograniczają tam kaliber do skromnych 44 milimetrów.

#histroria #fotohistoria #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #bron
N.....h - Punt Gun - strzelba dla olbrzyma.

Nawet 5 metrów długości, lufa o kalibr...

źródło: comment_Dx2kVFq84b3W6pItyrP88Rh2yO4V181f.jpg

Pobierz
  • 13